Call of Juarez
Call of Juarez (ur. 8 września 2006, zm. przy wydaniu drugiej części) – pierwsza gra komputerowa z trzyczęściowej serii (tak, wiemy, były cztery, ale kto grał w trzecią?) prezentująca jak wyglądałby polski Dziki Zachód. No i gra jest naprawdę dobra, bo to ka Techland.
Wersja dla singli[edytuj • edytuj kod]
Fabuła gierki skupia się na synie Thomasa i tej baby w ciąży z dwójki, który podejrzany o ich zamordowanie, ścigany jest przez brata Thomasa, będącego pastorem, który wnet wyciąga ukryte w kościółku rewolwery i rozpoczyna pościg, zabijając przy tym tysiące ludzi na swojej drodze. Mimo to, podczas grania nie dostrzegamy żadnych niedociągnięć. Bo to ka Techland.
Wersja dla n00bów[edytuj • edytuj kod]
Nie mogło oczywiście zabraknąć trybu multiplayer, który tutaj nosi nazwę Call of Hackers i ujawnia naukowcom, że dzieci faktycznie się nudzą. Podzielony został na cztery typy rozgrywki:
- Deathmatch – zabawa polega na znalezieniu serwera bez hackerfuckerów, a następnie granie na nim do czasu, aż pojawi się na nim hackerfucker. Ten typ znany jest również jako Call of Laggers ze względu na dużą ilość latających dynamitów.
- Skirmish – drużyna na drużynę, w tym wypadku czerwoni Bandyci (czyli Indianie lub Meksykanie, cóż za rasizm) kontra niebiescy Szeryfowie (ewidentnie biali). Dużo snajperów-camperów, przez co gra jest mniej dynamiczna, ale nawet bardziej frustrująca, kiedy ten gnój zestrzeli cię z drugiego końca mapy.
- Robbery – lepsze niż skirmish, bo podzielone na atakujących złodziei (znowu Indianie i Meksykanie) oraz broniących skarbu w banku stróżów prawa. Mimo to i tak campią. Na niektórych mapach złoto znajduje się w kościele i są to prawdopodobnie pieniążki z tacy, tak więc Indianie i Meksykanie to również „bezbożnicy”.
- Goldrush – można grać w to na dwa sposoby. Albo biegamy jak głupi zbierając sztabki i dając się zabić przez tych pych dynamitowców, lub możemy też campić ze snajpą i próbować trafić w biegających zbieraczy, co i tak się nigdy nie udaje, a nawet jeśli, to i tak oni będą mieć więcej punktów.
Do wyboru mamy cztery postacie:
- Strzelec – którym każdy potrafi grać oprócz ciebie. Jego taktyka to skakanie tu i ówdzie i rytmiczne strilanie. Najlepsza na niego metoda to stanie w miejscu.
- Górnik – kamikadze, źródło nienawiści wśród innych graczy, postać ostateczna. Jego metoda to rzucanie dynamitami gdziekolwiek. Metoda na niego to spieprzanie na drugi koniec planszy.
- Rewolwerowiec – nikt go nie bierze oprócz ciebie, bo jest łatwy do opanowania. Ma dwa dynamity, których albo nie użyjesz wcale, albo od razu. Jego taktyka to ruszanie się non-stop, w porównaniu do strzelca nie tylko w pionie. Najlepsza na niego metoda to walnięcie mu z dwurury w brzuszek aż przestanie się trząść.
- Snajper – postać, którą bierze każdy, nawet jeśli nie umie nią grać. Jego taktyka to ukrycie się za jakąś skrzynką czy innym kamieniem i drżenie jak osika z parkinsonem. W końcu cię pewnie trafi, chyba że obrzucisz go dynamitami, a ten nie zdąży uciec. Nienawidzą go wszyscy, którzy nie grają snajperami.
Rzeczy, których zabrakło w trybie multi[edytuj • edytuj kod]
A oto lista przedmiotów, których nie ma w grze internetowej, a być powinny:
- Beeblia – bieganie z nią i czytanie cytatów byłoby świetnym sposobem n00bów na spamowanie czatu. Poza tym, świadomość posiadania jej w ekwipunku z pewnością podnosiłaby morale drużyny.
- Whip – solidny biczuś wytrącałby przeciwnikom broń z rąk, albo zwalał z nóg. Można by nim np. związać jakiegoś cheatera do końca rozgrywki.
- Wook – strzelanie z łuku to podstawa dla prawdziwych Amerykanów (ty głupi Columbo), ale i tak rozwaliłby cię pierwszy gorszy snajper.
- Tony Hawk – kolejna Bronia Indian, rzucanie tym dawałoby sporo frajdy małym sadystom.
- Rozpierdzielacz wszystkiego – tzw. CKM, maxigun, dawałby graczowi megapoczucie hektycznej rozpierduchy dopóki jakiś ziobek nie rzuciłby mu dajnamita.
Noob w Call of Juarez[edytuj • edytuj kod]
- Próbuje załadować 20 naboi do snajperki/strzelby;
- Zastanawia się, jak się biega sprintem;
- Jak już powciska wszystkie przyciski na klawiaturze i się tego dowie, próbuje wyjąć broń podczas sprintu;
- Strzela z obrzyna do wroga, który stoi na drugim końcu mapy;
- Zastanawia się, do czego służą drabiny;
- Próbuje zabić wroga ze strzelbą kopniakiem;
- Kampi ze snajperką w okopie na tyłach bazy swojej drużyny;
- Zasłania ogień snajperom z własnej drużyny, a gdy ci ich zabiją, pluje się, że chciał chronić przed ogniem;
- Będąc szeryfem, dziwi się, dlaczego nie może podnieść złota;
- Myśli, że go nie słychać, gdy tupocze piętro niżej w banku;
- Wyrzuca dynamit przez okno tak, że ten przyczepia się do otworu w oknie;
- Grając jako górnik zwykle zabija dynamitem przeciwnika, siebie i kolegów z drużyny którzy stali obok;
- Strzela dla zabawy w członków drużyny, gdy jest włączony TeamKill;
- Na serwerze z Auto-Adminem pyta się, kto jest Adminem;
- Dobiera postać ze względu na wygląd;
- Widząc upadający obok dynamit, rzuca się w bohaterskim akcie na niego, aby ocalić swoich towarzyszy przed niechybną śmiercią;
- Potrafi dostać 10 headshotów pod rząd, w tym samym miejscu, od tego samego snipera;
- Uwielbia brać Snipera i wychodzić poza dopuszczalny teren mapy, by ściągać przeciwników z „ukrycia”;
- Uważa, że dynamit to najlepsze rozwiązanie, jeśli chodzi o zabijanie wrogów, nawet kosztem własnej drużyny;
- Podnosi i upuszcza w kółko worek ze złotem, by zdenerwować słuchowo przeciwników;
- Zakłada klan o porąbanej nazwie i zaprasza do niego tylko pr0;
- Usuwa krzaki i dym, a gdy jakiś gracz spyta go dlaczego na jego screenie nie ma zarośli, mówi ze ma spaloną karte graficzną;
- Dostaje headshota od snajpera który stoi na drugim końcu mapy;
- Wychodzi z innymi graczami na outmapa, a gdy admin spyta, dlaczego to zrobił, mówi, że inni też tak robią;
- Gracza który ma małą ilość HP, próbuje zabić „unscopem”.
Ciekawostki[edytuj • edytuj kod]
- W żultiplayerze nie ma opcji bullet-time'u, ale tylko pozornie. Wystarczy jedynie poczekać aż naładuje ci się wskaźnik PING, a wtedy hulaj piekło, duszy nie ma! – załączy ci się tryb Matrixa.
- W CoJu znajduje się tryb bardzo trudny po skolekcjonowaniu wszystkich zakazanych mord Techlandu. Bo to ka Techland.
- Po ukończeniu wątku głównego przyjdzie ci odblokować dodatkowe misje. Chyba, że nie masz Xboxa.
- Są również takie multitryby jak Wanted, w którym uciekasz przed resztą graczy na koniu. Chyba, że nie masz Xboxa.
- Są również bardzo ciekawe specjalne bronie do znalezienia w różnych skrzynkach i achievementy jak np. zestrzelenie czapek przeciwników na danym poziomie, za co dostaniesz nag… aha, nie masz Xboxa?
- Jak nie masz Xboxa, to co będziemy o ciekawostkach pisać… przecież to ka Techland.