Need for Speed: Payback

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Okładka gry.

Need for Speed: Payback (pol. Potrzeba prędkości – Odpłata) – gra gatunku "Ściganka", stworzona przez Ghost i wydana przez €lectronic Art$ w Listopadzie 2017 roku. Jest to dwudziesta pierwsza[1] część tej starej jak świat serii, opowiadająca o losie ścigantów w fikcyjnym mieście Fortune Valley, wzorowanym na Las Vegas i jego okolicach. W grze kierujemy losami trzech postaci; Tylera "Ty" Morgana Freemana, wiecznie wkurzonego ściganta z kompleksem mniejszości, Seana "Mac" Macallistera, czarnego jegomościa wkCenzura1.svgego wszystko i wszystkich[2] i Jessici "Jess" Miller, typowej "twardej babki, która potrafi jeździć". Fabuła opowiada o Familii, organizacji zbijającej kokosy na ustawianiu wyścigów, a mianowicie o walce naszych głównych bohaterów przeciwko niej. Misje fabularne są podzielone na wyścigi, których jest pięć rodzajów: Sprint, Drag, Drift, Teren i Ucieczka; dwoma pierwszymi specjalizuje się Tyler, dwoma kolejnymi Mac, a Jess zajmuje się ostatnim. Twórcy chcieli w ten sposób wprowadzić w grze jakąś odmianę, w praktyce jednak gracze są zmuszani do wygrania absolutnie wszystkich wyścigów w grze, nie będąc w stanie pominąć wyścigów terenowych tych gorzej zrobionych. Ciekawostką jest polski dubbing, występujący po raz pierwszy w historii NFS. Niestety, jak to z dubbingami bywa, jest kompletnie Blad.png.

Wyścigi

Czyli to, robi z ściganek ściganki. Każdy rodzaj wyścigu potrzebuje specjalnego auta, które można wykorzystać tylko w nim.

  • Sprint – najbardziej klasyczny i najlepszy typ wyścigu. Jedziemy w punktu A do punktu B, starając się zostawić przeciwników w tyle. Ewentualnie dostaniemy raz na jakiś czas kilka nudnych okrążeń po torze lub walkę z czasem.
  • Drag – klasyczna bitwa 1 na 1 na krótkim i prostym torze... Gówno prawda! Twórcy postanowili w kategorii Drag dorzucić kilka wyścigów typu Sprint[3], a same Dragi często są kręte jak cholera.
  • Drift – drugi z aż dwóch porządnych trybów gry w Odpłacie, tutaj musimy zdobyć jak najwięcej punktów jeżdżąc bokiem niczym Seba swoim E36 pod Tesco. Zawody te dają dużo frajdy, ale są dziecinnie proste.
  • Teren – tragedia w czystej postaci. Nieważne jak bardzo przerobisz swój bolid, w wyścigach terenowych będzie się on ślizgał niczym koń na lodzie. Niestety, jest ich prawie najwiecej w grze[4], więc będziesz musiał się trochę namęczyć. Całej sytuacji nie pomagają idiotyczne komentarze Maca.
  • Ucieczka – jedyna szansa na ucieczkę przed policją, bo twórcy postanowili usunąć "niebieskich" z trybu jazdy swobodnej całkowicie. Ucieczki są całkiem niezłe, ale szybko się robią powtarzalne.

Przypisy

  1. dwudziesta trzecia, jeżeli liczymy Nitro i No Limits
  2. Przede wszystkim gracza
  3. Spróbuj precyzyjnie sterować autem stworzonym do jazdy prosto
  4. Dosłownie o kilka mniej niż Sprintów