Jedzenie

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Jedzenie dla wielu ludzi

To skandal!

Trzy staruszki o jedzeniu w metrze

GryzgryzgryzgryzgryzgryzBEK!

Ludek z Majnkrafta o jedzeniu

A co z drugim śniadaniem? Podkurkiem? Obiadem? Przegryzką? Deserem? Podwieczorkiem? Kolacją?

Garfield o jedzeniu

Życie jest jak żarcie – im więcej bierzesz tym szybciej się kończy.

Pesymista o jedzeniu

Ile jest w tym kalorii, zaraz dostanę nadwagi!

Anorektyczka o jedzeniu

Jemy, aby żyć, czasami po to by tyć!

#PATRZ Asteriks śpiewa o jedzeniu w #PATRZ filmie o Kleopatrze

Jedni jedzą po to, by żyć. Inni żyją po to, by jeść.

Stare powiedzenie
Słownik
Zobacz w słowniku:
Jeść

Jedzenie (pot. jedzonko, pożywienie, żarcie, strawa, jadło, śruta, papu, am am amciu, aprowizacja, coś na ząb, pożywianie, wpieCenzura2.svganie, ang. food) – produkt nadający się do spożycia przez żywe organizmy, niestety coraz częściej zastępowany przez jednostki niekoniecznie nadające się do spożycia. Uwielbiane przez Amerykanów, choć najbardziej przez Niemców, którzy jedno ze swoich miast nazwali Essen czyli jeść.

Z reguły na jedzenie składają się posiłki płynne i niepłynne. Jednak niektóre elitarne grupy społeczne wykształciły przystosowania pozwalające im na ograniczenie pokarmów niepłynnych do niezbędnego minimum oraz ograniczenie spożywania pokarmów płynnych do bardzo wąskiej grupy trunków procentowych. Jest to przystosowanie adaptacyjne umożliwiające przeżywanie niekorzystnych warunków, takich jak spanie na dworcach.

Amerykańscy naukowcy do spółki z Kapitanem Oczywistym odkryli, że jedzenie jest po to... by je jeść!

Jedzenie w medycynie

Według uczonych najczęstsza przyczyna nadwagi. Po przeżuciu i połknięciu zostaje rozłożony na części pierwsze. Po kilku godzinach zazwyczaj wydalane po czym spływa to do ścieków, zostaje oczyszczone w oczyszczalni i wylatuje z kranów w celu wypicia. Następnie zostaje wydalone w postaci moczu. Znowu spływa do ścieków. I tak dalej w nieskończoność.

Budowa jedzenia

Każdy rodzaj jedzenia ma chloroplasty, bez względu na stan skupienia, temperaturę wrzenia, barwę, połysk, smród, zapach itp. Na jedzeniu możemy zauważyć chloroplasty już po utracie terminu ważności. Woda, kiełbasa, sałata czy też makaron pokrywa się zielonym (nie zawsze, czasami czarnym, czerwonym lub niebieskim) nalotem, który z udziałem dwutlenku węgla, wody i energii słonecznej wytwarza glukozę i tlen. Jeśli wytwarza glukozę, to wytwarza pokarm. Kiełbasa z zielonym nalotem, sałata, woda i makaron nadają się więc do ponownego spożycia. Najczęściej zielony nalot zjadają małe dzieci w celu zaspokojenia swego głodu i dostarczenia glukozy do krwi. Jedzenie zmienia swój stan skupienia podczas wydalania. Kiedy zaglądamy do kibla, każdy z nas jest rozczarowany, bo ten wielki, brązowy balas w żadnym stopniu nie przypomina tego pysznego obiadu! Widzimy również zmiany zachodzące w ubarwieniu jedzenia. Wypiliśmy pepsi, a sikamy żółtym płynem przypominającym siki. Posiłki są autotrofami, oddychają beztlenowo (w żołądku mogą co najwyżej gównem pooddychać), rozmnażają się płciowo, poprzez połączenie męskiej komórki rozrodczej z żeńską, są wielokomórkowe. Jedzenie posiada bardzo skomplikowaną budowę, a jeśli człowiek musiałby się nad nią rozpisywać, zajęłoby mu to całe życie.

Jedzenie a wydalanie

Chrup, chrup!

Ludzie na całym świecie bez względu na kolor skóry czy wyznawaną wiarę spożywają rozmaite posiłki. Odżywianie to jedna z cech istot żywych, a wiadomo, że skoro organizm spożywa to i wydala. Wydalanie u ludzi jest nie do końca skomplikowanym procesem jak u małży. Człowiek do wydalenia spożytego posiłku używa sracza, ładniej mówiąc kibla, a jeszcze ładniej mówiąc toalety. Jedzenie dostarcza ludziom energii potrzebnej na cały dzień. Od rodzaju spożytego pokarmu zależy wygląd produktów wydalania. Jeśli człowiek obżera się śmieciowym jedzeniem niech się nie dziwi, że gdy usiądzie na klopie wystrzeli go w kosmos lub wręcz przeciwnie, wystrzeli siebie w kosmos, a co gorsza doprowadzi do zagłady planety. Ludziom którzy nie zostali zaopatrzeni w toalety przez Narodowy Fundusz Zdrowia należy się wypłata wysokości 2 zł dziennie na zaopatrzenie siebie w kawałek papieru toaletowego i wykupienie miejsca w kolejce do tandetnego sracza. Należy więc pamiętać, że gdy jemy to i sramy, a za tym idą wysokie koszta na np. papier toaletowy, odświeżacz powietrza, mydło, chusteczki, żele i maści dezynfekujące i grubą, najlepiej stu stronicową gazetę( ilość stron zależy od tego ile czasu zamierzamy wydalać pokarm). Ludzie którzy nic nie jedzą nie odnoszą żadnych strat pieniężnych, bo, skoro nic nie jedzą, to nie mają czym srać.

Metody pozyskiwania jedzenia

Jedzenie stanowi istotę życia i jest niezbędne do jego utrzymania. Nie mając jednak w zanadrzu nadopiekuńczej babci, zdaniem której odgłos koszenia trawy przez sąsiada zza płotu to także Twoje burczenie w brzuchu, musisz pozyskać je sobie sam.

Porady dla drapieżników

Jeżeli stanowisz przeważającą grupę i jesteś drapieżnikiem, czuj się zobowiązany do upolowania pożądanego pokarmu. Pozyskiwanie go w sklepach jest dla mięczaków. Musisz uzbroić się w dzidę (prowizorycznie kij od miotły z przymocowanym prawdopodobnie-jedynym-ostrym-jaki-występuje-w-twoim-domu nożem kuchennym) i dla wzmocnienia efektu odziać się jedynie w zdartą z jakiegoś zwierzęcia przepaskę na biodra. Kobiety opcjonalnie mogą mieć nieco większy kawałek zwierzęcia, przewieszony przez ramię tak, by zakrywać wyłącznie jedną pierś. Drapieżnik musi być w ruchu, nie grozi mu zatem zmarznięcie.

Na każdą przemieszczającą się zwierzynę rzucaj się, po krótkim przyczajeniu, z dzikim okrzykiem bojowym Uraaaa! tak, by ją wystraszyć i zapewnić sobie dreszczyk emocji, jakim jest pogoń. Jeżeli jednak jesteś mięczakiem, możesz starać się być możliwie bezdźwięcznym, co jednak na sto procent ci się nie uda – w efekcie i tak przystąpisz do pogoni. W wypadku zakończenia pogoni sukcesem, dźgaj dzidą złapane stworzenie tak długo, aż przestanie dawać oznaki życia. W wypadku wysoce prawdopodobnej porażki, upatrz następną zwierzynę i powtórz powyższe czynności. Tylko tym razem zrób to dobrze.

Ten sposób żywienia się efektownie wspomaga proces przemiany materii i zapobiega staniu się grubasem (pasywna fizycznie odmiana gatunku homo sapiens), co z pewnością ucieszy przeważającą część populacji tego świata. UWAGA! To, że ktoś jest grubasem nie musi (ale może) oznaczać, że jest lame... wegetarianinem. Grubas to osoba preferująca spożywanie jedzenia w ilościach nadmiernych w sposób niewymagający wysiłku niezależnie od przejawianych preferencji kulinarnych.

Porady dla lame... wegetarian

Jedzonko nadgryzione

Część ludzi nie uznaje stylu życia drapieżników i tych nazywa się lame... wegetarianami. Należąc do tejże grupy (anty)społecznej musisz przede wszystkim krytykować styl życia grupy tobie przeciwnej, czyli drapieżników. Poza tym musisz jednak zdobywać jedzenie.

Można korzystać ze sklepów, jednak tylko takich, w których nie jest sprzedawane mięso, gdyż w innych istnieje ryzyko spotkania odmiany drapieżnika 'carnivorus cieniasus', która nie jest przystosowana do samodzielnych polowań. Jeżeli jednak nie masz tego szczęścia i jedynym sklepem na ulicy jest mięsny, musisz sam zadbać o regularny dopływ racji żywieniowych.

Niedopuszczalna jest jakakolwiek aktywność ruchowa, bowiem przywodzi to na myśl proces polowania. Masz czekać, aż jedzenie pojawi się w zasięgu twoich rąk, a najlepiej samo wskoczy ci do ust, przeżuje się i ulegnie połknięciu oraz strawieniu. Nie mając zdolności hipnotyzowania jedzenia możesz jednak użyć rąk. Ponieważ jesz tylko rośliny, musisz czekać, aż same wokół ciebie wyrosną.

Niecierpliwi mogą samodzielnie posadzić roślinę, będą mieć wtedy pewność, że dostępnym pożywieniem będzie coś bardziej odżywczego, niż mlecz polny i trawa. Muszą jednak mieć na uwadze, że np. jabłek nie wolno zrywać i muszą one samoistnie spaść, by stać się nieupolowanym jedzeniem. Popularnym wyznawcą tejże metody pozyskiwania jedzenia był – prawdopodobnie lame... wegetarianin – Isaac Newton.

Ta metoda, jako że jest niesłychanie wymagająca czasowo, również zapobiega staniu się grubasem. Aby pozostać przy życiu do czasu zdobycia jedzenia, należy nauczyć się umiejętności Medytacja, która pozwala na przeżycie wielu dni, a nawet miesięcy, bez stałego dopływu pokarmu. Punkty doświadczenia (xp) zdobywa się w tym wypadku właśnie za pomocą sadzenia roślin, przez co – naturalnie – przebiega to znacznie wolniej.

Przyrządzanie jedzenia

Obiad uzależnionego od Tibii


Cquote2.svg

With fire cook it!
Cquote2.svg

Mistrz Yoda o przyrządzaniu jedzenia

Zgodnie z radą słynnego mistrza z Jasnej Strony Mocy, należy użyć ognia, aby jedzenie stało się zdatne do spożycia.

Sposoby przyrządzania jedzenia za pomocą ognia:

  • Kontakt Bezpośredni – nie wsadzaj jedzenia bezpośrednio w płomienie, gdyż ulegnie ono zwęgleniu. Trzymaj je nieco ponad nim, aż się zrumieni i zacznie nadawać do spożycia.
  • Smażenie – w tym wypadku jedzenie ulega przyrządzeniu za pośrednictwem płaskiej, natłuszczonej nawierzchni znajdującej się ponad ogniem. Jedzenie kładzie się bezpośrednio na ową nawierzchnię (najczęściej patelnię) i zmieniając strony smaży aż do uzyskania odpowiedniego stopnia sfajczenia. Zostawianie "smażenia" samemu sobie jest złym pomysłem.
  • Gotowanie – jedzenie wrzuca się do naczynia wypełnionego wodą (garnka; talerze, kartonowe i styropianowe pudełka oraz inne produkty łatwopalne są wysoce niewskazane) i poddaje się procesowi gotowania, aż zacznie odpowiadać preferencjom osoby gotującej. Zalecane jest pilnowanie, aby woda się nie wygotowała, wtedy bowiem następuje proces smażenia, który bez uprzedniego natłuszczenia może być katastrofalny w skutkach.
  • Pieczenie – metoda dla zaawansowanych, wymagająca wyspecjalizowanego urządzenia egzotermicznego, jakim jest piekarnik. Podobnie, jak w wypadku Kontaktu Bezpośredniego, jedzenie jest poddawane wysokiej temperaturze, jednak nie wymaga stałej opieki, a jedynie znajomości zegarka, co znacznie usprawnia proces i pozwala zająć się w międzyczasie czymś innym.

Jedzenie można również spożywać na surowo, jest to jednak metoda niestabilna i grozi takimi powikłaniami, jak:

  • Zamiana w wilkołaka (powodowana tylko przez surowe mięso wilka).
  • Zamiana w zombie (wywoływana przez mięso dające oznaki życia mimo sukcesywnego dźgania dzidą).
  • Zamiana w Królika Bugsa (radioaktywne marchewki firmy ACME).
  • Mocarne rozwolnienie (zdarzenie losowe, które może spowodować każdy rodzaj pożywienia).
  • Zwrócenie niekompletnie strawionego pokarmu z żołądka drogą przełyku, znane jako wymiotowanie (jak wyżej).
  • Trwałe zakończenie procesów życiowych.

Zagrożenia stwarzane przez jedzenie

Powszechnie wiadome jest, iż trzymane zbyt długo pod łóżkiem jedzenie kreuje swój własny ekosystem. Rozwijające się w nim organizmy ewoluują i mogą spowodować wykształcenie się w danym obiekcie prymitywnej formy inteligencji. Efekty takich nierozsądnych działań doskonale obrazuje film Attack of the Killer Tomatoes! (1978) W tym wypadku jedzeniem są pomidory, nie należy jednak zapominać, że inne formy jedzenia, w tym kanapki – szczególnie te pozostawione samym sobie w specyficznych warunkach klimatycznych plecaka szkolnego – są w stanie metamorfować w wysoce niebezpieczne i stwarzające zagrożenie dla naszej cywilizacji w pełni autonomiczne twory.

Podstawowe Reguły Prewencji (PRP)

  1. Dezintegrować (czyt. wyrzucać do śmietnika) pokarmy wytwarzające zielone obłoczki wokół swej powierzchni.
  2. W wypadku, gdy gęstość obłoczków przekracza dopuszczalne normy (tzn. utrzymuje w powietrzu drobne, metalowe przedmioty przez co najmniej minutę) należy wdziać rękawice ochronne.
  3. Nie należy ignorować wrażenia pt. „wczoraj to leżało gdzie indziej”. Obiekt najprawdopodobniej umie się już sam przemieszczać. Należy zawinąć obiekt w folię, lub zamknąć w szczelnym pudełku, aby uniemożliwić mu ucieczkę ze śmietnika i wyrzucić.
  4. Jeżeli pokarm próbuje sam wydostać się ze swego opakowania, należy go niezwłocznie spalić, zaś pozostałości zakopać min. 1 km z dala od miejsc zamieszkiwanych przez ludzi.
  5. W wypadku, gdy znaczne ilości pokarmu przejawiają oznaki życia, istnieje ryzyko, że zaczną one pochłaniać zwierzęta domowe. Należy je zabezpieczyć (tj. zamknąć w łazience).
  6. Jeżeli jedzenie stawia czynny opór i nie pozwala się spalić, znaczy to, że wszystkie powyższe środki nie były należycie przestrzegane. Jedyne, co pozostaje, to interwencja armii, przy czym możliwe jest, że przy opanowywaniu agresora niezbędna będzie pomoc ze strony innych krajów.
  7. Jeśli interwencja armii zawiedzie, można już tylko wiać, gdzie pieprz rośnie – czyli na Archipelag Malajski.
  8. Jeżeli jedzenie zbuduje własną armię i zniewoli ludzkość, należy chodzić z miotaczem ognia i modlić się, żeby nie spotkać jedzenia.
  9. Wysoko rozwinięte i inteligentne formy jedzenia potrafią opanowywać ludzi, lub gromadzić wyznawców, czego najlepszym przykładem jest kult Latającego Potwora Spaghetti. Ołtarze i świątynie jedzenia są rozmieszczone na całym świecie pod postacią budek z chińskim jedzeniem. Łatwo je odróżnić od normalnych budek – wokół tych fałszywych bez obaw kręcą się bezpańskie koty, psy i gołębie. W wypadku odkrycia takiego miejsca kultu należy niezwłocznie powiadomić wszelkie znane organy bezpieczeństwa.
  10. Gdy jedzenie przybierze formę jaskrawozielonej plazmy, zacznie w niekontrolowany sposób wchłaniać jeszcze zdrowe jedzenie w celu zwiększenia swej masy oraz większość czasu będzie spędzać pod sufitem, należy wezwać Pogromców Duchów.
  11. Nieprzestrzeganie wszystkich powyższych punktów grozi zatruciem!

Zobacz też