Terraria

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 22:02, 9 kwi 2020 autorstwa 209po (dyskusja • edycje) (Wycofano ostatnie edycje autorstwa SEBA2002G; przywrócono ostatnią wersję autorstwa 5.184.68.77.)

Terraria – niezależna[1] gra komputerowa, rozprowadzana kropelkowo, czyli przez Parę Wodną, przez Zatokę Piratów lub w wersji pudłowej. Powstała gdy Tibia zrobiła trójkąt z Mario i Minecraftem. Mimo, że sama gra jest kopią Minecrafta, doczekała się wiele swoich podróbek przeróbek, z czego najbardziej znaną jest Starbound.

Początek

Ta kosztująca 10 (a w codziennych promocjach 2,50) euro platformówka na sterydach powstała jako tańsza droższa alternatywa dla Minecrafta. Jedyne różnice to nieco ładniejsza grafika i większy nacisk na walkę i eksplorację niż – jak w przypadku Minecrafta – niekończące się budowanie. Na początku była mało znana i lubiana, ale weszła do dystrybucji Steam i stała się sławna i lubiana. Ku uciesze wszystkich posiadaczy komputerów kalkulatorów – Terraria ma niższe wymagania od Minecrafta i nie potrzebuje komputerów z NASA do działania.

Rozgrywka

Na początku każdy gracz tworzy sobie własnego ludzika, ustawia mu czuprynkę, kolor bluzeczki, utlenione włoski, poziom łoniaków pod pachą i takie tam. Gdy przebrniemy przez 20002 godziny oglądania loadingów, naszym oczom ukazuje się piękny, dwuwymiarowy świat składający się głównie z trawy i chmurek. Mamy do czynienia z pierwszym bardzo krytykowanym aspektem gry: w przeciwieństwie do konkurencji, tutaj zaczynamy z gotowym kilofem, toporkiem i mieczykiem. Potem zostajemy zostawieni sobie samym. Co prawda mamy przewodnika, ale nie powie on nam jak grać, tylko zarzuci kilkoma losowymi wskazówkami (tych jest aż 10). Początkowo każdy gracz potrzebuje chatki. Twórcy gry utrzymują, że w miarę postępów w grze gracze mogą zrobić kowadło, skręcać jointy i budować kilofy z porcelany, ale jako że nikt nie jest na tyle hardkorowy by przejść grę, nie wiadomo czy informacje są prawdziwe.

Oznaki uzależnienia od Terrarii

  • Gdy widzisz dżdżownicę, panicznie się boisz.
  • Myślisz, że da się dokopać do piekła.
  • Gdy widzisz innych ludzi, myślisz, że jesteś na serwerze.
  • Dziwisz się, że wszystko jest zbudowane, gdy pojawiasz się na dworze.
  • Co kilka kroków oglądasz się, bo boisz się, że cię zaatakują Slime'y.
  • Próbujesz z żelu do włosów zrobić pochodnie.
  • Jesteś zdziwiony, że nie masz kilofa, topora i miecza, gdy się pojawisz na dworze.
  • Udajesz ninja, gdy masz cały jego strój.
  • Myślisz, że polecisz w kosmos kiedy tylko chcesz.
  • Nie grasz 25h w nic innego.
  • Kiedy przychodzisz do kościoła (WTF? Ty masz grać!) stajesz przed ołtarzem i z obieraka do ziemniaka, finki oraz kilku noży kuchennych robisz night's edge'a.
  • Po nocach biegasz po lasach żeby szukać spadających gwiazd. Tylko uważaj, by ci któraś nie spadła prosto na łeb!
  • Wchodzisz do jaskini, by znaleźć spawner bossa dżdżownicy.
  • Idziesz za miasto i oczekujesz, że pieszo dojdziesz do dżungli albo pustyni.
  • Jak jesteś na Śląsku, myślisz, że znalazłeś Corruption.
  • Szukasz fioletowych muchomorów, a potem próbujesz przerobić je na proszek do zrobienia zatrutych noży.
  • Gdy masz wolne pokoje w domu, pozwalasz ludziom mieszkać w nich za darmo. Na dodatek jeszcze im płacisz!
  • Uważasz, że umieszczenie drzwi metr nad ziemią powstrzyma każdego włamywacza.
  • Przed wejściem do domu kopiesz głęboki rów na wypadek inwazji zombie. Że też w innych historiach o zombie na to nie wpadli…
  • Albo jeszcze lepiej, wykopujesz ziemię spod domu i zostawiasz sam budynek wiszący w powietrzu – teraz nikt się nie wedrze!
  • Uważasz, że kable, przyciski i inne części elektroniczne wykopuje się spod ziemi albo bierze ze starych zamczysk.
  • Kradniesz kawałki muru z pobliskiego zamku i wzmacniasz nimi ściany domu, żeby były odporne na bomby.
  • Kradniesz fragmenty meteorytu z muzeum, aby zbudować miecz świetlny.
  • Próbujesz zabić rekina, aby z jego płetwy grzbietowej i pistoletu zrobić karabin maszynowy.
  • Kupujesz figurkę ptaka, podłączasz ją do prądu i dziwisz się, że nie wychodzą żywe ptaszki.
  • Od napotkanych meneli próbujesz kupić napoje, pistolety lub granaty.
  • Nie boisz się śmierci – chyba, że masz przy sobie sporą ilość pieniędzy.
  • Tworzy dwa identyczne kilofy i idzie kopać. Jeszcze mu się jeden skończy.
  • Próbujesz siatką na owady łapać króliki, kaczki…
  • Rozwalasz w domu ścianę, by ją otapetować.
  • Gdy widzisz las jesienią, myślisz, że to Crimson.
  • Uważasz, że można łowić ryby w lawie.
  • Siedzisz na brzegu oceanu w nadziei, że zobaczy dryfującego na tafli wody rybaka.
  • Uważasz, że za ocean nie da się płynąć, bo jest tam koniec mapy.
  • Kupujesz 3 pary okularów, wydłubujesz z nich szkiełka i próbujesz przywołać nimi Oko Cthulhu.
  • Dziwisz się, że przed zamkiem nie znajdują się kultyści w granatowych szatach, czczący tablet Samsung Galaxy Tab S2 okrągłe coś, zwane w grze tabletem.
  • Gdy na dworze nagle robi się ciemno, obawiasz się że nagle przyleci Moon Lord.
  • Próbujesz udomowić dziwne zwierzęta, aby walczyły w Twoich szeregach. Ba, nawet szukasz latającego złoto-niebieskiego smoka do walki!
  • Atakujesz coś zabawkową różdżką z McDonalda i zastanawiasz się, czemu wokół Ciebie nie latają buffy zwiększające siłę/regenerujące HP/manę.
  • Czekasz z niecierpliwością na zaćmienie Słońca, aby dropić kosy, zniszczone miecze, a nawet pistolet na gwoździe czy piłę łańcuchową!
  • Zastanawiasz się, czemu niektóre Twoje rzeczy nie przenikają przez ściany/podłogę
  • Tworzysz włócznię, malujesz ją na żółto/pomarańczowo i myślisz, że możesz rzucać nieskończoną liczbą takich samych włóczni.
  • Jesteś przeciwny/a badaczom wkopującym się wgłąb planety, bo boisz się że przywołają WoF'a i włączą przy tym hardmode na planecie
  • Kiedy się topisz, wypijasz butelkę wody, aby minimalnie przedłużyć swój żywot (zjadając przy okazji samą butelkę).

Noob w Terrarii

  • Po pierwszym odpaleniu gry nie wie co robić.
  • Kiedy zbuduje Crafting pół godziny spędza na szukaniu okienka craftingu[2].
  • Gdy wejdzie na serwer prosi o eq…
  • …lub grozi zniszczeniem mapy.
  • Kiedy zaatakuje go zombie, oddaje całe swoje eq i dziwi się, czemu go jeszcze atakuje.
  • Spami na czacie, że Minecraft jest pietnascieee rassy jepszyyy.
  • Szuka przycisku do otwierania ekwipunku i praktycznie każdego innego przycisku.
  • Przed rozpoczęciem kopania DYRTA próbuje zrobić łopatę.
  • Bawi się klikaniem <- -> <- -> <- -> <- -> po kolei.
  • Atakuje zombiaki Beenadem…
  • …A Wall of Flesh'a Srebrnym Łukiem.
  • Łazi za koks graczem i kradnie drop z jego bossów.
  • Idzie na PvP z Copper armorem i silver swordem.
  • Wchodzi na serwer typu „nowa postać” swoją „przekokszoną” (Minisharka i Night's Edge'a dostał od kolegi) i dziwi się, że go wywalili.
  • Pobiera mapę z wszystkimi itemami, bierze jednego excalibura, po czym usuwa ją.
  • To samo tyczy się kasy.
  • W środku walki z bossem pisze na czacie „zw”.
  • I jak wraca i widzi, że został zabity wyzywa wszystkich od lam.
  • Na koniec mówi, że stara rozwaliła mu kompa.
  • Pyta, po której stronie jest koniec świata.
  • Wypija miksturę Thorns i szarżuje na bossa, po czym zostaje przemielony na kaszkę przez powyższego.
  • Tworzy świat w trybie Expert Mode i dziwi się że co 5 sekund ginie.

Pro w Terrarii

  • Używa tylko miedzianych narzędzi bo nie potrzebuje lepszych.
  • Niszczy bossów 1 walnięciem.
  • Potrafi rozwalić Demon altar jednym walnięciem młotka.
  • Nie tworzy zbroi.
  • Nie używa piecyka bo sam jest przenośnym piecem…
  • …i craftingiem.
  • Potrafi latać bez skrzydeł, specjalnych butów i pierdzących słoiczków.
  • Może używać siekiery do kopania kamienia.
  • Bierze Destroyera, The Twins, Skeletron Prime, Golema, i Plantere na raz. I wygrywa.
  • Odblokowuje hardmode w ciągu pierwszej godziny grania.

Przypisy

  1. Cokolwiek by to znaczyło...
  2. Tylko w przypadku graczy Minecrafta