Indonezja

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Indonezja – kraj w Azji Południowo-Wschodniej charakteryzujący się dużą populacją małp, które można spotkać w lasach deszczowych i w rządzie. Jego największym osiągnięciem jest to, że jeszcze istnieje. Największe skupisko Polonii na świecie.

Geografia[edytuj • edytuj kod]

Sport narodowy

Indonezja położona jest na 17 508 wyspach, jednak połowa z nich jest tak mała, że ich nazw nie zna żaden człowiek, z czego połowy tychże wysp kompletnie nie zna żaden człowiek. Ta zależność powoduje, że wyspy te są wręcz stworzone do zakładania na nich plantacji. Wulkany są rozmieszczone gęściej niż populacja, a jak nie ma wulkanów to są lasy. Pośród tej bezsensownej dżungli miejscowią się małe koczownice osady często niszczone przez erupcje wulkanu lub trzęsienia ziemi, a okazjonalne większe osady są obiektem zainteresowania pewnych miłych rybek, jako że w Indonezji tylko nad morzem jest dostęp do wody nie pochodzącej z szamba. Najwyższa góra to Puncak Jaya, która jest tak interesująca jak patrzenie przez trzy godziny na słoik kiszonych ogórków, i jednocześnie jest najbardziej ekstycującą rzeczą w całej Indonezji.

Wyspy[edytuj • edytuj kod]

Duże wyspy[edytuj • edytuj kod]

  • Sumatra (pol. Kamasutra) – morska bagietka, jedyne co Indonezja ma wspólnego z Francją.
  • Jawa – taka sobie wyspa, znajduje się tu stolica kraju oraz duży zapas broni w przypadku, gdyby trzeba było wystrzelać całą ludność cywilną.
  • Borneo (pol. Porno) – jedna z większych, jednak nie należy w całości do Indonezji. W zasadzie to do nikogo nie należy, rządzą tam eksportowani słowiańscy bogowie przyrody i wiewiórcze burdele.
  • Celebes (pol. Celebryci) – nazwa wprowadza w błąd, nie mieszka tam żaden celebryta. Ani w zasadzie nikt o zdrowych zmysłach…
  • Nowa Gwinea (pol. Nowa Gwinea) – jest duża i to w zasadzie tyle.

Małe wyspy[edytuj • edytuj kod]

Oczekiwania…
…i rzeczywistość

Stolica[edytuj • edytuj kod]

Dżakarta, jak to ją zwą, to jedna z największych wsi na Ziemi, licząca 10 milionów małp. Połowa miasta to ładnie wyglądające wieżowce, druga połowa to pokryte szambem ghetto otaczające wieżowce. Mieszkańcy nazywają miasto „Duży Durian“, ponieważ nikt się tam nie myje. A dlaczego nikt się tam nie myje? Bo każda znaleziona kropla czystej wody to cud, który trzeba wypić aby posiąść oświecenie.

Dawniej nazywała się Sunda Kelapa, Jayakarta i jakoś tam inaczej ale tymi nazwami interesowała się tylko obecnie wymarła nieliczna populacja fanatyków historii.

W Dżakarcie stacjonuje prezydent Indonezji, który jest jednocześnie prezydentem Dżakarty. A skoro patrząc na miasto nie ma ono prezydenta, zatem Indonezja jest anarchią. Ale zaraz, Indonezja nie może być anarchią, jeśli jest określana jako państwo nacjonalistyczne! W ten sposób powstał paradoks Dżakarty. Jego rozwiązanie jest proste: jedynym prawdziwym władcą Dżakarty oraz Indonezji jest kot Schrödingera. Dalsze wnioski są takie, że każdy przepis wpisany przez prezydenta Indonezji istnieje i nie istnieje. Niestety z jakiegoś dziwnego powodu Indonezyjczycy nie rozumieją tej prostej zależności i przestrzegają prawa, co nie ma absolutnie żadnego związku z Dżakartą.

Kultura[edytuj • edytuj kod]

W wioskach w centrum wysp plemiona dalej używają gilotyny. W wielkomiejskich slumsach, menele często organizują mistrzostwa w biegu na 100 mililitrów. Zaś w nieco wyższych sferach najczęstszą rozrywką jest patrzenie czy dom sąsiada zostanie spalony magmą z wulkanu lub zalany przez tsunami.

Gospodarka[edytuj • edytuj kod]

Policz drobne w swoim portfelu. Dokładnie tyle wynosi gospodarka Indonezji. Nie masz portfela/drobnych w portfelu? Tym bardziej.

Społeczność[edytuj • edytuj kod]

W Indonezji występuje około 878796 mniejszości etnicznych, z których większość ma swój własny język. Dzięki temu Indonezja ma jedną zaletę – możesz bełkotać po pijaku dowoli, na pewno ktoś Cię zrozumie i weźmie za nowego Szekspira.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]

NonNews
Zobacz w NonNews temat:

Przypisy

  1. Czyli albo islam, albo protestantyzm