Piractwo komputerowe: Różnice pomiędzy wersjami
Ostrzyciel (dyskusja • edycje) M (-ból dupy) |
|||
(Nie pokazano 16 wersji utworzonych przez 15 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{nonnews|[[NonNews:Antypiraci walczą o przetrwanie|Antypiraci walczą o przetrwanie]]}} |
|||
{{Cytat|Gdyby nie piraci, byłbym [[Zbigniew Hołdys|Zbigniewem Hołdysem]]| |
{{Cytat|Gdyby nie piraci, byłbym [[Zbigniew Hołdys|Zbigniewem Hołdysem]]|Eric Clapton}} |
||
⚫ | |||
⚫ | Początkowo [[Muzyk|wolni twórcy]] zbijali kokosy na wciskaniu swojego [[Muzyka|kiczu]] nieumyślnym kupującym. Lecz stał się jeden zbawca, który zamieścił kupione utwory do mało popularnego (jeszcze) [[Internet]]u. Ponieważ w sieci pojawiało się coraz więcej tytułów, Internet stał się przez to najważniejszym źródłem pozyskiwania muzyki, która następnie rozbrzmiewała radośnie zza otwartych szyb [[Samochód|samochodów]] oraz z głośniczków w telefonach autobusowych [[DJ|dj'ów]]. |
||
⚫ | |||
⚫ | |||
== Początki == |
|||
⚫ | Początkowo [[Muzyk|wolni twórcy]] zbijali kokosy na wciskaniu swojego [[Muzyka|kiczu]] nieumyślnym kupującym. Lecz stał się jeden zbawca, który zamieścił kupione utwory do mało popularnego (jeszcze) [[Internet |
||
Za prekursora piractwa uznaje się powszechnie [[Jezus Chrystus|Jezusa]], który to spiracił 5 bochenków chleba oraz 2 ryby, a następnie udostępnił tłumom. Po czynie tym zyskał przydomek Wielkiego Seedera oraz nienawiść piekarzy i rybaków. Ponieważ przykład szedł z samej góry, [[Chrześcijaństwo|chrześcijanie]] czują się w pełni usprawiedliwieni w chwili gdy klikają w napis „download”. |
|||
== Piractwo okiem konsumenta == |
|||
⚫ | |||
Okiem konsumenta piractwo to nic złego, ba, to powinność. Każdy szanujący się człowiek przed kupieniem filmu/płyty/gronostaja ściąga upatrzony materiał na swój dysk by móc się przekonać czy jest warty wywalenia fortuny. Zwykle nie jest, więc wytwórnie nic nie zyskują a materiały w komputerze są i konsument jest szczęśliwy. A ponieważ twórcy muzyki/filmu i tak dostają mały procent ze sprzedaży (większość pożerają łapczywie wytwórnie i inne [[Związek Autorów i Kompozytorów Scenicznych|ZAiKSy]]) użytkownik ma czyste sumienie. Aby sumienie mieć jeszcze czystsze, w ramach zadośćuczynienia internauta umieszcza zakupione przez siebie (nieliczne) zasoby w internecie i zostawia na noc włączonego klienta [[BitTorrent|torrentów]]. W ten sposób odwdzięcza się reszcie społeczeństwa. |
|||
== Zobacz też == |
|||
{{Stub schemat |
|||
* [[Chomikuj.pl]] |
|||
| grafika = Crystal_computer.png |
|||
* [[prawo autorskie]] |
|||
| grafika_rozmiar = 40 |
|||
* [[sztab antypiracki]] |
|||
| tekst = To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny '''informatyki'''. Jeśli klikasz szybciej niż myślisz |
|||
* [[The Pirate Bay]] |
|||
}} |
|||
* [[Związek Producentów Audio-Video]] |
|||
[[Kategoria:Zalążki artykułów z dziedziny informatyki]] |
|||
[[kategoria:Internet]] |
|||
{{Internet}} |
|||
{{stopka}} |
|||
[[Kategoria:P2P]] |
Aktualna wersja na dzień 07:31, 5 paź 2022
Gdyby nie piraci, byłbym Zbigniewem Hołdysem
- Eric Clapton
Piractwo komputerowe – najpopularniejsza forma rozpowszechniania muzyki, filmów i spamu. Jego konsekwencją może być ulokowanie całej ludzkości w szarych apartamentach. Patronem medialnym jest ACTA.
Początkowo wolni twórcy zbijali kokosy na wciskaniu swojego kiczu nieumyślnym kupującym. Lecz stał się jeden zbawca, który zamieścił kupione utwory do mało popularnego (jeszcze) Internetu. Ponieważ w sieci pojawiało się coraz więcej tytułów, Internet stał się przez to najważniejszym źródłem pozyskiwania muzyki, która następnie rozbrzmiewała radośnie zza otwartych szyb samochodów oraz z głośniczków w telefonach autobusowych dj'ów.
Po dogłębnym przebadaniu sytuacji smerfy uznały tę metodę przesyłu jako niezgodną[potrzebne źródło] z paragrafem[potrzebne źródło] ustawy prawa internetowego, prościej mówiąc: nielegalną. Dlaczego nazwano ją na cześć kapitana Jacka Sparrowa, tego nie ogarnia nawet najtęższy umysł świata.
Początki[edytuj • edytuj kod]
Za prekursora piractwa uznaje się powszechnie Jezusa, który to spiracił 5 bochenków chleba oraz 2 ryby, a następnie udostępnił tłumom. Po czynie tym zyskał przydomek Wielkiego Seedera oraz nienawiść piekarzy i rybaków. Ponieważ przykład szedł z samej góry, chrześcijanie czują się w pełni usprawiedliwieni w chwili gdy klikają w napis „download”.
Piractwo okiem konsumenta[edytuj • edytuj kod]
Okiem konsumenta piractwo to nic złego, ba, to powinność. Każdy szanujący się człowiek przed kupieniem filmu/płyty/gronostaja ściąga upatrzony materiał na swój dysk by móc się przekonać czy jest warty wywalenia fortuny. Zwykle nie jest, więc wytwórnie nic nie zyskują a materiały w komputerze są i konsument jest szczęśliwy. A ponieważ twórcy muzyki/filmu i tak dostają mały procent ze sprzedaży (większość pożerają łapczywie wytwórnie i inne ZAiKSy) użytkownik ma czyste sumienie. Aby sumienie mieć jeszcze czystsze, w ramach zadośćuczynienia internauta umieszcza zakupione przez siebie (nieliczne) zasoby w internecie i zostawia na noc włączonego klienta torrentów. W ten sposób odwdzięcza się reszcie społeczeństwa.