Lewatywa

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
To jest najnowsza wersja artykułu edytowana „11:39, 9 wrz 2020” przez „Ostrzyciel (dyskusja • edycje)”.
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)
Tej gruszki raczej nie zjesz

Dzisiaj ewidentnie zrobiłaś lewatywę paru polskim wokalistkom.

Kuba Wojewódzki do Ani Teliczan o tym artykule

Siostro! Lewatywę z kwasu solnego!

Ordynator z Daleko od noszy karze niepokornych pacjentów

Lewatywa – zabieg medyczny mający na celu usunięcie stolca, który stanął w poprzek kiszek i ani be, ani me, ani kukuryku. Stanowi ona pokraczne połączenie koprofilii i specyficznego rodzaju wegofilii, która za cel wzięła gruszki[1].

Historia[edytuj • edytuj kod]

Człowiek od dawana zna tę metodę wydalania. Mieszkańcy Egiptu, Chin i Indii w starożytności w taki właśnie sposób umilali sobie wolny czas. W krainie piramid snobistyczni władcy posiadali przyrządy do lewatywy złotymi nićmi i drogimi kamieniami, posiadali również wersję „mini” dla kotów rasy sfinks. W Indiach lewatywę robiono świętym krowom wykonując przy tym różne obrzędy religijne z uczestnictwem fakirów. Podobno ten zabieg jest przyczyną skośnych oczu i żółtawej skóry u mieszkańców wschodniej Azji z powodu genów, które mutowały w kontakcie z płynem (wlewką) lewatywy. W epoce baroku na dworach zafascynowanie lewatywą doszło do tego stopnia iż wykonywano ją przy spotkaniach towarzyskich, gdy zapadła chwila niezręczności bądź zapadła cisza z powodu wyczerpania tematów, by poprawić sobie nawzajem humor.

Stosowanie lewatywy[edytuj • edytuj kod]

Gotową wlewkę przelewamy do zbiornika, rurę wtykamy w otwór wlotowy. Płyn powinien samoistnie wpływać pod wpływem siły grawitacyjnej, szczególnie jeśli mamy niczego się nie spodziewającego ochotnika, któremu kazaliśmy stać z wyciągniętymi w górę rękoma ze zbiornikiem w dłoniach.

Cała zabawa kończy się na muszli klozetowej, a jeśli ktoś nie doniesie, to na podłodze.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]

Przypisy

  1. Bo jak coś jest wbite w ziemię i nie jest a ananasem, to można je uznać za warzywo