Plants vs Zombies

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Teraz już wiemy co Michael Jackson robi po śmierci

Plants vs Zombies – gra, w której twoim celem jest pokonać nacierającą hordę zombiaków przed splądrowaniem twego domu i przetrząśnięciem twojej głowy w poszukiwaniu nieistniejącego organu. Dokonujesz tego, rzucając w nich ziemniakiem, wybuchową papryką i wiśniami, a także stosując całą masę innych odmian bojowej flory, którą Matka Natura wymyśliła podczas wyjątkowo długiego posiedzenia w klozecie.

Gra doczekała się też drugiej części, strzelanki, gry na Facebooka, karcianki oraz siedem trylionów chińskich spin-offów.

Zasady gry

Podziwiajcie tę jakże cudownie porąbaną gromadkę
Znajdź trzy różnice pomiędzy tą dwójką. No dobrze, dwie. Jedną?

W ogródku przypominającym szachownicę masz zestaw roślin, które w niewyjaśnionych okolicznościach znikają po każdej batalii, dlatego trzeba ciągle dbać o sadzenie nowych egzemplarzy. Zombiaki nacierają od strony ulicy i brną po linii prostej, aż nie dojdą do domu, choćby oznaczało to wpadnięcie na ziemniaczaną minę wspieraną przez zestaw strzelających ziarnami pokemonów pokemonopodobnych roślin.

Co jakiś czas z nieba spadają kawałki słońca, które najwyraźniej rozsypuje się w wyniku przeterminowania. Można je wykorzystywać do sadzenia nowych roślin (sposób, w jaki się to robi, pozostaje tajemnicą). Również słoneczniki produkują je co jakiś czas (prawdopodobnie w wyniku wycieczki do Czarnobyla). Niestety, nie możesz stawiać każdej rośliny, jaka Ci się spodoba – musisz wybrać kilka na każdą walkę (a czemu, tego nawet Najstarsi Indianie nie wiedzą[1]). Ostatni zombiak zawsze posiada jakiś fajny artefakt będący nagrodą za przetrwanie potyczki. Jest to jakiś nowy pokemon jakaś nowa roślina do kolekcji, jakieś niewiadomoco (wliczając w to nawet taco!) lub pospolity wór z pieniążkami.

Bohaterowie

Rośliny – tym właśnie sterujesz. A w każdym razie sadzisz w ogródku. Te zaś w ramach podzięki atakują każdego umarlaka w polu rażenia. Istna gromada Pokémonów.

Zombiaki – strasznie monotematyczna banda – chcą tylko mózgów galaretki na deser. Większość chodzi w znoszonych garniakach, przypuszczalnie splagiatowanych od ich starego znajomego ze „Stubbs the Zombie”. Niektórzy łażą w strojach sportowych i z dzidami, inni zagapili się na trzymany przezeń katalog mody dla niepełnosprawnych umysłowo, jeszcze inni urwali się z boiska do futbolu i biegną jak opętani, nie pamiętając już, czym tak właściwie jest piłka. Do tego mamy jeszcze zombiaków kosmicznych ogrów w pojazdach o wprost lodowatym wpływie na otoczenie, wagarowiczów dorabiających jako roznosiciele balonów pełnych metanu, górników nie pamiętających, że mieli przestać kopać i wyjść na powierzchnię parę ładnych miesięcy temu, uciekinierów z wariatkowa grających na dziecięcych zabawkach, oraz sporo innych, równie powalonych wielbicieli czaszkowej galarety.

Jakub Błaszczykowski Szalony Dave w całej swojej „niestrudzenie pieprzniętej”[2] postaci

Szalony Dave – Wujcio Wariatuńcio, twój sąsiad i do tego posiadacz jedynego w okolicy sklepu z asortymentem niezbędnym do odpierania ataków bezmózgiej hordy (a ów sklep to samochód zarąbany po dłuższej sesji w GTA). Uwielbia jeść żarcie z psiej miski, przetrząsać śmietniki w poszukiwaniu odpadów dla skupu złomu, rozwalać z dziką rozkoszą wszystkie wazony w promieniu 50 kilometrów, a także czaić się we mgle i wskakiwać znienacka na ludzi, żeby pojeździć na barana. Nie myje się i nie goli, a na łbie nosi Legendarny Mithrilowy Garnek +17 ze stałym efektem Odpędzenia Nieumarłych, co by mu się zombiaki do mózgu nie dobrały (nie jest potwierdzone że się tam znajduje). O dziwo jest świadom bycia totalnie szurniętym grzdylem, co traktuje zupełnie jak swój znak handlowy. Komunikuje się z innymi za pomocą totalnie niezrozumiałego bełkotu oraz tłumaczących ów bełkot dymków.

Pola bitwy

Wraz z pokonywaniem kolejnych fal, zombiaki powoli nudzą się nieskutecznymi atakami na jedną stronę twojego domu i próbują innej. W sumie walka zajmuje trzy dni i trzy noce. Przez ten czas zombiaki będą atakować następujące miejsca:

  • Przód domu – ot, część reprezentacyjna, z ogródkiem. Zombiaki brną przez niego, depcząc twój starannie wyłożony dywan z syntetyczną trawą.
  • Tył domu – zombiaki robią się chamskie, bo bezpardonowo pakują ci się do basenu w nadmuchiwanych kołach. Pewnie przedtem się nawet nie myli! A jakby tego było mało, to w nocy wychodzi mgła i nie widać, jak nadchodzą, dopóki nie będą już w połowie drogi do tylnych drzwi. Się w Stalkera nagrali, kurde mol!
  • Dach – któryś zombiak był na tyle yntelygentny, aby postawić drabinę i teraz wszyscy pakują ci się na dach, żeby pobawić się w Świętego Mikołaja i wejść do domu przez komin. A ty musisz stawiać rośliny w doniczkach, bo przecież nie urosną na Super Wytrzymałych Dachówkach firmy Acme (zdolnych wytrzymać wybuch bomby atomowej oraz stojącego na nich olbrzymiego robota). Dramat!
  • I, Zombie – zamiast sadzić rośliny jak normalny moherowy beret, sterujesz zombiakami (czyli rzucasz je na ziemię a one dalej idą przed siebie). Żeby nie było za łatwo, Szalony Dave wyciął z kartonu rośliny, które – o dziwo! – dalej zachowały swe właściwości.
  • Last – jakiś zombiak zabiera ci słoneczniki, więc MUSISZ sadzić z tego, co byłeś na tyle mądry, by zachować. Aha, jest pięć fal. Powodzenia!
  • VaseBreaker – zombie poukrywały się w chińskich wazach. I w dodatku nie zauważyłeś, że roślinki zrobiły to samo. Cel jest prosty: rozbijaj wazy, aż ci się skończą. I pamiętaj o zabiciu zombie.

Noob w Plants vs. Zombies

  • Nie wie, jak zmienić nick;
  • Myśli, że Szalony Dave to Jakub Błaszczykowski;
  • Próbuje zmienić rozdzielczość gry;
  • Na każdym poziomie zużywa wszystkie kosiarki.
  • Narzeka na brak multiplayera.
  • Ładuje roślinki prosto pod zombiaki, myśląc że zrobią się grube.

Dzień

  • Próbuje palcem/kursorem przenosić zombiaki;
  • Crazy Dave jest jego jedynym przyjacielem;
  • Zdarza się, że myśli, że gra w szachy, sądząc po wyglądzie murawy;
  • Jest w 103% pewien, że Wall-Nut to tak naprawdę ziemniak;
  • Próbuje zabijać zombie łopatą;
  • Podczas rundy 10 skacze ze szczęścia z darmowych roślin, aby potem je byle gdzie dać i zginąć.

Noc

  • Nie zabija głównego tańczącego zombie i jest zdziwiony, że dodatkowe zombie ciągle się pojawiają;
  • Ustawia Puf-Shrooma przeciwko futbolowemu zombie i dziwi się, że jest niezniszczalny;
  • Próbuje zabijać zombie Ice-Shroomem;
  • Całą swoją ciężko uzbieraną kasę marnuje na czereśnie lub Doom-Shrooma;
  • Nie niszczy grobów, no bo po co;
  • Bezustannie błaga Tańczącego Zombie o autograf.

Basen

  • Wpycha co tylko się da[3] pod koła Zomboniego i płacze, że nie ginie;
  • Przeżywa wstrząs anafilaktyczny, gdy okazuje się, że grzyby podczas dnia zapadają w sen zimowy;
  • Gdy kupi ulepszenia do roślin, nie może ich postawić, więc narzeka na ping, lagi oraz spamuje o tym na forach;
  • Płacze, gdy zapomni kupić grabki;
  • Nie wie, do czego służą lilie;
  • Nie ulepsza kosiarek i płacze, że się zatapiają.
  • Spamuje czereśniami lub papryczką;
  • Stawia więcej niż jeden rząd lodowych groszków[4].

Basen w nocy (mgła)

  • Uważa Sea-Shrooma za najlepszą roślinę w grze;
  • Dmucha bez przerwy w monitor, aby przegonić mgłę[5];
  • Gdy przychodzi Jacek-W-Pudle zombie, czeka, aż pudełko się otworzy:,,hIHihI wybuhnoł LOL";
  • Próbuje nawet dać Jacek-W-Pudle Zombiemu LEGO jako prezent.
  • Próbuje straszyć zombiaki dynią;
  • Myśli, że Starfruit to Patryk Rozgwiazda;
  • Próbuje oślepiać zombie latarniami, czy też przyciągać magnesem pachołki oraz balony.
  • Sadzi kaktusa pod zombie, bo myśli, że zada mu obrażenia od ukłucia.

Dach

  • Przez jakiś czas nie wie, po co są doniczki;
  • Sadzi wszędzie cebule czosnek i rechocze ze zniesmaczonych zombie;
  • Ma traumę po górnikach, więc boi się, że przekopią się przez dach;
  • Gdy kupi Gold Magnet, to sadzi Magnet-Shrooma, budzi go niepotrzebnie, a potem dziwi się, że nie przyciąga wiader, drzwi i tym podobnych.
  • Nie skupia się na Gargantuarze, a potem dziwi się, że zniszczył mu wszystkie rośliny.
  • Wpycha Wall-nuta pod nos Ladder Zombie, a potem dziwi się, że postawił na nim drabinę i dzięki temu wszystkie zombie go ominą.
  • Myśli, że skoro kaktus może przebić balona, to może też przeciąć linę na której leci Bungee zombie,
  • Myśli, że Marigold działa tak samo jak Słonecznik, a potem płacze, że nie daje słońca, tylko pieniądze.

Walka z Dr. Zombossem

  • Próbuje zamrozić vana w powietrzu;
  • Przeciwko ognistym kulom stosuje papryczkę;
  • A przeciwko lodowym kulom używa Ice-Shrooma;
  • Próbuje zamrozić Zomboni, a gdy się nie udaje, to pozywa go o hacki.

Minigierki

  • Bobsled Bonanza jest i będzie jego największą frustracją w życiu;
  • Na Wall-Nut Bowling ciągle marnuje Explode-O-Nuty;
  • Na Seeing Stars nigdy nie bierze Starfruitów;
  • W Invisi Ghoul myśli, że nie ma zombie;
  • W Zombotany robi różne głupie rzeczy;
  • W Zombiquarium myśli że musi zabić wszystkie Zombiaki, i dziwi się gdy przy tym przegrywa.

Zombotany

  • Nie używa Puff-Shroomów…
  • …a jak je weźmie to atakuje nimi tallnut zombie;
  • Wpycha drogie rośliny tuż pod nos Squash Zombiemu;
  • Jalapeño Zombie jest jego drugim najgorszym koszmarem (tuż za górnikiem);
  • Próbuje zdjąć łopatą rośliny z głów zombie.

Survival

  • Próbuje użyć Czosnku na Gargantuarze;
  • Stawia Cob Cannona i wrzeszczy, że nie strzela;
  • Gdy wlatują zombiaki Bungee, nie używa listków parasolowych.

Przypisy

  1. [Najstarsi Indianie, chórem]: Faktycznie, nie wiemy!
  2. Takiego sformułowania użyli w recenzji w CDA. Serio!
  3. Poza szpilkami i wybuchami, logiczne…
  4. Obok jednego lub więcej rzędów pochodni
  5. Lub idzie do najbliższego Media Marktu po wiatrak