Sudan Południowy
Sudan Południowy
| |
Stolica | Dżuma |
Powierzchnia | Dwa razy tyle, co Polska |
Liczba ludności | 8 milionów i ciągle wzrasta |
Ustrój | Demokracja (póki co) |
Głowa państwa | SKM w kapeluszu |
Waluta | Funt sudański |
Religia | Siły przyrody, w mniejszym stopniu chrześcijaństwo i islam (jak wszędzie) |
Sudan Południowy (ur. 9 lipca 2011 w Sudanie) – kolejny kraj w Afryce, kolejny tak samo biedny co większość pozostałych. Sąsiaduje z Sudanem od północy, od zachodu z jedenastosylabowym krajem, od wschodu z mistrzami długich dystansów, południe trzeba strzec przed zakusami DR Konga, Ugandy i Safaristanem. Wojny o niepodległość, konsekwentnie wszczynane a to przez rebeliantów, a to przez muzułmańskich ochotników z północy pomogły Sudanowi Południowemu w uzyskaniu na dzień dobry zaszczytnego tytułu państwa o najgorszych warunkach zdrowotno-życiowych. Pięć dni po ogłoszeniu niepodległości ulitowało się nad państwem ONZ, przyjmując je w swoje szeregi. Następne będzie NATO, mówią mieszkańcy.
Historia
Niepodległe państwo nie ma długiej historii, a na walki o wyzwolenie nakładało się głównie tłumienie buntu za buntem. I tak w kółko, od 1956 roku, kiedy to Sudan stał się niepodległy nie było miesiąca, by południe nie chciało się usamodzielnić. Próbowali wielu środków, włączając w to powołanie w kamasze kilkuletnie dzieci. Co za postęp – żołd dzieci był równy pensji ich rówieśników w chińskich manufakturach (około podniesionego chrząszcza na dzień). W końcu się udało, Sudan się obraził, bo już nie jest największym krajem Afryki, a jeszcze lada dzień oddzielić się może kawał pustyni na zachodzie.
Gospodarka
Sudan Południowy to nie jest Sahara, tutaj sobie rosną lasy i trawy. Rolnictwo utrzymuje się z produkcji drewna tekowego. Drewno tekowe jest dość twarde i nie najlepiej nadaje się do spożycia, zatem Sudańczycy Południowi są zmuszeni uprawiać też inne rzeczy, a rośnie tu nie za wiele. Sorgo, banany, bawełna. Wystarczy, bowiem mieszkańcy na pewno liczą na wytwarzające niemałą część zaopatrzenia obywateli w żywność organizacje humanitarne, które dostarczą pomoc w ręce kilku handlarzy sprzedających artykuły po czarnorynkowych[1] cenach.
Sudan Południowy dysponuje dużymi złożami ropy naftowej i kilku innych metali, zatem może pełnić rolę kolejnej post-kolonii. Trwa wyścig o to, kto pierwszy sobie zaklepie tanie dostawy. Zyskami z ropy dzieli się z Sudanem, więc nonsensopedyczni eksperci spekulują, iż nie przypadnie tych petrodolarów za dużo na głowę przeciętnego obywatela.
Co ciekawe, Sudan Południowy w odróżnieniu od sporej grupy państw Afryki ma pociągi. Co prawda kolei jest tylko 248 km, ale to zawsze coś, jakieś dochody z mandatów i tym podobne. Stolicy, Dżuby nie obejmuje jednak kolej. Czyżby reszta kraju się obraziła? A może po prostu Sudan Południowy chce się upodobnić do stolicy potężnego kraju, Warszawy, która nie ma połączeń autostradowych ani obwodnicy, mimo że reszta kraju parę miast już ma?
Sport
W dzisiejszym świecie, żeby państwo mogło istnieć, najpierw powołuje się rząd, a sekundę potem związek piłki nożnej. Dopiero wtedy państwo można uznać za oficjalnie istniejące[2]. Nie inaczej było z Sudanem Południowym. Już wysyła pisma do CAF i FIFA (Smuda już się boi, że nas przegonią). Na eliminacje do Mundialu 2014 może się załapią. Pierwszy trening i mecz odbył się następnego dnia po ogłoszeniu niepodległości. Cudów nie było – przegrana z jakimś kenijskim klubem 1:3 to trochę wstyd, ale to tylko początek drogi Sudanu Południowego po Puchar Świata.
Ważniejsza w Sudanie Południowym jest jednak koszykówka. Cóż, w końcu to Afryka... Kilku nawet niezłych koszykarzy wywodzi się stamtąd, jeden nawet grał w Śląsku Wrocław, kilku innych w NBA. Chcą, to potrafią.
Plany na przyszłość
Pokazać sąsiadom z północy, że da się być lepiej rozwiniętym. Takie to polskie.
Przypisy