Konkurs Piosenki Eurowizji
Ten artykuł tak beznadziejnie zredagowano, że nawet nasz rezolutny szympans w to nie wierzy. A on cierpliwym zwierzęciem jest… Do przetrząśnięcia widłami: Zadanie dla osoby orientującej się w temacie, zweryfikować i uzupełnić merytorycznie co się da, poprawić przecinki i konstrukcję zdań, usunąć nieśmieszne żarty i wstawki. Jeżeli nie potrafisz operować widłami ani redagować tekstu, zajrzyj do Kanciapy przed wzięciem się za poprawę. Jeżeli nie potrafisz uzasadnić wstawienia szablonu, nie wstawiaj go. |
Konkurs Piosenki Eurowizji (także: ESC) – wielki festiwal polityczno-geograficzny. Coroczny konkurs europejski, w którym państwa wystawiają swoich drugorzędnych artystów na prawie pewną porażkę. To państwo, które uzbiera najwięcej punktów, w nagrodę organizuje kolejną edycję. Można wobec tego powiedzieć, że Polska dawno już przeczuła organizację Euro 2012 i nigdy nie ryzykowała organizacji drugiej dużej imprezy.
Głosowanie w tym konkursie co roku jest w identyczny sposób zaskakujące. Analizujący je eksperci doszli do wniosku, że sukces Polsce może przynieść tylko, za przykładem Jugosławii, podzielenie naszego kraju na 16 mniejszych, które mogłyby na siebie wzajemnie głosować[1].
Kwestia techniczna
2000–2010
Wiadome jest, że Eurowizja jest najbardziej prestiżowym konkursem piosenkarskim na świecie, więc jego oprawa graficzna musi być perfekcyjna. Z oprawą dźwiękową (szczególnie piosenek śpiewanych na żywo) jest niejednokrotnie trochę gorzej.
W 2003 roku w Rydze grupa Ich Troje próbowała wyprzedzić o cztery lata wejście do strefy Schengen śpiewając po polsku i niemiecku „Keine Grenzen”, ale publiczność się nie znała i oceniła ich występ tylko na siódme miejsce. Nie dały rady nawet dwie lezb młodziutkie Rosjanki z Tatu, wygrała Turcja.
Od 2004 roku (pamiętnego konkursu w Stambule, wygranego przez napaloną Ukrainkę – Rusłanę) Eurowizja nie odbywa się jednego wieczora. Wtedy właśnie nastąpił podział na półfinał i finał, ze względu na rosnącą liczbę uczestników. Od 2008 roku (tej edycji w Belgradzie, którą wygrał Dima Bilan) podział się sklonował i mamy od teraz 3 koncerty: półfinały (SF) i finał. Model ten wzorowano na rozpadzie Federalnej Republiki Jugosławii na Serbię, Czarnogórę i Kosowo.
Schematyczność jest zauważalna: od 2001 roku wygrywały państwa dla których był to pierwszy wielki sukces na scenie europejskiej (pop&funk w wykonaniu Estonii w 2001 roku, łotewski mega hit lata 2002 o ówcześnie zatajonym pochodzeniu ze względu na to że utwór eurowizyjny był uważany za szit i nie poszedłby w stacjach pokroju Radio ZET).
W 2003 roku (a potem jeszcze w latach 2004 i 2005) konkurs wygrywały umiejące tańczyć panienki kolejno z Turcji (rzecz jasna bez chusty na głowie), Ukrainy (wspominanej już wyżej) oraz Grecji (była to zemsta jednej wokalistki za trzecie miejsce zajęte w 2001 roku razem z grupą Antique). Rok później konkurs wygrał fiński metalowy zespół Lordi modlący się do muzyki hard rockowej. W chórze modlących się z nimi państw była również Polska.
W 2007 roku Serbia wygrała jako debiutant wystawiając młodego chłopca, który się modlił na scenie[2], rok później Rosjanin zawładnął sceną którą wcześniej sobie zamroził i kazał jechać po niej jednemu z znanych rosyjskich łyżwiarzy, kolejny rok później Norweg o białoruskim pochodzeniu porwał całą Europę łącznie z Moskwą do tańca grając na skrzypcach. Cała Europa poszła na ryby (w końcu reprezentantem był Aleksander Rybak) i po wędkowaniu w podziękowaniu za złowienie karpia na święta Europejczycy wysłali na niego mnóstwo głosów i się okazało, że dostał najwięcej głosów w całej historii konkursu.
W 2010 roku wygrała Lena, jednak chcąc mieć jeszcze więcej „lajków” na Facebooku postanowiła wystąpić za rok u siebie. W Düsseldorfie wygrał Azerbejdżan z piosenką „Running Scared”, której nutą przewodnią jest ohh, ohh, uhh… wykonany przez bardziej utalentowane od Ell & Nikki wokalistki.
2012–2022
W 2012 roku konkurs znalazł się w Azerbejdżanie (konkurs europejski) gdzie podczas najbardziej przepychowej Eurowizji skupionej wokół skandali (związanych m.in z budową nowej hali na konkurs od podstaw zabierając domy niewinnym mieszkańcom, przeciwdziałaniu wobec największej grupy fanów konkursu oraz wielu, wielu innym) wygrała niejaka Loreen śpiewając piosenkę opowiadającej o niezwykłej radości spowodowanej tajemniczym sposobem znanym jako „Euphoria", pokonując między innymi rosyjską wersję Koko Euro Spoko, piosenkę o Facebooku, oraz ślepej miłości.
W 2013 całe show było w Szwecji, gdzie wystąpiła m.in. Bonnie Tyler która zaliczyła wtopę zajmując jedno z odległych miejsc. Koniec końców konkurs „wypłakała” Dania z piosenką „Only Teardrops”, gdzie tym razem motywem przewodnim był facet grający na flecie… Co ciekawe Eurowizja po raz drugi w historii ze Szwecji powędrowała do Danii.
W 2014 roku Eurowizję odmieniła na zawsze Austria. Na scenę wyszedł facet w kiecce i peruce, który zapomniał się ogolić. Śpiewał przez trzy minuty o tym, że jest Feniksem, po czym zmiażdżył całą konkurencję łącznie z polskimi piersiami. Efekt? Wygrał. Zbulwersowana Rosja zagroziła, że jeszcze raz takie coś i strzeli focha jak widzowie, gdy wygwizdali występ sióstr Tołmaczowych. Polsce zostało czternaste miejsce i ubite masło, które wraz z futerkiem Piaska stało się później naszym wkładem w historię Eurowizji.
2015 rok był spokojniejszy od poprzedniego bowiem wygrała Szwecja a Rosja, ze śpiewającą o pokoju na świecie wokalistką, dostała drugie miejsce. Trzecie miejsce zajęło włoskie trio, które ze sceny w Wiedniu zrobiło teatr operowy. Natomiast Polska wzbudziła zainteresowanie środowisk osób kalekich, wysyłając reprezentantkę na wózku, co jednak nie wzbudziło żadnego respektu ze strony publiki – zebrała łącznie aż 10 punktów, co dało 23 miejsce (cóż, przynajmniej Polska weszła do finału).
W 2016 roku wojna na Ukrainie przeniosła się na Eurowizję, bowiem wygrała reprezentantka Ukrainy śpiewająca o Krymie. Rosja, której reprezentant grał w Mario podczas występu, znowu musiała obejść się smakiem i zająć miejsce trzecie. Byłby lepszy wynik, ale w jury była Australia wystawiająca Koreankę. O dziwo czwarte miejsce zajęła Bułgaria, która do tej pory mogła pochwalić się aż jednym awansem do finału licząc od debiutu w 2005 roku. Piąte miejsce zajęła Szwecja ratująca honor krajów skandynawskich wyeliminowanych w półfinałach. Dodatkowo, Czechy zdobyły 0 punktów od widzów (ale jury im trochę dało), a Michał Szpak dostał 7 punktów od jury, natomiast w głosowaniu widzów zajął trzecie miejsce z 222 punktami. Z kolei Niemcy drugi rok z rzędu zajęli ostatnie miejsce (z tym, że w 2015 towarzystwa dotrzymała im Austria, a oba kraje zdobyły wówczas 0 punktów).
Rok 2017, 13 maja – 100 rocznica objawień w Fatimie i wygrywa Portugalia (pewnie dzięki głosom pielgrzymów z Fatimy). Niechlujny i dziwnie poruszający się reprezentant kraju udający osobę z zespołem Aspergera zdobył pierwsze miejsce u jury i widzów. Drugie miejsce przypadło Bułgarii, którą reprezentował 17-latek wyglądający jak 7-latek, a trzecie Mołdawii, która urządziła wesele na scenie, a członkiem zespołu reprezentującego ten kraj był Epic Sax Guy. Faworyzowany goryl z Włoch poniósł porażkę, a kiedy Jamala zaśpiewała swoją nową piosenkę ktoś pokazał do kamery zadek i wszyscy zapomnieli o uczestnikach. Polska zajęła 22. miejsce, a Niemcy po raz pierwszy od dwóch lat nie byli ostatni (bo wyprzedzili Hiszpanów). Oprócz Niemiec i Hiszpanii, Polska wyprzedziła również Ukrainę i Izrael. Rosja nawet nie miała szansy przymierzyć się do pozostałych uczestników ponieważ postanowiono w ramach kary za konflikt z Ukrainą nie dopuszczać jej do tego wielkiego konkursu na łapówki talenty.
W 2018 Ukraina wyszła z trumny fortepianu, Rosja mimo łapówki nie dostała się do finału, Estonia zajęła całą scenę sukienką, Rybak ponownie podbił serca matek grą na skrzypcach, ponosząc przy tym porażkę, ktoś wyrwał mikrofon reprezentantce Wielkiej Brytanii, Francja zaśpiewała o uchodźcach, Włochy o zamachach, Czechy bawiły się plecakiem, Węgry zdarli sobie gardło do granic możliwości, Irlandia wysłała gejów (ale nie wygryła), chudsza wersja Beyonce z Cypru trzęsła czym popadnie, ale i tak wygryła promująca otyłość feministka Netta z Izraela.
W 2019 roku Eurowizja wylądowała w Izraelu (powtórzmy: EUROwizja). Finał otworzyła Madonna, Conchita Wurst i Verka. Islandczycy zdarli sobie gardło, Cypr wystawił Gruzinkę wychowaną w Grecji o imieniu Tamta, Włochy geja z Egiptu, Francja drugą Conchitę Wurst. Pierwsze miejsce u jury dostała Macedonia Północna, śpiewająca o dumie (żodyn się nie spodziewał), zaś u telewidzów Norwegia (która u jury była 18). Z tego całego szaleństwa obronną ręką wyszła Holandia, która podobnie do Ukrainy w 2018 wystawiła faceta z fortepianem i dzięki temu zwyciężyła. Drugie miejsce przypadło dla Włoch, które wystawiły rapera, będącego gejem o egipskim pochodzeniu. Aby utrwalić przekonanie o tym, że Eurowizja to kabaret, wyniki z Białorusi były błędne, więc trzeba było je naprawić. Tak więc Macedonia Północna z 8. miejsca wskoczyła na 7.
W 2021 Norwegia postanowiła wziąć przykład z Piaska i ubrała na siebie białe futro i skrzydła, Cypr pokazał tyłek całej Europie, Islandia przez zespół surowego nietoperza nie mogła wystąpić na żywo, San Marino zaliczyło wtopę (nawet Flo Rida nie pomógł), Niemcy pokazali środkowy palec na scenie, Mołdawii nie było stać na spodnie, więc poradzili sobie samymi majtkami, Litwa i Szwecja wyszły w obcasach. Pierwsze miejsce zajęli Włosi, którzy przy okazji zażywali dobrodziejstw natury, drugie Francuzka śpiewająca o skrzypcach, trzecie szwajcarska wersja Gromee’go, który też robił wężyka.
Kwestia politycznego głosowania
Polityczne głosowanie zawsze daje o sobie znać. Telewizja Polska zawsze zastanawia się, czy nie strzelić focha na Europę i nie wystąpić na Eurowizji. Mimo to po roku lub dwóch lat przerwy wraca do tej polityki owładniętej przez Skandynawię i kicz. Sam talent nie wystarcza, gdyż liczy się bycie cudacznym. Tak czy siak Polska nie ma żadnych szans na wygraną. Sąsiedzi nam nie mogą pomóc. Czechy i Słowacja strzeliły focha i nie występują. Litwa nas nie znosi. Węgry w czasie festiwalu zapominają o naszej bratniej duszy, a Ukraina i Białoruś to Rosjanie, a Rosjanie? Rosjanie nawet nie emituje naszych występów i udają w tym czasie awarię sprzętu. Tylko Niemcy czasem nam coś wlepią. Co ciekawe, 90% głosów pochodzi od Polonii z Bochum.
Kontrowersje
- Stałe miejsce w Konkursie Piosenki Eurowizji ma Izrael oraz Australia (ktoś chyba musi wziąć korepetycje z geografii).
- W 2011 białoruska piosenkarka Anastasija Winnikawa miała zaśpiewać „Born in Bielorussia”. EBU (nadawca konkursu na cały kontynent) nie był taki głupi i się kapnął, że ona już kiedyś to śpiewała. Wokalistka próbowała przechytrzyć EBU i zmieniła tytuł. Oni – doświadczeni białoruskim sprytem – znów wywąchali sprawę. W końcu Anastasija Winnikawa została winna i musiała wymyślić co innego i to zaśpiewać. Przystąpiła do konkursu z piosenką „I love Belarus”, czym pokazała swą miłość do Łukaszenki.
- W 2014 konkurs wygrał brodacz w kiecce, co nie spodobało się większości publiczności. Tymczasem Polska wpadła na pomysł, żeby zaprezentować nie tyle utwór co piersi modelek. Plan udał się w połowie – widzowie dali piąte miejsce. Trochę inaczej poszło z jury, które mieli zająć rzekomo feministki i geje – Polska otrzymała dwudzieste trzecie miejsce, co w sumie uplasowało reprezentację po środku tabeli – na miejscu czternastym.
- W 2015 roku biorąc pod uwagę SMS-y wygrały Włochy z superowo-zajebistą-romantyczną piosenką „Grande Amore”. Niestety, jury namieszało i wygrał
David GuettaMåns Zelmerlöw z piosenką„Lovers On The Sun”„Heroes”; - W 2017 Rosja postanowiła wziąć całą Europę na litość i wysłała piosenkarkę jeżdżąca na wózku inwalidzkim. Niestety, Ukraina wyczaiła, że może to zakłócić spokój tam panujący, więc postanowiła ją zbanować. Prawdopodobnie Rosja na dobre strzeliła focha po tym jak się okazało, że dwa lata wcześniej w podobny sposób zagrała Polska, tym że po prostu wystawiła wokalistkę na wózku.
Reprezentanci Polski
- 1994 – Edyta Górniak oficjalnie zaśpiewała, że to nie ona, przez co cała Europa przestała mieć wątpliwości. Europa dzięki temu była tak zdziwiona, że Edytka wywalczyła drugie miejsce. Jak na razie to był najlepszy polski występ.
- 1995 – wystąpiła Justyna Steczkowska. Zaśpiewała, że jest singielką. Piski Justyny zajęły 18. miejsce.
- 1996 – wystąpiła Kasia Kowalska. Zaśpiewała, że chce znać swój grzech, choć to właśnie jej śpiewanie było jej największym grzechem. Zajęła 15. miejsce, a jej występ (ciekawy jak budowa anatomiczna żuka) został zapomniany anegdotą, jakoby Kaśka podczas lotu samolotem wpadła w dziurę powietrzną, przez co wokalistka do dzisiaj boi się latać samolotami.
- 1997 – wystąpiła Anna Maria Jopek. Co prawda zaśpiewała, że jestem, ale na to część Europy już się nie nabrała. Miała dość wysokie 11. miejsce. Prawdopodobnie zwycięzca z 2009 roku Alexander Rybak inspirował się tą piosenką.
- 1998 – wystąpił zespół Sixteen. Zajął miejsce seventeen; kilka miesięcy później, by to uczcić, grupa zmieniła nazwę na Seventeen.
- 1999 – na scenę wyszedł Mieczysław Szcześniak i zapłakał… Pewnie dlatego, że konkurs odbywał się w Izraelu i Mietkowi wydawało się, że jest pod Ścianą Płaczu. Miał 18. miejsce. Po latach Mietek przyznał, że to wytwórnia muzyczna namówiła go do występu i że wystarczy jeden prosty argument.
- 2001 – Piasek zaśpiewał po angielsku. Może lepiej było w ponglishu. Mimo tego jednak coś mu się udało – futerko jakie miał na sobie zapewniło mu nagrodę… najgorzej ubranego artysty ówczesnej edycji Eurowizji. O dziwo Estonia wygrała z niewiele lepszą piosenką. Miał 20. miejsce.
- 2003 – Alleluja!!! Ich Troje i piosenka „Keine Grenzen” zdobyła 7 miejsce! Niemcy dali 12 punktów (chyba z wdzięczności za czyszczenie ich kraju ze starych samochodów).
- 2004 – pojawił się zespół Blue Cafe. Śpiewania żabą nie polubili nawet Francuzi. Nie zadziałał nawet prześwitujący kostium, ukazujący walory Tatiany. Grupa zajęła 17 miejsce.
- 2005 – Ivan i Delfin rozdarł bluzę na scenie, ukazując klatę. Rezultat? Ivan nie wszedł nawet do finału, bo wszyscy zastanawiali się, co ma wspólnego Cyganeria z debiutującą na scenie Gosią Andrzejewicz robiącą chórki na akordeonie.
- 2006 – pewni sukcesu z 2003 roku Polacy wysłali po raz drugi Ich Troje + poprzednie żony Wiśniewskiego + jakiegoś faceta, który jego żoną nie był. Tym razem Niemcy przerzucili się na Turcję. A może po prostu nie poznali Wiśniewskiego z nowym kolorem włosów.
- 2007 – rosyjska połowa duetu The Jet Set rozebrała się na scenie. Okazało się, że nawet gołą dą nie dajemy rady, a Polska dostała falę krytyki za stworzenie burdelpopu.
- 2008 – Isis Gee co prawda się nie rozebrała, ale Europejczycy poczytali w Wikipedii, że USA, skąd Isis pochodzi, nie leży w Europie (w przeciwieństwie do Izraela). Miała 24. miejsce w finale, no ale gdyby była z Norwegii miałaby piąte.
- 2009 – nikomu nieznana Lidia Kopania była chora, ale jako tako zaśpiewała, że nie chce odejść. W chwile potem mogła się już pakować oczywiście przedtem podkreślając „goodbye” reprezentantka pożegnała się z widzami.
- 2010 – tym razem Polska postawiła na wygląd. Przystojny Marcin Mroziński zarzępolił na skrzypkach, towarzyszące mu tancerki zeżarły jabłka, jedną z nich udusił stęskniony za ukochaną o której śpiewał, i można było kończyć imprezę. Nie pomogła nawet śliczna buźka
wokalistkiwokalisty. Porażkę wszyscy przyjęli nad wyraz obojętnie, bo Polska miała ważniejsze sprawy na głowie. - 2011 – w tym roku Polskę reprezentowała Magdalena Tul – Miss Eurowizji i Jakiej to melodii?. Madzia śpiewała że jest i była – na ostatnim miejscu w półfinale… Być może przez złą pracę kamer i blokowanie SMS-ów, w końcu po wysokich notach u bukmacherów, EBU nie pozwoliłoby wygrać Polsce.
- 2012 – brak Polski w Konkursie, bo TVP postanowiła wydać kasę na mecz o wszystko z Czechami.
- 2014 – w tym roku Telewizja Polska postanowiła powrócić do konkursu, przypominając sobie, co niejaka Edyta Górniak zrobiła 20 lat wcześniej. Reprezentantami kraju (wybranymi dzięki wspólnej decyzji fanów konkursu oraz samego nadawcy) został duet Donatan i Cleo, czyli inaczej pisząc producent i jego wokalistka z modelkami. W swojej piosence śpiewają o narodowości, jednocześnie ubijając masło i pijąc mleko. Europejskie jury (w odróżnieniu od publiczności) zamiast cycków Słowianek preferowała austriacki gender.
- 2015 – w tym roku Polska zdecydowała się na trik w postaci wywołania litości wśród Europejczyków (w tym Australii, nie pytajcie dlaczego) i wysłała Monikę Kuszyńską. Plan by wypalił, gdyby nie jeden szczegół – brak dobrego utworu. Kuszyńska zajęła jedno z ostatnich miejsc, ale chociaż znalazła się w finale, co jak na Polskę można uznać za sukces.
- 2016 – do wyboru były, m.in.: Edzia, Margaret albo Kasia Moś. Ostatecznie Polska postanowiła jechać na plecach wytwórni Disney i wystawić męską wersję Roszpunki. Rezultat? Poskutkowało! Zrzynka z filmu została niezauważona, a Europejczycy skupili się na piosence, która wprawdzie nie wygrała, ale zajęła wysokie, ósme miejsce (gdyby nie głusi jurorzy byłoby trzecie!), nie używając do tego zbędnych światełek, dymów czy półnagich dziewczyn ubijających masło.
- 2017 – do trzech razy sztuka! Kasia Moś trzeci raz występuje w preselekcjach i w końcu wygrywa, zachwycając przy tym Ukrainę swym potężnym
biustemgłosem. W finale zajęła jedno z ostatnich miejsc. - 2018 – W tym roku chlubę przyniósł Szwed Lukas Meijer. A towarzyszył mu DJ Andrzej „Gromee” Gromala, który nie za bardzo wiedział, co robić na scenie, poza nak węgorza.
- 2019 – tym razem Polacy nie nauczeni porażką Donatana i Cleo wystawili Tulię. Oczywiście nie weszli oni do finału, a wygrał raczej nie z powodów politycznych reprezentant Holandii.
- 2020 – nie daliśmy ciała. Tak w zasadzie, to nikt nie dał ciała, bo konkurs odwołano. Powód? Zespół surowego nietoperza, skutecznie paraliżujący wszystkie wydarzenia, które miały się odbyć wiosną tego roku.
- 2021 –
tym razem poleciał na konkurs Rafał Brzozowski, znany pod pseudonimem artystycznym Brzoza. Reprezentuje nas utworem TheJacek Kurski oświadcza, że nie nie było żadnej Eurowizji i że Eurowizję wymyśliliśmy sobie my, hejterzy.(P)Ride. Również po raz pierwszy w historii nastąpiła zmiana komentatora. Orzechspadł z drzewazostał bez pracy, a zastąpił go Sikorka i DJ Sirocki z Teleexpressu. - Przyszły rok – może damy szansę Norbiemu?
Prawdy wiary Ojrowiszyn
- Głosy widzów nie mają żadnego znaczenia.
- Najwięcej głosów Polska przyznaje Niemcom. Od 2016 coraz więcej głosów dostaje Ukraina. Ciekawe dlaczego…
- Najwięcej głosów Polska otrzymuje od Polonii mieszkającej w Wielkiej Brytanii (jeden punkt), Irlandii (dwa punkty) i Niemczech (trzy punkty).
- Zawsze Białoruś przyzna Rosji 12 punktów, nawet gdyby nikogo nie wysłała.
- Zawsze jakiś kraj skandynawski musi być w pierwszej piątce.
- Głosy widzów nie mają żadnego znaczenia.
- Większość wysyłanych piosenek to kopie amerykańskich hitów.
- Musisz śpiewać po angielsku, aby twoja piosenka była zauważona.
- W latach 2004–2007 przejście z półfinału do finału było diabelnie trudne. Po wprowadzeniu dwóch półfinałów wszystko się może zdarzyć.
- Kraj, który wygra zawsze organizuje imprezę u siebie… To chyba Polska jednak stara się zawsze przegrać…
- Głosy widzów nie mają żadnego znaczenia.
- Z niewiadomych przyczyn Albania bierze udział w konkursie. Tak naprawdę jest to reprezentant USA.
- To konkurs kiczu, tandety i promowanie lewactwa.
- Piosenki z Albanii i Czarnogóry nie mają szans na wygraną, bo Serbia może strzelić focha.
- Gdy piosenkarz lub zespół, który lubisz przegra na Eurowizji, odtąd zaczynasz go nienawidzić.
- Gdy wygra jakiś piosenkarz czy zespół, o którym nie słyszałeś nawet słowa, nagle zaczynasz go wielbić. To wielbienie jest jednak nietrwałe.
- Nie dotyczy to Abby, Lordi, Werki Serduczki i saksofonisty z Mołdawii.
- Głosy widzów nie mają żadnego znaczenia.
- Często wygrywa piosenka kontrowersyjna, np. w 1998 roku była to transseksualistka, w 2004 roku piosenka kozacka, w 2006 modlący się sataniści do rocka, w 2007 roku serbskie lesbijki również modlące się, a 2014 roku znowu był transwestyta (tym razem z brodą).
- Grecja i Cypr zawsze dadzą sobie po dwanaście punktów.
- Czy nie wspominałem już, że głosy widzów nie mają żadnego znaczenia?
Regulaminowa teoria spiskowa
Według Regulaminu Konkursu Piosenki Eurowizji na scenie nie może się znajdować więcej niż sześć osób. Z tego dyskryminującego powodu nie można było wysłać Piotra Rubika z klaskaczami, Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze” ani reprezentacji Polski w piłce nożnej, celem odśpiewania hymnu (ale sama Edyta może ponownie spróbować, wystarczy przekonać TVP).
Zobacz też
Przypisy
- ↑ Ze względu na nieważność głosów wysłanych na jakiś kraj z terenu tego właśnie kraju
- ↑ Tere fere, przez 20 lat występowali jako Jugosławia, potem przez 2 lata jako Serbia i Czarnogóra