Mozambik
Mozambik - państwo w Afryce Środkowej. Obecna stolica: Białystok, poprzednia stolica: UgaBuga.
Inne główne miasta: BaraBara, UmlaMumla , Aua, Lol, Rotfl. Powierzchnia: 69 000 litrów sześciennych. Surowce naturalne: brud, smród i ubóstwo. Mieszkają głównie goryle i australopiteki, ludzie w szczątkowej ilości.
- Ustrój: republika bananowa
- Zaludnienie: 25 człowieka na litr sześcienny
- PKB na osobę: 37 EUR
- Bezrobocie: 69%
- Inflacja: 88 %
- Analfabetyzm: 96 % (4% osób umiejących się wysławiać to Polacy, którzy są wszędzie)
- Członkostwo: ONZ, Liga Polskich Rodzin, NASA, Polski Związek Piłki Nożnej, Układ Warszawski,
- Klimat: podrównikowo arktyczny z wpływem prądu zatokowego pod wysokim napięciem.
Godło
Godłem Mozambiku jest skrzyżowana motyka i karabin. Skutkiem tego jest wysoka religijność mieszkańców i wyraźny podział społeczny. Mężczyźni modlą się do karabinu, kobiety do motyki. Karabin jednak pojawił się w godle Mozambiku dopiero w 1975 r. (pierwszy raz na oczy Mozambijczycy ujrzeli karabin dopiero podczas II wojny światowej), wcześniej przez 7000 lat zamiast niego była siekiera. Symbole te zostały wykorzystane w hymnie tegoż państwa. Zamiast karabinu dalej znajduje się w nim siekiera, gdyż Mozambijczycy nie umieją wymówić słowa "karabin".
Legendy Mozambijskie
Mozambijczycy wierzą że raz na 2000 lat rodzi się białe dziecko, nazywa się je Mozambor (po Polsku Alex). Dziecko to jest wybrańcem i musi opuścić tereny Mozambiku i wyruszyć do Holandii, Rosji, Amerykii lub Polski aby zdobyć tam wiedzę wrócić i rządzić ludem Mozambijskim, podczas jego rządów Marihuana rosnąć będzie na całym terenie Mozambiku a ludzie w końcu będą szczęśliwi.
Ostatni udokumentowany przypadek narodzin Mozambora był 7 lat przed narodzeniem Chrystusa, był to Zielony wiek Mozambiku, tuż po nim Mozambik zaczął Wojny Madagaskarskie
Legenda o Mozamborze: Biały człowiek, rodzi się Mozambik na nowo budzi się Lud w ganji się rozpływa Wielki Mozambor do nas przybywa
Polska mała, Afryka duża Holandia mała, Afryka duża Dzika Afryka, Świat normalny Mozambora żywot nieprzewidywalna
Hymn państwowy
Siekiera, motyka, bimber, szklanka,
W nocy nalot, w dzień łapanka,
Siekiera, motyka, gaz i prąd,
Kiedy oni pójdą stąd.
Kolejka, tramwaj, riksza, buda,
Każdy zwiewa, gdzie się uda,
Bo po co nam siedzieć w Cytadeli
Albo w jakiej innej celi.
Już nie mamy gdzie się skryć,
Hycle nam nie dają żyć.
Po ulicach chodzą wciąż,
Patrzą, kogo jeszcze wziąć.
Co tu marzyć, o czym śnić
Szwaby nam nie dają żyć.
Ich kultura nie zabrania
Na ulicach polowania.
Siekiera, motyka, styczeń, luty
Hitler z Dutchem gubią buty
Siekiera, motyka, bimber, gaz,
A żeby ich piorun trzasł!
Siekiera, motyka, piłka, deska,
już ulica Skaryszewska,
Siekiera, motyka, piłka, gwóźdź,
Masz górala i mnie puść.
Siekiera, motyka, bimber, alasz,
Przegra wojnę głupi malarz.
Siekiera, motyka, gaz i prąd
Już niedługo pójdą stąd.