Bangladesz
Bangladesz (kłamiesz) | |
---|---|
Stolica | Draka (wcześniej Dakka, jeszcze wcześniej Dekka) |
Symbole | brak |
Waluta | koszulki |
– Hm… Bangladesz? – pyta Polak Murzyna w przedziale pociągu.
– Hm… Nie bangla. – odpowiada murzyn po wyciągnięciu ręki poza okno pociągu.
- Słynny bengalski dowcip
Bangladesz (beng. গনপ্রজাতন্ত্রী বাংলােদশ) – południowoazjatyckie państwo graniczące z Indiami i Birmą. Jedno z najbiedniejszych państw na świecie. Nie miało nawet kasy na wynalezienie własnego języka i teraz używa bengalskiego (beng. বাঙালী). Stolicą Bangladeszu jest Draka (wcześniej Dakka, jeszcze wcześniej Dekka), którą zamieszkuje ponad 10 milionów osób. Powierzchnia wynosi równe 144 000 km², ale co roku, gdy nadchodzi monsun, kraj znika pod wodą. Głową państwa jest prezydent Ijjujudu Ahmeduju, a szefem rządu – Beledina Zia-Zua. Parlamentu nie ma, bo nikt by tych nazwisk nie spamiętał.
Bangladesz powstał, gdy kawałek ziemi zaczął nie podlegać Pakistanowi 16 marca 1971 roku. Najpierw ten kawałek gruntu nazwano Ugór, później Gugur, następnie w 1988 roku Bagugu, a w 1990 – Bangladesz. Hymn państwowy to Amar Sonar Komar Homar Bangla Dysza. Flaga Bangladeszu to czerwone kółko na zgniłozielonym tle.
W Bangladeszu nie ma co zwiedzać, nie kusi on ani wspaniałymi krajobrazami ani monumentalnymi zabytkami. Tradycyjne potrawy też nie zachęcają do konsumpcji. Jedyną rozrywką w Bangladeszu są dyskoteki, w których przy odrobinie szczęścia, bawić się można do rana. Zdominowane są one jednak przez miejscowych naciągaczy, którzy oferują przyniesienie piwa, po czym znikają bez śladu z pieniędzmi.
Hotele w Bangladeszu nie posiadają umywalek, bo woda w tym kraju jest na wagę złota. Nie warto pytać o nią w recepcji, bo taniej wychodzi podróż samolotem do Polski, wykąpanie się i powrót.
Mimo wszystko Bangladesz przyciąga turystów, którzy chcą poznać nowe miejsca i przeżyć przygodę, którą będą opowiadać wnukom, jeśli takowych doczekają.
Rekordy Guinnessa w Bangladeszu
Ze względu na swoją specyficzną budowę, w Bangladeszu ustalono parę nowych rekordów:
- Przejście 100 metrów bez potykania się o kogoś;
- Zaparkowanie w stolicy;
- Odnalezienie tam Wally'ego;
- Skorzystania z tamtejszej toalety;
- Wmieszanie się w tłum;
- Wybudowanie domu w centrum stolicy;
- Znalezienie murzyna;
- I Chińczyka;
- I Koreańczyka;
- I Polaka (dobra, żart!).