Lustre

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Nachzeit piecze sobie kiełbaski. Nie ma tam ofiary dla Szatana, dziewic, kotów, rosomaków... po prostu pełna kulturka.

Lustreszwedzki projekt ambient black metalowy założony przez pewnego długowłosego młodzieńca o pseudonimie Nachzeit, któremu znudziło się granie w autodestrukcyjnym Shining i przy 178. publicznym samobójstwie Kvarfortha postanowił oddać się hołubieniu naturze i kosmosowi, bo za to go już trudno teraz hejtować.

Tematyka[edytuj • edytuj kod]

Utwory Lustre traktują o wszystkim na Ziemi oraz i poza nią, na widok czego człowiekowi robi się miękko, mężczyźni opuszczają pięści, a kobiety rozchylają nogi. Nachzeit za pomocą zestawu „Młody atmospheric black metalowiec”, czyli gitary, perkusji oraz syntezatorka pokazać chciał całemu światu jak bardzo podoba mu się światło księżyca, wycie wilka, spacer po lesie, nadejście zimy i tym podobne zjawiska, których jedynie najbardziej obeznani w swoim fachu potrafią nie lubić. Nachzeit w krótkim czasie nagrał kilka wydawnictw wypełnionych dość długimi utworami, które okazały się o wiele bardziej poruszające niż opisywane przez nie zjawiska, a zapłakani ze wzruszenia słuchacze zapomnieli, że coś takiego jak światło księżyca, wycie wilka, spacer po lesie czy nadejście zimy w ogóle istnieje.

Brzmienie[edytuj • edytuj kod]

Muzyka Lustre brzmi jak atmosferyczny black metal, na który nałożone zostały rozmaite melodyjki z zabawek dla dzieci. Nie wiadomo skąd Nachzeit je wziął, ale i tak brzmią one jak wbudowane w stare telefony dzwonki monofoniczne. Grane są one za pomocą plumkającego sampla z syntezatora, przez co wielu znawców gatunku zarzuca kopiowanie stylu Burzum z albumu Filosofem. Gdyby jednak ktokolwiek przejmował się tym, kto od Burzum kopiuje, moglibyśmy zamknąć cały ten gatunek nie dając prawa bytu takim tworom jakim jest właśnie Lustre. Z czasem do gitar i plumkającego badziewia doszedł i pad, który sprawia, że nakreślana dźwiękowo całość brzmi jak coś niezwykle godnego i majestatycznego niczym jakaś nieznana, poetycka siła zamieniająca góry w złoto, a ludzi w wartościowe stworzenia. Muzyka Lustre nawraca na dobro, lecz ze względu na dopisek black metal episkopat nie wyraził zgody na puszczenie jej podczas mszy świętych. Może to i lepiej...

Skutki słuchania[edytuj • edytuj kod]

Jeżeli jesteś nieczułym i niewrażliwym na piękno śmieciem, zapewne przejdziesz obojętnie obok twórczości tego projektu. W każdym innym wypadku słuchaczy porywa tajemniczy zew wzywający do nucenia oraz tańczenia boso po wilgotnej trawie w zimowym lesie spowitym mrokiem nocy i światłem księżyca. Niektórym zdarza się nawet stanie o późnej porze na balkonie i piszczenie w rytm plumkawki. Przeważnie przykuwa to uwagę rozbudzonych sąsiadów i właśnie w ten sposób twórczość Lustre rozprzestrzenia się po świecie w tempie wirusowej infekcji.