Plants vs Zombies

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
No to teraz już wiemy co Michael Jackson robi po śmierci

Móóóóóóózg!

Przeciętny zombie o tym artykule

Blableblubleblablebli!

Szalony Dave o tym artykule

Plants vs Zombies (ang. Rośliny kontra Zombiaki) – gra, w której twoim celem jest pokonać nacierającą hordę zombiaków przed splądrowaniem twego domu i przetrząśnięciem twojej głowy w poszukiwaniu krzyża nieistniejącego organu. Dokonujesz tego, rzucając w nich ziemniakiem, dokładając do tego wybuchową paprykę oraz wiśnie, a także stosując całą masę innych odmian bojowej flory, którą Matka Natura wymyśliła podczas wyjątkowo długiego posiedzenia w klozecie. Gra casualowa, czyli gra, w którą można grać podczas nudnych lekcji informatyki, o ile jesteś hardkorem zdolnym wykombinować, jak w to grać bez instalacji. Stworzona przez firmę PopCap, która – niespodzianka! – zajmuje się tylko grami casualowymi. Do zdobycia tylko przez sieć, bo przecież pudełka są takie retro i w ogóle nie dżezi. Gra doczekała się też drugiej części.

Podziwiajcie tę jakże cudownie porąbaną gromadkę

Zasady gry

Plik:PVZTyMaszProblem.jpg
„TY! Masz jakiś problem?!”

W ogródku przypominającym szachownicę masz zestaw roślin, które w niewyjaśnionych okolicznościach znikają po każdej batalii, dlatego trzeba ciągle dbać o sadzenie nowych egzemplarzy. Zombiaki nacierają od strony ulicy i brną, aż nie dojdą do domu, choćby oznaczało to wpadnięcie na ziemniaczaną minę wspieraną przez zestaw strzelających ziarnami pokemonów pokemonopodobnych roślin (bo przecież nie przyjdzie umarlakowi do głowy, żeby przejść na sąsiednią linię pól).

Co jakiś czas z nieba spadają kawałki słońca, które najwyraźniej rozsypuje się w wyniku przeterminowania. Można je wykorzystywać do sadzenia nowych roślin (sposób, w jaki się to robi, pozostaje tajemnicą). Również słoneczniki produkują je co jakiś czas (prawdopodobnie w wyniku wycieczki do Czarnobyla). Niestety, nie możesz stawiać każdej rośliny, jaka Ci się spodoba – musisz wybrać kilka na każdą walkę (a czemu, tego nawet Najstarsi Indianie nie wiedzą[1]). Ostatni zombiak zawsze posiada jakiś fajny artefakt będący nagrodą za przetrwanie potyczki. Jest to jakiś nowy pokemon jakaś nowa roślina do kolekcji, jakieś niewiadomoco (wliczając w to nawet taco!) lub pospolity wór z pieniążkami.

Bohaterowie

Obejrzyjmy sobie teraz tę plejadę osobliwości godną prawdziwego muzeum dziwadeł…

Rośliny

Znajdź trzy różnice pomiędzy tą dwójką. No dobrze, dwie. Jedną?
Plik:PvZWalka.jpg
Zupełnie przeciętna potyczka w grze

Tymi właśnie sterujesz. A w każdym razie sadzisz w ogródku. Te zaś w ramach podzięki atakują każdego umarlaka w polu rażenia. Istna gromada Pokémonów. Można wśród nich znaleźć między innymi:

  • Strzelających ziarnami gości z głowami w kształcie dzbana (zwany też Peszoterem)
    • Zwykły – napier yyy, strzelają groszkiem.
    • Ripiter – dwa groszki naraz. Kosztuje też dwa razy więcej!
      • Gatling Pea – ripiter zaciągnął się do wojska i wsadził sobie lufę karabinu w dupę usta. Strzela aż czterema groszkami naraz!
    • Lodowy – ich groszek jest niebieski. Nikt nie wie, czemu.
    • Tripiter – ma trzy głowy i każda pluje groszkiem w inną stronę.
    • Split-pea – to samo co zwykły, z tą różnicą, że urosła mu druga głowa. Nic specjalnego poza faktem, że ta głowa pluje dwoma groszkami naraz.
  • Ziemniakowe miny;
  • Grzyby plujące zarodnikami;
    • Puf-szrum – jest za darmo, bo nadaje się tylko do… no w sumie do niczego.
    • Fume shroom – jak pierdnie, to wyleci taka ilość gazu, że zombie aż oberwie.
      • Gloom shrom – niby ulepszony, a słabszy.
    • Scaredy shrom – to samo, co puff szrum, z tym, że chowa się, jak jakiś zombiak chce go zjeść. I tak skończy jako zupa grzybowa.
    • Seashroom – grzybek, który rośnie pływa w wodzie. Ulepszony/spartaczony (niepotrzebne skreślić) puf szrum.
  • Muchomory pełniące funkcję miniaturowych bomb atomowych (tzw. Doomszrom);
  • Armaty wystrzeliwujące wybuchowe kolby kukurydzy;
  • Koty psy wyglądające jak koty i strzelające samonaprowadzającymi kolcami ze swoich ogonów;
  • Kolby kukurydzy wystrzeliwujące kostki masła o działaniu paraliżującym. Jak taki zombiak dostanie nim w łeb, to się nie ruszy (bo przecież nie umie go sobie zetrzeć, co nie?);
  • Kwiatki produkujące pieniądze (ja chcę takiego!);
  • Wielki liść chroniący przed atakami z powietrza;
  • Patryki Rozgwiazdy Gwiezdne owoce (phi…) strzelające gwiazdami w aż pięć stron;
  • Kłujki leżące na podłodze i nie robiące nic przebijające opony odkurzaczy;
  • Orzechy, których przeciętny zombi nie umie zjeść;
    • Wall Nut – cieszy mordę mimo tego, że jedzą go od jakiś 5 godzin.
    • Tall Nut – ten dla odmiany płacze, ale to dlatego, że jakiś zombie noob chciał skoczyć i rozpłaszczył się na nic jak ptasie gówno.
  • Grzybek halucynek;
  • Ziarno kawy, które potrafi wyrwać z letargu grzybka;
  • Kabaczek, który gniecie zombie do ryja;
  • Papryczka jalapeño, która potrafi usmażyć wszystkie zombiaki w linii.

…itede, itepe, et cetera. Czy wspomniałem już o podobieństwie do pokemonów?

Zombiaki

Strasznie monotematyczna banda – chcą tylko mózgów tej galaretowatej brei, którą każdy naukowiec przechowuje w tym swoim łbie jak baniak. Do tego są tak bezmyślni, że będą nacierać hordami i ginąć setkami, żeby zdobyć JEDEN kawałek tej różowawej mazi, w porywach kilka więcej. Większość chodzi w znoszonych garniakach, przypuszczalnie splagiatowanych od ich starego znajomego ze „Stubbs the Zombie”. Niektórzy łażą w strojach sportowych i z dzidami, inni zagapili się na trzymany przezeń katalog mody dla niepełnosprawnych umysłowo, jeszcze inni urwali się z boiska do futbolu i biegną jak opętani, nie pamiętając już, co to tak właściwie piłka. Do tego mamy jeszcze zombiaków kosmicznych ogrów w pojazdach o wprost lodowatym wpływie na otoczenie, wagarowiczów dorabiających jako roznosiciele balonów pełnych metanu, górników nie pamiętających, że mieli przestać kopać i wyjść na powierzchnię parę ładnych miesięcy temu, uciekinierów z wariatkowa grających na dziecięcych zabawkach, oraz sporo innych, równie powalonych wielbicieli czaszkowej galarety.

Szalony Dave

Jakub Błaszczykowski Szalony Dave w całej swojej „niestrudzenie pieprzniętej”[2] postaci

Wysmaruję sobie twarz bekonem!!!

Szalony Dave gdy znajduje mięso na ulicy

Wujcio Wariatuńcio, twój sąsiad i do tego posiadacz jedynego w okolicy sklepu z asortymentem niezbędnym do odpierania ataków bezmózgiej hordy (a ów sklep to samochód zarąbany po dłuższej sesji w GTA). Uwielbia jeść żarcie z tej samej miski, co pies, przetrząsać śmietniki w poszukiwaniu odpadów dla skupu złomu, rozwalać z dziką rozkoszą wszystkie wazony w promieniu 50 kilometrów, a także czaić się we mgle i wskakiwać znienacka na ludzi, żeby pojeździć na barana. Nie myje się i nie goli, a na łbie nosi Legendarny Mithrilowy Garnek +17 ze stałym efektem Odpędzenia Nieumarłych, co by mu się zombiaki do galaretki nie dobrały (a której pewnie i tak nie ma). O dziwo jest świadom bycia totalnie szurniętym grzdylem, co traktuje zupełnie jak swój znak handlowy. Komunikuje się z innymi za pomocą totalnie niezrozumiałego bełkotu oraz tłumaczących ów bełkot dymków.

Pola bitwy

Wraz z pokonywaniem kolejnych fal, zombiaki powoli nudzą się nieskutecznymi atakami na jedną stronę twojego domu i próbują innej. W sumie walka zajmuje trzy dni i trzy noce. Przez ten czas zombiaki będą atakować następujące miejsca:

Przód domu

Ot, przednia część domu, z ogródkiem. Zombiaki brną przez niego, depcząc twój starannie wyłożony dywan z syntetyczną trawą.

Tył domu

Zombiaki robią się chamskie, bo bezpardonowo pakują ci się do basenu w nadmuchiwanych kołach. Pewnie przedtem się nawet nie myli! Błe! A jakby tego było mało, to w nocy wychodzi mgła i nie widać, jak nadchodzą, dopóki nie będą już w połowie drogi do tylnych drzwi. Się w Stalkera nagrali, kurde mol!

Dach

Któryś zombiak był na tyle yntelygentny, aby postawić drabinę i teraz wszyscy pakują ci się na dach, żeby pobawić się w (nie)Świętego Mikołaja i wpartolić ci się do domu przez komin. A ty musisz stawiać rośliny w doniczkach, bo przecież nie urosną na Super Wytrzymałych Dachówkach firmy Acme (zdolnych wytrzymać wybuch bomby atomowej oraz stojącego na nich olbrzymiego robota). Dramat!

I, Zombie

Zamiast sadzić rośliny jak normalny moherowy beret, sterujesz zombiakami (czyli rzucasz je na ziemię a one dalej idą przed siebie). Żeby nie było za łatwo, Szalony Dave wyciął z kartonu rośliny, które – o dziwo! – dalej zachowały swe właściwości. Czy trzeba tłumaczyć cel?

Last Stand

Jakiś zombiak zabiera ci słoneczniki, więc MUSISZ sadzić z tego, co byłeś na tyle mądry, by zachować. Aha, jest 5 fal. Super, nie?

VaseBreaker

Zombie poukrywały się w chińskich[potrzebne źródło] wazach. I w dodatku nie zauważyłeś, że roślinki zrobiły to samo. Cel jest prosty: rozbijaj wazy, aż ci się skończą. I pamiętaj o zabiciu zombie.

Noob w Plants vs. Zombies

  • Nie wie, jak zmienić nick;
  • Myśli, że Szalony Dave to Jakub Błaszczykowski;
  • Próbuje zmienić rozdzielczość gry;
  • Jeżeli posiada wersję GOTY, nie wie o podziemnym easter eggu;
  • Tworzy sobie najbrzydszy możliwy avatar;
  • Nie wie zupełnie nic o Limbo Page;
  • Na każdym poziomie zużywa wszystkie kosiarki.
  • Narzeka na brak multiplayera.

Dzień

  • Nie potrafi przejść tutoriala;
  • Crazy Dave jest jego jedynym przyjacielem;
  • Zdarza się, że myśli, że gra w szachy, sądząc po wyglądzie murawy;
  • Próbuje nawet czasem palcem przenosić zombiaki;
  • Zapycha ¾ mapy słonecznikami, bo mószżi mjedź mnuztfo sułonidza, a następnie nie nadąża z obroną i ginie;
  • Dziwi się, że miny nie wyłażą, oraz że zombie je ciągle zjadają;
  • Jest w 103% pewien, że Wall-Nut to tak naprawdę ziemniak;
  • Próbuje zabijać zombie łopatą;
  • Podczas rundy 10 skacze ze szczęścia z darmowych roślin, aby potem je byle gdzie dać i zginąć.

Noc

  • Nie zabija głównego tańczącego zombie i jest zdziwiony, że dodatkowe zombie ciągle się pojawiają;
  • Wydziera się, bo ten skaredyszróm nje sżrzcszżela!11!!!! tylko śje hofa!!!!;
  • Ustawia Puf-Shrooma przeciwko futbolowemu zombie i dziwi się, że jest niezniszczalny;
  • Próbuje zabijać zombie Ice-Shroomem;
  • Poziom 5 kończy się dla niego wymianą myszki;
  • Bez przerwy jara się Doom-Shroomem…
  • …o ile go odblokuje;
  • Całą swoją ciężko uzbieraną kasę marnuje na czereśnie lub Doom-Shrooma;
  • Szczególnie w nocy, kiedy próbuje nimi niszczyć groby;
  • A Grave Busterem próbuje za to zjadać zombie;
  • Na poziomie 10 marnuje bez przerwy Doom-Shroomy.

Basen

  • Wpycha co tylko się da[3] pod koła Zomboniego i płacze, że nie ginie;
  • Po czym histeryzuje, że armja cżerfona wiehaua mina trafnik!!11111;
  • Przeżywa wstrząs anafilaktyczny, gdy okazuje się, że grzyby podczas dnia zapadają w sen zimowy;
  • Gdy kupi ulepszenia do roślin, nie może ich postawić, więc narzeka na ping, lagi oraz spamuje o tym na forach;
  • Płacze, gdy zapomni kupić grabki;
  • Nie wie, do czego służą lilie;
  • Nie ulepsza kosiarek i płacze, że się zatapiają.
  • Spamuje czereśniami lub papryczką;
  • Nie wie, że Tall-Nut blokuje wysokotyczkowego/delfinowego zombie;
  • Stawia więcej niż jeden rząd lodowych groszków[4].

Basen w nocy (mgła)

  • Uważa Sea-Shrooma za najlepszą roślinę w grze;
  • Dmucha bez przerwy w monitor, aby przegonić mgłę[5];
  • Gdy przychodzi Jacek-W-Pudle zombie, czeka, aż pudełko się otworzy;
  • Na temacie narzeka, że Ten biauy zombi nie chce pszyjśdź z innymi zabafkami.
  • Próbuje nawet dać Jacek-W-Pudle Zombiemu LEGO jako prezent.
  • Górnik jest i będzie jego największym koszmarem;
  • Cattail jest teraz jego ulubioną rośliną, bo koteu ma ejmbota;
  • Próbuje straszyć zombiaki dynią;
  • Nigdy nie widział Yeti Zombie;
  • Bierze Grave Bustera, bo spodziewa się kolejnych grobów, których nie ma;
  • Podczas nocy 10 dziwi się, że nic nie widać i że gra jest zbagowana znofu;
  • Spamuje Blowerem, dopóki nie zacznie narzekać na brak energii;
  • Myśli, że Starfruit to Patryk Rozgwiazda;
  • Teraz może znowu przeCenzura2.svgrzać energię na Doom-Shrooma;
  • W końcu dowiaduje się, jak używać upgrade'ów;
  • I dlatego ryczy wniebogłosy, gdy po kupieniu Gloom-Shrooma ten okaże się dla niego stratą kasy;
  • Próbuje oślepiać zombie latarniami, czy też przyciągać magnesem pachołki oraz balony.

Dach

  • Umieszcza groszki po lewej stronie i kamienieje, gdy widzi, że są nieskuteczne;
  • W połowie poziomu ma już całą ograbioną przez bungee defensywę;
  • Po odblokowaniu ziarenek kawy dalej napCenzura2.svgdala Doom-Shroomem;
  • Przez jakiś czas nie wie, po co są doniczki;
  • Sadzi wszędzie cebule czosnek i rechocze ze zniesmaczonych zombie;
  • Wpycha drogie rośliny tuż pod nos Gargantuarowi;
  • Próbuje zabić Gargantuara Chomperem;
  • Ma traumę po górnikach, więc boi się, że przekopią się przez dach;
  • Gdy kupi Gold Magnet, to sadzi Magnet-Shrooma, budzi go niepotrzebnie, a potem dziwi się, że nie przyciąga wiader, drzwi i tym podobnych.

Walka z Dr. Zombossem

Minigierki

  • Bobsled Bonanza jest i będzie jego największą frustracją w życiu.
  • Na Wall-Nut Bowling ciągle marnuje Explode-O-Nuty.
  • Na Seeing Stars nigdy nie bierze Starfruitów.
  • Od Whack a Zombie znowu potrzebuje nowej myszki.
  • W Zombotany robi różne głupie rzeczy.
  • Na Last Stand dostaje zawału, kiedy się dowiaduje, że nie może używać słoneczników.

Zombotany

  • Nie używa Puff-Shroomów...
  • ...a jak je weźmie to atakuje nimi tallnut zombie.
  • Wpycha drogie rośliny tuż pod nos Squash Zombiemu.
  • Jalapeno Zombie jest jego drugim najgorszym koszmarem (tuż za górnikiem).
  • Próbuje zdjąć łopatą rośliny z głów zombie.

Przypisy

  1. [Najstarsi Indianie, chórem]: Faktycznie, nie wiemy!
  2. Takiego sformułowania użyli w recenzji w CDA. Serio!
  3. Poza szpilkami i wybuchami, logiczne…
  4. Obok jednego lub więcej rzędów pochodni
  5. Lub idzie do najbliższego Media Marktu po wiatrak