Tibia
Ten artykuł jest niezmiernie długi i jego czytanie może spowodować liczne szkody, takie jak: strata czasu, ból palców, możliwość zepsucia się myszki, klawiatury, procesora i przypalenie drugiego dania. Upewnij się, że jesteś na siłach lub wylosuj sobie coś krótszego. |
Jesteś kwadratem, bijesz prostokąty – witamy w Tibii!
- Napis nad bramą Tibii
Podstawowa kość goleni leżąca po stronie przyśrodkowej.
- Wikipedia o Tibii
Tibia jak narkotyk
- Gazeta Wybiórcza o Tibii
Jakiś dzieciak pobił matkę krzesłem, bo mu Tibię wyłączyła i nie dała zapisać.
- Znawca o Tibii
W sowieckiej Rosji Tibia jest uzależniona od ciebie!
- Radziecka inwersja o Tibii
To apsurt... uwarzam isz granie w tipje jezt bes sęsu...
- Jasiu Śmietana o Tibii
Wyłączaj tą grę i idź spać, jest trzecia w nocy do jasnej cholery!
- Twoja stara o Tibii
Tibio! Ojczyzno moja! Ty jesteś jak zdrowie.
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił; dziś piękność twą w całej ozdobie,
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.
- Adam Mickiewicz o Tibii
Tibia (ang. piszczel; łac. piszczel, piszczałka, flet) – stworzona w 1997 roku przez niemiecką nazistowską firmę CipSoft (przy współudziale Szatana) gra online, w której gracz wciela się w postać wesołkowatego piksela, wędrującego po świecie pełnym innych pikseli. Najczęściej w grze spotykane są piksele polskie, brazylijskie i szwedzkie. Tibia uczy nas, jak być wojownikiem i żyć w zgodzie z naturą oraz kolorowym otoczeniem pikseli. W Tibię najczęściej grają dzieci, które chcą uderzyć matkę krzesłem, jednak nie mają pretekstu, żeby to zrobić. Według Europejskiego Systemu Klasyfikacji Gier jest dozwolona od 7 lat, jednak większość graczy nie spełnia tego wymogu (oczywiście nikt się nie przyznaje).
Jak zacząć?
Zacząć? To znaczy że nie grałeś w tą cudowną grę, w ten ósmy cud świata? Człowieku, jak ci się udało to przeżyć? Ale nic straconego, postępuj według poniższych punktów, a zaraz zostaniesz pr0 playerem.
- Dobrze by było zakupić sobie krzesło bojowe. Jeśli cię nie stać, chociaż upewnij się, że krzesło, na którym siedzisz jest mocne i nadaje się do stosowania przemocy fizycznej.
- Wejdź na stronę Tibii i ściągnij klienta. Jakież to cudowne, że taka wspaniała rozrywka zajmuje jedynie 16.5 MB, nieprawdaż?
- Masz Linuksa? Hmmm, tym gorzej dla ciebie. Ściągnij klienta w wersji na Linuxa, a gdy stwierdzisz, że nie działa, wejdź na forum.tibia.pl i załóż 619 tematów o tytule „ej czemu mi tibja nie dziala??///”. Na pewno pomogą.
- Nie pomogli? A to nooby... Cóż, jeśli chcesz pograć, to kup Windowsa.
- Teraz załóż konto.
- Okej, „w najbliższym czasie” dostaniesz maila z hasłem. W języku twórców Tibii oznacza to, że za parę lat może się ulitują i ci wyślą. Póki co - sprawdzaj pocztę.
- Już masz? Okej, teraz zrób sobie postać (Uwaga: w Tibii dzieci nie powstają w wyniku prokreacji, tylko przez formularz). Wybierz jakiś szpanerski nick, żeby wszyscy wiedzieli, z kim mają do czynienia, np. „Awangardowy Kaloryfer” albo „Czarek Potenrzny Wlatca Tibji”.
- Zajęty nick? Dopisz sobie „Master” albo „Pogromca” na końcu.
- Nie, nie czytaj tego, regulaminy są dla kujonów.
- Teraz włącz klienta, wpisz numer konta i hasło.
- O! Udało ci się zalogować! Zapamiętaj:
- Ten kwadracik na środku to ty;
- Wszystkie inne kwadraciki to nooby.
- Teraz wciśnij strzałeczkę do góry. Brawo, umiesz chodzić!
- Kliknij na tę kratkę w ziemi. Teraz jesteś w kanałach.
- Idź poszukać szczurów. Takie szare kropeczki z ogonkiem, nad głowami mają napis „rat”.
- Nie, to noob, a nie szczur. Powiedz mu, żeby spierdalał i idź dalej.
- Ten też.
- Nie przejmuj się, za parę godzin na pewno znajdziesz.
- Znalazłeś? No to teraz go zabij. I wyjmij z niego złoto.
- Widzisz te cyferki koło napisu „Experience”? To twój exp. Musisz nazbierać 100. Narazie masz 5, więc powtórz punkty 14.-16. 19 razy.
- Nie, nie możesz się przespać, musisz być pr0, zapomniałeś?
- Już masz 100 expa? To teraz możesz iść na jakieś lepsze potworki, najlepiej na rotwormy i minosy. Siedź tam tak długo, aż wbijesz 4200 expa.
- Jak już padniesz, to wróć do punktu 10.
- Jak jakimś cudem przeżyjesz i będziesz miał te 4200 expa, możesz iść do gadającej statuetki anioła i powiedzieć, że chcesz być knajtem i mieszkać w Carlin
- Koniecznie musisz mieszkać w Carlin! Venore i Thais są dla noobów.
- A jak ci się znudzi wersja demo, nie zapomnij kupić płatnego konta (PACC).
Rozgrywka
Lecę bo chcę,
Lecę bo DL[1] goni mnie,
Czy są w backpacku UH-y czy nie,
Lecę bo wciąż palę się,
Palę się...
- Piosenka, którą podśpiewują nooby podczas gry
Gra zrzesza piksele w gildie, stada, klany i sekty. Do gry w Tibię wystarczą jedynie dobre chęci, krzesło, monitor, myszka, klawiatura i internet (a jeśli zamierzasz coś osiągnąć, to także 90 zł na płatne konto). Mile widziany słownik ortograficzny, aby nauczać inne piksele.
Wymagania
KomputerLaptop - zabawka dla małych dzieci.Windows 1.0 / 2.0 / 3.0 / 3.1 / 3.11 / 95 / 98 / 2000 / ME / XP / Vista / Linux / Mac OSCokolwiek.- Miejsce na dysku: 25 MB.
- DirectX >= 5.0 / Open GL.
- Procesor:
AMD K5 150MHzco łaska. - RAM:
16MB8MBA na co komu RAM? - Karta graficzna: jakakolwiek,
byle nie drewniana.
Jeśli nie zadziała, skontaktuj się z Microsoftem, ewentualnie z działem obsługi klienta w Tibii.
Rodzaje serwerów
W Tibii istnieje ponad 70 serwerów, zwanych światami. Istnieją 4 rodzaje światów:
- PvP – światy, na których można się bić.
- Non-PvP lub Noob-PvP – światy, na których nie można nikogo atakować. Szczególnie lubiane przez noobów. Większość serwerów non-PvP jest przepełnionych (w godzinach szczytu normą jest czekanie 1h w kolejce do logowania), ale CipSoft i tak uruchamia tylko serwery PvP (które często świecą pustkami).
- PvP-enforced – światy, na których zabijanie jest zalecane - nie ma za to kar, a za zabicie lepszego gracza dostajemy expa. Poza członkami „rządzącej gildii” wszyscy boją się wyjść z depo / temple.
- Premium – serwer dla graczy z PACC, ale nikt tam nie gra, bo nie ma newbie ani noobów, przed którymi można zaszpanować.
Grafika
Tibijską grafikę najlepiej pokazać na przykładzie. Wygląda to mniej więcej tak:
Sorcerer says: no kill me plx _ (_) * Noob says: (o)--|---/ fri itanz plax!!11 | / _ | (_) /'\ ---|--- / \ Knight says: | x exori gran x | _ | /'\ (_) | / \ ---|---+ x | x | /'\ / \ x x x |
Dźwięk
Tibia posiada niezwykle rozbudowaną oprawę dźwiękową, na szczególną uwagę zasługują piosenki – nagrane przez największe niemieckie gwiazdy. Kliknij tu lub tu aby usłyszeć kompletny soundtrack.
Zasady
Cały zbiór zasad panujących w Tibii zawiera się w 10 przykazaniach, opublikowanych przez CipSoft:
- Nie będziesz miał gier cudzych przed Tibią;
- Nie będziesz wzywał imienia Game Mastera twego nadaremnie;
- Pamiętaj, aby dzień update'u święcić;
- Czcij CipSoft swój i Tibię swoją;
- Nie PKuj;
- Nie czituj;
- Nie kradnij itemków;
- Nie wysyłaj fałszywych reportów do GM na bliźniego swego;
- Nie pożądaj levelu bliźniego swego;
- Ani żadnego itemka, który jego jest.
Wielu polskich graczy postuluje dodanie jedenastego przykazania „Będziesz bronił Tibii krzesłem swoim”, ale CipSoft jak zwykle ma ich w dupie. Za łamanie przykazań grozi ban lub spalenie na stosie przez innych Tibijczyków.
Oprócz przykazań istnieje także regulamin, którego nikt nigdy nie przeczytał, poza twórcami Tibii.
Game Masterzy
Pilnowaniem porządku w Tibii zajmują się ludzie zwani Game Masterami. Ich piksele posiadają szpanerskie niebieskie płaszczyki, oprócz tego potrafią banować, kickać, dawać namelocki, ciskać piorunami, strącać do piekła osoby niestosujące się do 10 przykazań lub regulaminu. Doskonale wiedzą oni, że 99,5% graczy nie ma pojęcia o istnieniu regulaminu, a te 0,5% i tak mają go w dupie, więc banują każdego, kto im podpadnie, bo paragraf się znajdzie. Czasami udaje im się zbanować prawdziwego bociarza, najczęściej przez literówkę przy wpisywaniu nicka. GM są grupą bardzo liczną, gdyż na kilkuset tysięcy graczy jest ich aż 40. Poza tym ich duże zaangażowanie (grają średnio 1h tygodniowo) sprawia, że spotkanie GM jest jak zobaczenie inteligetnej blondynki, UFO i polskiej autostrady (jednocześnie).
Modlitwy
Oficjalna modlitwa dziękczynno-błagalna dla graczy z Polski:
CipSofcie nasz, któryś jest w Niemczech,
Święć się Tibia twoja,
przyjdź update'y twoje,
Bądź wola twoja, jako w Carlin, tako i w Venore!
Expa naszego powszedniego daj nam dzisiaj,
I odpuść nam nasze fragi,
Jako i my odpuszczamy naszym PK'erom,
I nie wódź nas do OTSów,
Ale nas zbaw od WoWa.
Enter.
Modlitwa alternatywna (wyznanie wiary):
Wierzę w smoka jedynego potężnego,
Demodrasa pana smoczego, a króla Tibiowego,
Który się respi po Serwer Sejwie,
W co drugą niedzielę miesiąca pańskiego,
Że mi loota dziś znowu nie pożałuje,
Wierzę w smoki na Edron,
W DLe Venorowe,
Respy Ankrahmunowe,
Lota zajebistego,
Hunta wiecznego.
Enter.
Modlitwa o wstawiennictwo GM'a:
Światłem niech będzie mi GM Święty,
A nigdy wodzem PK przeklęty.
Idź precz, PK'erze, duchu zazdrości!
Nigdy mnie nie zhuncisz.
Co próbujesz zabrać, to wszystko itemki me,
Nie poddam się, bo GM broni mnie!
Enter.
Modlitwa do odmawiania rano i wieczorem:
Potężny CipSofcie!
Ty, który zsyłasz nam PACC,
By ustrzec nas przed PK!
Prosimy Cię pokornie:
Niech twoi GM ustrzegą nasze postacie od bana,
Aby godnie służyły tobie i całej Tibii!
A zwalczając wszędzie noobów - strąć ich do Carlin!
Święci GM'owie i Tutorzy – brońcie nas i strzeżcie nas od noobów.
Enter.
Modlitwa odmawiana przed logowaniem do gry:
Oto ja, bezbronny i niegodny,
Upadam na kolana przed Twoim obliczem.
I z największą gorliwością ducha proszę Cię i błagam,
Abyś dał mi największy lvl w Tibii,
A w mój backpack parę cc[2]!
W nadziei i uczciwości wyrażam prawdziwą skruchę,
Za wszystkie moje fragi i przewinienia!
Enter.
- Fragment Biblii Tibijczyka
Modlitwa przed expieniem:
CipSofcie potężny,
Który oświecasz niegodne postacie nasze.
Użycz mi dziś loota i expa w tym huncie,
Aby to expienie zbliżyło mnie do top 1,
I przysporzyło chwały całemu narodowi Tibijskiemu!
Enter.
Modlitwa po expieniu:
Dziękuję Ci, o najświętszy CipSofcie,
Za wszystkie itemy, jakich mi użyczyłeś w tym expieniu!
Z miłości do Ciebie żałuję za wszystkie fragi,
Popełnione w tym huncie i w całej mojej grze!
Błagam Cię o loot i expa,
Bym ja, nędzny noob, mógł nabić level wysoki,
I służył Ci coraz doskonalej!
W ręce Twoje o najświętszy CipSofcie,
Składam wszystkie moje itemki!
Enter.
Modlitwa przed PK'owaniem:
O ja Tibijczyk przeklęty,
A PK'er zawzięty!
Te itemy, które zabrano mi za młodu,
Zabiorę dziś noobom i zhuncę ich!
I błagam Cię, o CipSofcie potężny,
Byś mą niegodną postać uchronił od bana!
Z chęcią obronię Thais,
Świętą ziemię Twoją,
Expowiska Twoje,
Od nooba wszelakiego!
O CipSofcie Święty!
Zabierz mi RS'a
Zabierz fragi moje!
Enter.
Modlitwa po deadzie:
O CipSofcie potężny!
Pokornie błagam Cię, wskrześ moją niegodną postać!
W świątyni Twojej zresp mnie!
Abym mógł dalej godnie Tobie służyć,
Na chwałę Twoich GM i całej Tibii!
I nie zabieraj mi armora,
Ani żadnego EQ[3]
Proszę Ciebie, ja, niegodny Tibijczyk.
Enter.
Sposób odmawiania
Aby modlitwa do CipSoftu była skuteczna, należy odmawiać ją w odpowiedni sposób.
- Najpierw zorganizuj ekipę. Przejdź się po domach okolicznych Tibijczyków i namów ich do wspólnej modlitwy. Jeśli ktoś się nie zgodzi, jest heretykiem i należy go spalić na stosie.
- Przede wszystkim uklęknijcie zwróceni w stronę Regensburga (jest to Ziemia Święta Tibijczyków – mieści się tam siedziba CipSoftu).
- Jeśli ktoś nie wie, w którą stronę jest Regensburg, to jest heretykiem. Spalcie go na stosie.
- Na początek zmówcie 10 razy CipSofcie Nasz.
- Następnie wymieńcie listę intencji.
- Teraz złóżcie ofiarę. Może to być innowierca (najlepiej gracz WoWa lub Margonem), ewentualnie bezbożnik (ktoś, kto nie gra w Tibię).
- Uwaga! Ofiarę należy zabić za pomocą krzesła, dopuszczalny jest też wazon lub piła mechaniczna.
- Jeśli rodzice nie pozwolą, to ich też złóżcie w ofierze.
- Skropcie swoje komputery krwią niewiernych. To da im błogosławieństwo GM'ów i uchroni was od lagów.
- Wybudujcie ołtarz, a na nim powieście zdjęcie twórców Tibii (np. to po prawej).
- Ej! Co to ma być? Ołtarz ma być ze szczerego złota i ma mieć co najmniej dwa metry wysokości! Chyba nie chcecie obrazić CipSoftu?!
- Teraz odmówcie właściwą modlitwę, zależnie od okoliczności (np. modlitwę przed logowaniem). 666 razy.
- Musicie ją zmówić dokładnie 666 razy. Tak głosi nakaz zapisany w Ewangelii wg GM Xadama (patrz Biblia Tibijczyka)
- Po każdej modlitwie ucałujcie zdjęcie wiszące na ołtarzu.
- Jak już odmówiliście, to złóżcie jeszcze jedną ofiarę. Ku chwale Tibii.
- I może jeszcze jedną?
- Zasmakowała ludzka krew? Daj jeszcze kilka.
- Dobra, spokojnie! Bo zabraknie wam ofiar...
- No, to formalności dopełnione. Teraz możecie rozejść się do swoich domów i włączyć Tibię.
- Pamiętaj, aby zawsze powtarzać te punkty, gdy chcesz się pomodlić.
- Módl się co najmniej 3 razy dziennie.
- Wychwalaj Tibię na każdym kroku. Namawiaj kolegów ze szkoły do rejestracji, a w razie odmowy, poinformuj, że masz krzesło i nie zawahasz się go użyć.
- Załóż partię polityczną, której celem będzie wprowadzenie obowiązku gry w Tibię.
- Co najmniej raz w tygodniu musisz odbyć pielgrzymkę do Regensburga. Na kolanach.
- Weź ze sobą krzesło i zabijaj nim po drodze wszystkich, którzy nie będą chcieli się przyłączyć.
- Nie możesz czytać Wyborczej, ani oglądać TVNu. To zbrodnicze media, obrażające Tibię!
- Jeśli spotkasz Michnika, bądź kogoś z Wyborczej lub TVNu, zabij go. Nikt nie ma prawa obrażać Tibii!
- Zaraz... przecież ten artykuł też obraża Tibię! Zwandalizuj go, a potem znajdź autora tego artykułu i zabij go. A potem zabij wszystkich adminów Nonsensopedii.
- W ogóle wszystkich zabijaj.
- Najlepiej zostań satanistą.
- Zapamiętaj: heretyków należy palić na stosie, a graczy innych gier i bezbożników zabijać krzesłem.
- Załatw sobie krzesło bojowe, takie jak na zdjęciu poniżej. Jest do kupienia w sprzedaży wysyłkowej CipSoftu za jedyne 199€. Jak rodzice nie dadzą ci kasy... no cóż, wiesz, co masz robić!
Historia
Powstanie gry
Fragment Biblii Tibijczyka (Księga I):
Na początku był CipSoft, Bóg jedyny w trzech osobach: Steve, Durin i Stephan. A w Tibii nie było niczego, przeto ciemność ogarniała krainy tibijskie, a duch CipSoftu unosił się w tej ciemności.
I rzekł CipSoft:
- Niechaj stanie się światłość!
I stała się światłość i rozświetliła mapkę tibijską. A CipSoft zobaczył, że światłość była dobra. Ale mapka była pusta i nie było ani wód, ani lądu. Rzekł poduwczas CipSoft:
- Niechaj mapę moją wypełni morze!
I Tibię zalały wody bezkresne, nieprzebyte, które już zawsze otaczać będą kontynent Tibijski. A CipSoft zobaczył, że morze jest dobre.
- Niech z wód bezkresnych wynurzy się ląd!
I tak powstał pierwszy ląd. Był to zalążek kontynentu tibijskiego - jedna duża wyspa i jedna mniejsza. A CipSoft widział, że były dobre i nazwał dużą wyspę Mainland, a mniejszą Fibula. Jednak ląd nadal był pusty i nie było na nich miast, ani expisk, ani żadnych itemów. I wtedy rzekł CipSoft:
- Niech się stanie miasto!
I tak powstało miasto wielkie, ze świątynią i różnymi budynkami. A CipSoft widział, że miasto jest dobre i nazwał je Thais. Następnie rzekł CipSoft:
- Niech się stanie NPC!
I tak powstał NPC Sam, pierwszy NPC w Tibii. A CipSoft widział, że wszystko, co stworzył, jest bardzo dobre. Rzekł więc:
- Niech miasto moje wypełnią NPC!
I tak ziemię tibijską wypełnili NPC. Powstali sprzedawcy, handlarze, strażnicy, czarownicy i kapłani, służący CipSoftowi przedwiecznemu. I rzekł CipSoft do NPC:
- Stworzyłem was, abyście służyli graczom moim. Będziecie stać w miejscu, a graczom, którzy do was przyjdą, będziecie sprzedawać itemki, będziecie dawać im questy, skupować loot, a kapłani posiądą moc uzdrawiania graczy!
I tak się stało, jako rzekł CipSoft. Od tego czasu NPC służą graczom niestrudzenie, a CipSoft zobaczył, że to wszystko jest dobre. Rzekł CipSoft:
- Niech ziemię tibijską wokół Thais wypełnią potworki!
I tak powstały potworki. Stworzył CipSoft cyklopy potężne, smoki zionące ogniem i demony potężne. I powiedział potworkom:
- Idźcie i respcie się, abyście zapełniały expiska i dostarczały expa i loota graczom moim!
I potworki od tego czasu respią się, każdy w przydzielonym mu miejscu. A CipSoft widział, że wszystko to było dobre. I wtedy CipSoft postanowił stworzyć miejsce dla siebie w tibijskiej krainie. I rzekł:
- Niech wyłoni się z wód jeszcze jedna wyspa!
I tak powstała święta wyspa, zwana GM Isle. I zstąpił CipSoft z niebios na tą wyspę, która stała się mu domem i CipSoft błogosławi tą wyspę po wsze czasy. I wtedy rzekł CipSoft:
- Stworzę graczy na obraz i podobieństwo moje!
I stworzył trzech graczy: Polaka, Szweda i Brazylijczyka i umieścił ich na GM Isle. A wyspa pełna była itemków wszelkiego rodzaju i potworków dających dużo expa i loota, tak że gracze żyli w szczęściu i niczego im nie brakowało. Rzekł wówczas do nich CipSoft:
- Drodzy gracze, stworzyłem was na tej wyspie, abyście żyli tu po wsze czasy w wiecznej szczęśliwości. Dam wam przeto władzę nad tą wyspą i obdarzę wasze postacie uprawnieniami GM. Dam wam nieskończoną ilość HP, abyście mogli walczyć z potworkami na GM Isle i nigdy nie padać. Dam wam też wszystkie czary i najwyższe skille. Możecie przeto brać wszystkie itemki, które są na tej wyspie i korzystać z nich do woli. Jednej rzeczy jedynie nie wolno wam dotykać: Magic Longsworda, który leży pośrodku wyspy.
Szwed i Brazylijczyk posłuchali woli CipSoftu i nie zblizali się do itemka. Szwed wiedział, że należy słuchać się silniejszych... dopóki są silniejsi. Marząc, więc o przyszłych triumfach stosował swoją życiową taktykę lizania podeszwy. W tajemnicy jednak planował kradzież ów potężnego przedmiotu. Jednak Polak, gdy przez przypadek dowiedział się o planowanym zamachu, wziął Magic Longsworda, by nie dostał się w niepowołane ręce. Szwed w wybuchu złości, udał się natychmiast do CipSoftu by oskarżyć Polaka o złamanie nakazu. CipSoft w gniewie rzekł:
- Przeklinam was, gracze, boście niewierni! Przeto wyganiam was z GM Isle, będziecie żyć na Mainie! Odbieram wam też GM, odtąd będziecie musieli ciężko pracować, expić i skillować, by zdobyć expa, skille i loota.
A do Polaka rzekł:
- A ty Polaku, ty i cały twój naród będziecie przeklęci między graczami Tibii! Odtąd wszyscy Brazylijczycy i Szwedzi bedą was nienawidzić, bo przez ciebie zostali wygonieni z GM Isle. Będziecie musieli sponsorować swoimi gpsami szwedzkie dzieci by otrzymać promocję, gdyż wasze złocisze nie wystarczą. Każda szwedzka wojna nie obędzie się bez waszego udziału, będziecie je dla nich wygrywać, gdyż oni sami nie potrafią. Będziesz również często celem PA rządzącej gildii, gdyż szwed ma do ciebie jakąś urazę. A keyloggery pojawią się same, wraz z mailem od szweda.
I zamieszkali w Thais Polak, Brazylijczyk i Szwed.
I tak oto powstała Tibia.
Polak i Brazylijczyk poszli razem zabijać potwory i uczciwie mielić w młynie mąkę.
Inaczej potoczyły się losy szweda.
Otóż szwed uradowany, że kara spadła na Polaka, a nie na niego, wziął Magic Longsworda, dostał ostrego rozdwojenia jaźni co pozwalało mu zabijać potworki po 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu i począł knuć kolejną intrygę, dzięki której, razem ze swym potomstwem będzie mógł w przyszłości okradać Polaków i Brazylijczyków, a on sam będzie mógł zabijać potwory nawet śpiąc i kilkoma swoimi jaźniami naraz. Od dnia, w którym poczuł się silniejszy, razem ze swym potomstwem próbuje atakować CipSoft, bo Magic Longsword stał się dla niego zbyt słaby. I tak toczy się koło tibijskiej historii.
Kalendarium
- 1995 – trzech noobków (Steve, Durin, Stephan) wpada na pomysł stworzenia gry online, by wyłudzać pieniądze za PACC od biednych dzieci.
- 1996 – powstanie grafiki (namalowanej prawdopodobnie kredkami ołówkowymi lub w Paincie) i kodu gry (napisanego podczas przerwy obiadowej w Notatniku), które w niezmienionej formie przetrwały do dzisiaj.
- 1997 – 7 stycznia twórcy uruchamiają grę, 10 stycznia rejestruje się pierwszy gracz.
- 1998 – jeszcze jeden zarejestrowany gracz.
- 1999 – kolejnych dwóch graczy.
- 2000 – intensywny rozwój gry; liczba graczy rośnie do 14.
- 2001 – wprowadzenie płatnych kont.
- 2002 - 2004 – nic się nie dzieje.
- 2005 – pewne Dziecko Neostrady odkrywa Tibię i zaprasza swoich znajomych z GG, którzy zapraszają kolejnych znajomych. Liczba graczy rośnie do 89 tysięcy.
- 2006 - 2024 – Tibia staje się najpopularniejszą grą w 2D, dołączają setki tysięcy graczy. Niestety, twórcy nie zauważyli, że w międzyczasie konkurencja weszła w trzeci wymiar. Tibia zaś z najnowocześniejszego MMORPG (taka była w 2000...) stała się przestarzałym starociem. Ale co z tego? Grunt, że gracze nadal są tak samo uzależnieni!
Przyszłość
W związku z rosnącą popularnością gry i zmieniającymi się potrzebami graczy, twórcy zamierzają wprowadzić w następnych wersjach gry wiele nowości. Oto niektóre z ich planów:
- Nowa broń - krzesło (Atk:55, Def:30). Będzie ono dodawać +50% obrażeń w walce z matką i +100% szansy dostania szlabanu na Tibię. Dostępny tylko dla graczy z PACC.
- Nowy item - komputer. Będzie można pograć na nim w Tibię (por. rekursja). Dostępne tylko dla graczy z PACC.
- Tryb single player - dostępny tylko dla graczy z PACC.
- Powódź - kontynent Tibijski będzie stopniowo zalewany, aby tego uniknąć musisz popłynąć na któryś z terenów dla PACC (które oczywiście nie będą dotknięte powodzią).
- Możliwość ustawienia hotkeyów tak, aby po wciśnięciu F1 postać sama expiła, skillowała, sprzedawała loot, nawiązywała znajomości itp. Jak tłumaczą programiści, ma to zapobiegać używaniu botów. Dostępne tylko dla graczy z PACC.
- Czar, który będzie tworzył pieniądze i itemki w nieograniczonej ilości, zabierając 10 pkt. many, dostępny tylko dla graczy z PACC (podobno ma on służyć zachęcaniu graczy do kupna płatnych kont).
- NPC, który będzie podwajał graczowi level lub skille, za jedyne 87 gp. Dostępny jedynie dla graczy z PACC.
- Nowa umiejętność dla paladynów - podczas strzelania z broni dystansowych mogą robić headshoty. Gracze z PACC mają 97% szansy na headshota, pozostali 0,03%.
- Zwiększenie ilości GM do oszałamiającej liczby 50 i wprowadzenie zasady, że gracze z PACC mają 2 razy krótsze bany.
- Na pocieszenie dla graczy bez PACC - nowy czar ofensywny, po jego rzuceniu z dupy wyleci ci chmura gazów zadająca obrażenia 1-5 hp.
Krążą pogłoski, jakoby CipSoft planował wydanie klienta Tibii w 3D. Sami programiści nie zaprzeczają, jednak tłumaczą, że takie zmiany wejdą w życie najwcześniej około 2300 roku. I będą, oczywiście, tylko dla PACC.
- 39819505 tama203body ap.jpg
...i pojutrze
Profesje
Każdy gracz Tibii, który jest na tyle uzależniony, by dojść do 8 levelu, musi wybrać w Tibii profesję. Nie każdy jednak wie, że obojętnie jaką wybierze i tak zostanie idiotą. Istnieją cztery profesje:
Knight (Rycerz)
Znany raczej jako knajt. Większość z nich wali z aksa lub ze słorda i ma kumpla, który jest drutem. Knight to psychopata, znęcający się nad spotkanymi stworzeniami za pomocą wielkiego, świecąco-płonącego miecza lub toporu, na który oczywiście wydał majątek. Z niewiadomych przyczyn jest w stanie przeżyć trzykrotnie więcej ciosów niż Sorcerer czy Druid, przez co jest popularną profesją wśród dzieci neo, które myślą, że będąc rycerzem staną się nieśmiertelne. Podczas grupowych polowań knajt zawsze jest blokerem, dzięki czemu pierwszy dobiera się do ciała zabitego potwora i zbiera wszystko co się da, wmawiając reszcie, że w ciągu 10-godzinnego hunta nic nie wypadło. Specjalnością rycerzy jest stanie przez kilka godzin w jaskini i bicie jednego potwora przy użyciu noża lub sierpu, co nazywają skillowaniem.
Paladin (Paladyn)
Paladyn to wyraz oznaczający elitarnego rycerza. Twórcy Tibii, jako nieuki (tak samo nie wiedzieli, że „Tibia” to po angielsku i po łacinie piszczel), nazwali tak profesję walczącą na dystans. Paladyn posiada niezwykłą zdolność: gdy rzuca włócznią, kamieniem itp., ten trafia w przeciwnika, rani go i wraca do ręki paladyna. Jako postać walcząca na dystans, paladyn musi uciekać przed potworkami, na które poluje. Oczywiście wystarczy nawet mały lag, by potwór go dogonił i zabił. Zwykle po takiej śmierci pojawiają się skłonności samobójcze i psychopatyczne. Jest to więc świetna profesja dla emo. Paladyn, podobnie jak rycerz, często skilluje, ale zamiast szturchać potworka scyzorykiem, rzuca w niego kamieniami, zwykle z odległości 1 metra.
Sorcerer (Czarodziej)
Profesja lubiana przez noobów, którym podoba się nazwa i myślą, że zostaną potenrznym czarnoksienrznikiem. Sorcerer jest niepełnosprawnym ruchowo konusem, który nie potrafi machnąć mieczem. Za to może kupić różdżkę, która jest 2 razy droższa i 3 razy słabsza niż miecz/topór. Sorcerer nie musi skillować, za to posiada umiejętność robienia run. Polega to na tym, że bierze do ręki szary kamyczek, wypowiada zaklęcie, a kamyczek zmienia kolor i zostaje na nim wyryty obrazek. Taki kolorowy kamyczek nazywa się runą i można z niego strzelać. Typowy sorcerer 50% swojego czasu spędza na robieniu run, a kolejne 25% na próbie sprzedania ich, co udaje się niezwykle rzadko.
Druid
Profesja dla ludzi, którzy lubią narzekać i chcą znaleźć do tego dobry powód. Druidzi powodów mają mnóstwo. „Bo mało czarów ofensywnych”, „bo lipne różdżki”, „bo mało HP”, „bo SD nie można robić i trzeba kupować od tych noobów sorców”. Podobnie jak sorcerer, druid większość czasu poświęca na robienie run, z tą różnicą, że są to runy leczące.
Premium Account (Płatne Konto)
Premium Account (PACC) – konto dla ludzi którym znudziła się wersja demo (FACC). Aby zdobyć PACC, należy wyłudzić od rodziców 90 zł. Płatne konto daje nam dostęp do nowych terenów, m.in.:
- Zaśnieżonej Tikłandy,
- Bagiennego Liberty Gay,
- Upalnego Swargrąd
i wielu innych miejsc, na których możesz komfortowo zginąć z łapy jakiegoś egzotycznego stwora. Inne dodatkowe zalety PACC to:
- możliwość podróżowania statkiem i latającym dywanem, coby za bardzo nie nadwerężyć sobie palców wciskaniem strzałek;
- kilkanaście dodatkowych outfitów (strojów) dla postaci, jakby się znudziły kwadraciki;
- specjalne dodatki do strojów (Addony) - jak wyżej;
- możliwość logowania bez kolejki - nie chcą płacić sk****syny, niech czekają, haha!
- dostęp do nowych czarów - tzn. do tych przydatnych, bo te bezużyteczne są dla wszystkich;
- możliwość gry na serwerze premium, jest to okazja by być jedynym graczem na serwerze;
- możliwość wynajęcia domku lub guildhouse, w którym można położyć itemki (żeby wzbudzały zazdrość przechodniów) albo okradać biednych 8 lvli;
- możliwość utworzenia własnej sekty (gildii);
- więcej miejsca w depozycie (tak, nawet skrzynki się powiększają specjalnie dla graczy z PACC);
- łatwiejsze uniezależnienie się od Tibii - dzięki zakupieniu PACC'a szansa na zhackowanie twojego konta wzrasta trzykrotnie;
- nowe questy w których, w przeciwieństwie do questów FACC, można zdobyć wartościowe itemy
- za jedyne 20k można kupić promocję, dzięki której szybciej ładuje się życie, mana, soul points i Bóg wie co jeszcze;
- możliwość zostania tutorem, pod warunkiem zdania testu (do którego trzeba kupić odpowiedzi na Allegro), a nawet GM (tu wymagana jest jeszcze umiejętność skutecznego podlizywania się);
- nowe potworki, dające 3x więcej expa i loota;
- jakby tego było mało, PACC pozwala nam na zmianę nazwy profesji naszej postaci:
- rycerz -
totalitarnyelitarny rycerz, - paladyn -
kurewskikrólewski paladyn, - sorcerer -
magistermaster sorcerer, - druid -
straszystarszy druid;
- rycerz -
- i wiele innych, dzięki którym pierwszy lepszy noobek może stać się wymiataczem.
PACC cieszy sie popularnością wśród młodszych graczy, którzy kradną matce pieniądze z portfela by móc zapłacić za konto.
Gracze
Nie jem śniadania, bo gram w Tibię. Nie jem obiadu, bo gram w Tibię. Nie jem kolacji, bo gram w Tibię. Nie śpię w nocy, bo chcę jeść.
- Tibijczyk sam o sobie
Typowy tibijczyk to analfabeta, ktury hodzi na potforki. Do tego jeszcze jest knajtem i wali z aksa, a jego kumpel jest drutem i wali z ruszczki. Zdarzają się osobnicy, którzy poszedli, a potem wrucili. Wielu z nich lubi expić na ratach i bugach, czasem chodzą na dragi, nierzadko wolfują. Najczęściej jednak spotykamy tych co chcą nas zhuntować albo dednonć. Widok potwora powoduje u nich erekcję, a napis You advanced from level xx to level xx - orgazm. Tibijczyk jest jak Pascal Brodnicki – nie używa polskich znaków.
Gracz Tibii potrafi przez 20 godzin siedzieć przy komputerze, łażąc po kwadratowej jaskini i zabijając tysiące identycznych, kwadratowych (czasem prostokątnych) potworów. W tym czasie nic nie je (jedynie meaty) i nie pije (tylko manafluidy), nie załatwia się, nie mówiąc już o spaniu. Boi się na 5 sekund odwrócić wzrok od monitora, bo padnie. Gdy po 20 godzinach kończy mu się stamina, przez 56 godzin (gracze bez płatnego konta 2 razy dłużej) siedzi i płacze, że nie może grać, ewentualnie wchodzi na inną postać. Istnieją pogłoski, jakoby gracze odczuwali czasem senność. Jednak nie przerywają oni wtedy gry, gdyż jak twierdzą, od spania level nie rosnie.
Innym typem graczy są mężczyźni po trzydziestce, którzy nie odnaleźli dotychczas swojego życiowego celu. Odnajdują go w kopalniach pełnych dwarfów, na pustyniach pełnych piasku, w dżunglach pełnych śniegu.
Choć powszechnie wiadomo, że Metin2 jest lepszy, to Tibijczyk mógłby napisać referat na 100 stron pt. „Dlaczego Tibia jest lepsza od Metina”. Mógłby, ale nie zrobi tego, bo przecież musi wbić level.
- Programadortibia.jpg
Już człowiek pierwotny grał w Tibię
- Foto capa1b logo.jpg
Obecna wersja 8.2
- 463 6057.jpg
Krzesło – podstawowa broń każdego prawdziwego Tibijczyka
Noob w Tibii
- Główny artykuł: Noob
Większość graczy jest noobami (patrz mapka obok), z czego prawie wszyscy to Brazylijczycy, Meksykanie lub dzieci neo. Nooby stanowią w Tibii ważną grupę społeczną o złożonej strukturze. Badaczom noobów udało się wyróżnić kilka głównych rodzajów:
- Kolega szweda - tzw. asslicker, poznać go można po tym, że wypisuje na nonsensopedii, jak zacny jest jest szwedzki naród, zaznaczając przy tym głupotę i upośledzenie Polaków. Można go poznać po wypowiedziach typu "Polack is noob". W 99% jest Polakiem. Gracze tego typu z najwyższym lvl, mają tendencję do udawania obywateli Ukrainy.
- Handlarz – występuje głównie na Rookgaardzie, stoi przez godzinę i krzyczy: SELL MACE 40 GP. Nie przeszkadza mu to, że w tym czasie mógłby sprzedać mace za 30 gp i zarobić dodatkowe 100 gp, chociażby na szczurach. Nie zejdzie też ani grosza z ceny - gdy spróbujesz wytargować 39 gp, zapewne nazwie cię noobem (jeśli jest wtajemniczony w język angielski, dołoży fuck you)
- Żebrak statyczny – stoi przed depo/temple i prosi każdego przechodnia o fri itans. Zasadniczo niegroźny.
- Żebrak dynamiczny – gdy zobaczy gracza z wysokim lvlem, zaczyna łazić za nim i żebrać. Często, gdy się go pozbędziesz, spamuje na PW. Duża ilość spamu na PW może powodować nieczytelność ekranu - warto więc dać mu ignore.
- Żebrak elektrodynamiczny – najbardziej ambitny rodzaj żebraka. Zachowuje się jak żebrak dynamiczny, jednak ma skłonność do zbierania wszystkich bezwartościowych przedmiotów. Gdy ktoś rzuci na ziemię np. longsworda, żebrak elektrodynamiczny rzuca się na niego, jak na złote kalesony, wykazując się niezwykłym poświęceniem oraz refleksem, którego pozazdrościłby mu mistrz świata w Tetrisie. Badacze uważają, że posiada nadprzyrodzoną siłę natury elektrodynamicznej, przyciągającą go do wszelkiego rodzaju śmieci, stąd jego nazwa.
- Żebrak ekscentryk - należy do gatunku nie homo-sapiens, najczęściej występuje przed depo oraz na trollach przed thais i wyłudza od high lvl-ów cluby, które potem i tak wyrzuci sądząc, że to nie jest jego najlepszy dzień na wspaniałe dropy
- Friend – noob, który chodzi za high-levelami i próbuje się zaprzyjażnić (friends plx lub friends???). Gdy mu się uda, zachowuje się jak żebrak dynamiczny.
- Transwestyta – najsprytniejszy rodzaj żebraka. Robi postać płci żeńskiej i szuka chłopaka lub męża (czasami menrza) od którego później wyłudza itemki. Tak naprawdę większość postaci żeńskich to płeć brzydka.
- Żebrak towarzyski – najpierw szuka towarzystwa (innych noobów) a potem namawia ich do wspólnego żebrania.
- Żebrak hunter – jedyny rodzaj żebraka, który nie prosi o itemki, tylko o pomoc w expieniu. Zwykle całe tygodnie stoi w mieście, gdy w tym czasie mógłby sam nabić całkiem pokaźny level (gdyby umiał grać). Czasami jakiś znudzony knight z 100+ levelem zgadza się mu coś pobloczyć. Jeśli żebrak jest totalnym noobem, podczas takiego expienia będzie poganiał swego darczyńcę albo robił mu wyrzuty, że „zabiera mu expa”
- Kamper – najczęściej gracz, który dopiero wyszedł z Rooka. Spotykany głównie na światach non-pvp. Włazi na jakiegoś dobrego respa i blokuje. Ofiara kampera zazwyczaj musi się przenieść na innego respa.
- PA (Power Abusher) – gracz z zaje wysokim levelem, w wieku 9-14 lat, zapewne kupił postać na allegro, lub poświęcił lwią część swej młodości na zrobienie super postaci. Podobnie jak żebrak wyłudza itemki od graczy (z niższym lvlem), grożąc zwykle huntem. Łatwo go rozpoznać po tym, że co drugie zdanie brzmi hunted lub masz deda. Niebezpieczny osobnik, choć często nie ma pojęcia o PvP - szybko „deda” i kończy grę.
- Lurer – jeden z najgroźniejszych rodzajów noobów. Idzie na respa i luruje mnóstwo potworków w jedno miejsce, licząc, że jego ofiara wejdzie tam i padnie. Zwykle zanim uda mu się zlurować wystarczającą ilość potworów, pada 3-5 razy, a po chwili przychodzi high-level i wszystko wybija.
- Guild Master – wstępuje do dobrej gildii, później cały dzień stoi i krzyczy, że szuka członków do gildii. Gdy ktoś wyrazi zainteresowanie, mówi że musisz mi podac swoje passy rzebym mugl dodac cie na liste lub wejc na naszom strone i zaluguj sie swoim chaslem. Zasadniczo niegroźny, każdy średnio inteligentny gracz (rzadkość) powyżej 12 lat (niezwykła rzadkość) wie, że to oszust. Czasem raz na tydzień udaje mu się oszukać innego nooba i ukraść mu plate seta.
- Brat GMa – niegdyś popularny rodzaj nooba, obecnie zagrożony wyginięciem. Żąda free items, zwykle tłumacząc, że muj brat to GM Xadam i cie zbanuje. Wystarczy pamiętać, że GM Xadam nie ma brata.
- Cziter – rodzaj nooba występujący głównie na Rooku. Przekonuje wszystkich, że jak polorzysz item na ziemi i pszytszymasz ctrl i wpiszesz CLONE to sklonujesz item. Każdy, kto ma jakiekolwiek pojęcie o Tibii, wie, że „ctrl+L” oznacza „logout” czyli wylogowanie. Gdy cziterowi udaje się ukraść leather bootsy lub studded armora, z radości przez godzinę biega po Rooku, chwaląc się zdobyczą lub okłada matkę krzesłem. W czasie, gdy cziter kradnie jeden item, przeciętny gracz może zdobyć takich 16 i wbić 2 levele. Mimo to uważa się za władcę Tibii.
- Kodziarz – wymarły gatunek nooba. Pyta się każdego spotkanego gracza, czy zna jakieś fajne kody do Tibii.
- Ludobójca– zasadniczo niegroźny rodzaj nooba.Zazwyczaj ofiara czitera lub lurera.Gdy znajdzie osobę przez którą stał sie pokrzywdzony spamuje tekstem „HUNTED NA MAJNIE!!” oczywiście nie zdaje on sobie sprawy,że server jest NON PVP (nie można zabijać innych graczy) ale i tak go to nie obchodzi.
- Kłusownik – najpopularniejszy na światach non-pvp. Wbija się graczowi na dobre expisko i zaczyna wybijać respa. Gdy gracz poprosi go aby sobie poszedł odpowie I was first, po czym napisze dłuższą wypowiedź, używając wyłącznie słów: noob, bitch, fuck you i huashuashuahuas.
- Bloker – osobnik, który pojawia się zawsze wtedy gdy uciekasz przed szczurem/DS/GS/demonem (niepotrzebne skreślić) W przypływie altruizmu stanie ci na drodze, z nadzieją, że padniesz. Oczywiście nie jest aż tak przewidujący, żeby wiedzieć, że po zabiciu ciebie potwór przerzuci się na niego.
- Pomocnik – wmawia wszystkim, że jak powiesz do tego NPC «fuck you» to da ci free items. O dziwo, czasem mu się udaje.
- Złomiarz – przez cały dzień chodzi na różnego rodzaju zadupia, zbierając co popadnie. Następnego dnia stoi w mieście, krzycząc sell studded legs 17 gp lub po ile hodzi dirty fur.
- Poszukiwacz muzyki – rzadki rodzaj nooba, pyta się każdego kogo spotka (niezależnie, czy to Polak, czy nie) jak sie wlancza muzyke w tibji.
- Buguser – jeden ze sprytniejszych rodzajów noobów. Podaje wszystkim bugi lub kody do Tibii, dzięki którym rzekomo można klonować itemy, podwyższać level etc. Typowy bug wygląda następująco: wpisz w liście qwfjbi28bfq i swoje passy i wyślij je do mnie, to dostaniesz 281 leveli. Czasami za te porady żąda słonej zapłaty, rzędu 20-50 gp (dla nooba to jest skarb).
- Game Master – wysyła dziennie 200-300 listów o treści twuj nick zostal wpisany na liste kont do zbanowania. Aby unikonc bana, wejc na naszom specjalnom strone i wpisz swoje passy. Pozdrawiam, Game Master.
- Sportowiec – bez przerwy pyta jak się biega w Tibji???, ew. jak sie skacze w Tibji???. Gdy mu powiesz, że się nie da, wyśmieje cię i zapyta kogoś innego.
- Filantrop – twierdzi, że rozdaje free items, oczywiście pod pewnym warunkiem. Najpierw musisz mu oddać całe swoje EQ, później on odda ci je i jeszcze dołoży jakiś wypasiony item. Nietrudno się domyslić, co się stanie, gdy ktoś mu zaufa.
- pr0 – ma nick imitujący gracza z wysokim levelem. Oczywiście żąda free items, twierdząc że jego druga postac to high-level i grozi huntem. Oczywiście nie ma pojęcia, że jego druga postac gra na innym świecie. Jeśli poprosisz go o jakiś dowód, że to jego postać, na 99% odpowie hunted noob huashuashuas i więcej go nie zobaczysz.
- Sprzedawca ziemniaków – stoi w mieście i krzyczy sell kilo ziemniakow 30gp. Gdy ktoś zechce je kupić, próbuje mu wcisnąć pusty worek, tłumacząc, że w worku som ziemniaki. Czasami występuje też w postaci Sprzedawcy kartofli.
- Patriota – noob, którego hobby to natarczywe pytanie wszystkich spotkanych graczy: pl? albo polak?. Czasami spotyka się także odmianę brazylijską (br?)
- Hunter – tygodniami robi runy fireball/firefield i idzie z tym na dragi. Zwykle pada, po czym stwierdza nie gram tu, ta gra jest glopia i grajom tu same nooby. Niestety obietnic zazwyczaj nie dotrzymuje.
- Pro H4XX0rZ – wyłudza od wszystkich passy, tłumacząc, że jak dasz mi konto to wbije ci pare leweli i oddam lub hce zobaczyc jak to jest miec taki durzy lewel. Jak dotąd nie odnotowano przypadku, by ktoś podał takiemu passy, ale przypuszcza się, że nie dotrzymałby obietnicy.
- Trader – siedzi na kanale Trade i próbuje namówić innych graczy, żeby zrobili trade przez pocztę na zasadzie „ty pierwszy” co oznacza, że masz mu wysłać jakąś rzecz i czekać aż on litościwie wyśle ci zapłatę. Zwykle nie wysyła, choć zdarzają się osobnicy, którzy twierdzą, że wysłali kasę, ale ukradli na poczcie.
- Szantażysta sklepowy – wchodzi do sklepu, mówi do NPC hi i nie kupuje, tylko stoi, żeby inni nie mogli nic kupić. Często szyderczo się śmieje, np. huahuahaushuas noobs noobs Czasami robi to z czystej złośliwości, czasem żąda od innych klientów zapłaty. Oczywiście gdy ktoś mu zapłaci, wcale nie oznacza to, że szantażysta sobie pójdzie.
- Uwaga! Z powodu zmian wprowadzonych w wersji 8.2 blokowanie NPC w sklepie stało się niemożliwe, tak więc szantażysta sklepowy stał się gatunkiem zagrożonym wymarciem.
- Szantażysta jaskiniowy – blokuje wejście na jakiegoś respa, zachowuje się podobnie jak odmiana sklepowa. Często występuje w stadach, co umożliwia mu blokowanie dowolnego respa.
- Szantażysta porywacz – gdy widzi afkującego gracza, przesuwa go, prowadząc na jakieś odludzie. Następnie zwołuje kumpli, którzy ustawiają się tak, by ofiara nie mogła się ruszyć i żądają zapłaty, oczywiście szyderczo się śmiejąc.
- Fasthander – podczas gry w fast handa na jakieś większe kwoty rzuca na środek club/1gp/bag/znaczek (niepotrzebne skreślić) i gdy zdejmujesz, podbiera ci hajs/item. Oczywiście uważa, że jest to normalne i to ty nie umiesz grać w fast hand.
- Bogacz – denerwujący choć niegroźny rodzaj nooba. Ma zwykle 8 lvl, a jego gra polega na pisaniu na kanale trade SELL DEMON HELMET SOFT BOOTS AND MPA.
- PACCman – rozdaje wszystkim PACC (płatne konta) za darmo, ale żeby je aktywować, musi znać numer konta i hasło ofiary.
- Paccman GP – sprytny inaczej rodzaj nooba. Rozdaje graczom PACC za 50-100 gp, gdy gracz da mu już upragnione GP (ponad 80% graczy daje gp Paccmanowi, przecież dla normalnego gracza to jest nic) stwierdza, że kupił PACCa ale coś się zepsuło i nie doszedł. Występuje głównie na światach non-pvp, gdzie gracze nie mogą mu nic zrobić.
- Dobry kolega – zazwyczaj sorcerer z 8 lvlem. Gdy spokojnie sobie skillujesz na slimach on podbiega i zabije twoje slimy z ruszczki. Potem twierdzi, że slimy cię otoczyły i uratował ci życie. Nigdy nie reaguje na słowa don't kill plz.
- Nonsensopedysta – gdy ktoś w Tibii go zabił/okradł/obraził itp., dopisuje go do tego artykułu w ten sposób:
„<tu wstaw nick> to jebany noob”.
Uwaga! Nie należy mylić noobów z newbie, którzy również są zjawiskiem masowym. Jeśli spotkasz gracza z 16 lvlem, bijącego raty z katany, to zapewne jest to newbie. Newbie są ulubionym celem lurerów, guild masterów i innych rodzajów noobów. Zgodnie z zasadami Tibii, newbie jest objęty ochroną gatunkową.
Jak sobie radzić z noobami w Tibii?
- Na światach non-pvp i na rooku - zraportować do GM i modlić się o wybawienie (patrz: CipSofcie nasz)
- Na światach pvp i pvp-enfo - ujebać dziada, ew. gdy ma wysoki level poczekać aż zabije go ktoś z jeszcze wyższym (kwestia czasu)
PK w Tibii
- Główny artykuł: Player Killer
Chcesz zostać PK w Tibii? Żaden problem!
- Załóż nową postać.
- Żeby być PK, musisz wyjść na główny kontynent.
- Serio!
- Idź i wbij 8 level, to przecież żaden problem dla PK, co nie?
- Już masz? To idź do wyroczni. Powiedz, że chcesz być
palkiem... nie, druidem! Nie będziesz musiał kupować amunicji... - Miasto? Hmmm... idź do
Carlinnie, do Venore! Tam są najwyższe levele, zdobędziesz lepsze itemy... - No to witamy na Mainie. Na początek potrzebujesz jakiejś zbroi...
- Co ty wyprawiasz?!?! Nie idź expić! Prawdziwy PK zdobywa zbroje tylko dzięki zabijaniu.
- Wyjdź przed depo.
- Zaatakuj tego z prawej. Nie da się? Ech... zacznij od początku, ale tym razem zarejestruj się na świecie PvP...
- Już masz? No to zaatakuj tego z prawej!
- Nie! Czekaj! Najpierw sprawdź, który ma level.
- 17? Eee, nie warto go atakować... Pewnie ma plate armor, a ty potrzebujesz czegoś lepszego.
- A ten koło schodów?
- No, taki setny poziom to jest dopiero ofiara!
- Zaatakuj go.
- Hmmm, czyżbym zapomniał dodać, że najpierw powinieneś iść po różdżkę?
- To poszukaj sklepu z artykułami magicznymi, weź snakebite rod i wróć.
- CO?! UCIEKŁ CI TEN 100 LVL?! Jak mogłeś do tego dopuścić?! Co za WSTYD!
- Przespaceruj się po mieście i poszukaj lepszej ofiary.
- Ten się nie nadaje, to NPC, ciołku.
- W całym mieście nie ma ani jednej ofiary? Pewnie źle szukałeś...
- Idź na dragon lair. Tam zawsze są jakieś high levele...
- Nie! Czekaj! Mam lepszy pomysł – idź na demony na Edron.
- Nie masz PACC? Co z ciebie za PK?
- Poproś rodziców o 90 zł na płatne konto.
- Nie masz rodziców, mieszkasz w Domu Dziecka, a siostra wpadła pod kombajn? To już gorsza sprawa... Znajdź sobie jakąś robotę.
- Nie umiesz znaleźć pracy? Wyjedź do Irlandii!
- Jeśli nie znasz angielskiego, to zapisz się na Sześciomiesięczny Błyskawiczny Kurs Języka Angielskiego współfinansowany przez Agencję do Spraw Zwalczania Alkoholizmu i Unię Europejską.
- Gdy już się dorobisz fortuny jako pomywacz, idź na pocztę i zamów PACCa.
- No, to na co czekasz? Płyń na Edron i biegiem na resp demonów!
- Nie obchodzi mnie, jak przejdziesz przez Demonię... musisz nauczyć się myśleć samodzielnie!
- O! Jednak się udało. Widzisz tych czterech łebków stojących przy respie demona? To twoje ofiary. Różdżka w łapę i atakuj pierwszego z brzegu.
- Pewnie teraz sobie myślisz: Kurwa, zabili mnie! Ale spójrz na to z innej strony: zostałeś player killerem!
- Idź to opić (no chyba, że ostatnie pieniądze wydałeś na PACC).
Polacy
Nooby, hackerzy - to my, Polacy!
Hacki, kradzieże - to my Polacy!
(...)
- Polak o sobie
Polacy to najgłupszy typ graczy, nigdy nie próbuj gadać z nimi po angielsku, niemiecku, brazylijsku, zawsze odpowiedzą „pl?”, „tak” lub „daj cos” (...)
- Uncyclopedia o Polakach
Polacy są to gracze z Polski, charakteryzujący się wysokim poziomem IQ i wybitną znajomością ortografii. Większość graczy z Polski posiada poziom doświadczenia 1-30, ponieważ są zabijani przez przedstawicieli innych ras, zwykle za obrażanie. Naprawdę mocną stroną Polaków są umiejętności ekonomiczne, takie jak kradzież przedmiotów innym graczom. Często narzekają na Brazylijczyków i ich nieznajomość angielskiego. Polaka najłatwiej rozpoznać po 3 cechach zachowania:
- gdy usłyszysz Twoja Stara, Ktury, Daj plx, Free itamz plax oraz pl? - jest to na pewno Polak, (patrz Noob w Tibii, podpunkt pierwszy)
- gdy zobaczysz gracza o nicku z dużą ilością określeń typu: wymiatacz, pogromca, master - jest to na pewno Polak,
- gdy zobaczysz piksela ubranego na różowo-buraczkowato (w końcu to nasze barwy narodowe) lub inny oczojebny zestaw kolorów - jest to na pewno Polak.
Przeciętny Polak w Tibii jest wspaniałym dyplomatą, na każdą wiadomość odpowiada krótkie, treściwe spierdalaj i to niezależnie, jakiej narodowości jest jego rozmówca. Dzięki Polakom każdy Brazylijczyk grający w Tibię zna to jedno słowo (wielu zna jeszcze daj). Polacy są znani z tego, że są często hackowani, jako, że nie chcą się podzielić swoim dobytkiem z innymi graczami doborowolnie.
Brazylijczycy
Brazylijczycy lubią ubierać się na zielono i są agresywni wobec rasy Polskiej, często narzekają na Polaków i ich nieznajomość angielskiego. Ich podstawowym wyrażeniem jest puta, rzadziej puto vem puta. Każdy Brazylijczyk uważa za punkt honoru, aby przynajmniej raz w życiu założyć gildię i zagonić do niej kolegów z podwórka. Często pojawiają się wojny pomiędzy sektami Polaków i Brazoli, co zazwyczaj kończy się wygraną Brazylijczyków z powodu ich umiejętności, levelu i posiadanego zazwyczaj PACCa. Najłatwiej rozpoznać Brazola po:
- zielonym ubranku, często czarnych butach,
- odzywkach puta, puto vem puta oraz br?
- charakterystycznym śmiechu (huashuashuashaus)
- gildii o nazwie „(...) Predators”.
Szwedzi
Szwed odznacza się dosyć przyzwoitą kulturą w porównaniu z wyżej wymienionymi rasami. Czasem ubierają się na niebiesko-żółto. Lubią się śmiać z polskich graczy i zakładać gildię tylko po to, by zabijać wysokopoziomowych Polaków. Typowego Szweda da się rozpoznać po:
- odzywkach hora, fitta oraz swe?,
- żółto-niebieskim kolorku ubrania,
- niezwykłej, jak na tą grę, uprzejmości w stosunku do innych graczy typu "pay boh or die". Dzięki niej, gracze mogą przynieść swoją śmiercią korzyść, temu jakże zacnemu narodowi.
W odróznieniu do Polaków, nie ulegają tak częstym hackom, gdyż bardzo chętnie dzielą się swoim kontem z innymi przedstawicielami swego narodu, dzięki czemu są uważani przez samych siebie za "pr0 haj lvl" graczy, którzy mają prawo do dobytku innych.
Amerykanie
Dumni obywatele USA, nie mający pojęcia u istnieniu takich krajów jak Polska czy Brazylia. Ich gra w Tibię jest zwykle okresem przejściowym przed przerzuceniem się na WoW czy Guild Wars. Wszystkich Polaków uważają za komunistów, zaś Brazoli za głodujących murzynów.
Questy
Jednym z najciekawszych elementów gry są questy. W Tibii są one niezwykle rozbudowane, przeciętny quest charakteryzuje się:
- Rozbudowaną fabułą - szczury/szkielety etc. zdobyły skądś wypasiony item i zamknęły go w skrzyni. Gdy gracz już je zabije i weźmie item, potworki odradzają się i wkładają do skrzyni następny egzemplarz, czekając na kolejnego gracza.
- Dostarczaniem niezapomnianych emocji - bo czy jest coś bardziej fascynującego, niż zabijanie kilkudziesięciu identycznych, kwadratowych potworów?
- Rozbudowanymi dialogami - niekiedy podczas wykonywania misji gracz musi porozmawiać z jakimś „NPC”.
Przeciętna rozmowa wygląda tak:
Gracz: hi NPC: blablabla (mówi po angielsku coś, co zrozumie 1/200 graczy) Gracz: quest NPC: blablabla Gracz: yes NPC: blablabla Gracz: yes NPC: blablabla Gracz: yes NPC: blablabla Gracz:bye
Po wykonaniu questa gracz powinien: (do wyboru)
- Posikać się za szczęścia;
- Dednąć na pierwszym spotkanym potworku i stracić zdobyty przedmiot;
- Cały dzień stać w mieście i chwalić się zdobytym przedmiotem, po czym przejść do punktu 2.;
Miasta
Rookgaard
Miasto leżące na wyspie o tej samej nazwie (zwanej również „Wyspą Nowych”). W tutejszej świątyni logują się nowi gracze, którzy mogą opuścić wyspę dopiero po zdobyciu 8 poziomu. Na tzw. rynku zawsze można znaleźć noobków żebrzących o free items i/lub newbie pytających, jak się w to gra. Zawsze znajdzie się wśród nich koleś z niewyszukanym nickiem, typu „Wyruchana dupa goryla”.
Rookslayer
Na wyspie można też spotkać ludzi zwanych Rookslayerami (lub Rookstayerami), którzy zostają tu po osiągnięciu 8 lvla. Jest to wyjątkowa grupa graczy, zajmująca się:
- wybijaniem i blokowaniem respów przeznaczonych dla nowicjuszy;
- pomaganiem newbie w wykonywaniu questów (patrz zdjęcie);
- handlem z nowymi graczami (np. sprzedawaniem krwi lub wody za 50 gp, twierdząc, że to lifefluid);
- gapieniem się na spike sworda, którego CipSoft położył na wysepce koło Rooka i zastanawianiem się, jak się do niego dostać;
- przekopywaniem całej wyspy, kratka po kratce, w poszukiwaniu tajnych questów, które rzekomo są ukryte na Wyspie Nowych;
- zbieraniem tysięcy cennych (jak na Rookgaard) itemów, które pewnego dnia tracą w wyniku hacka.
Z życiem Rookslayera wiąże się jednak wiele utrudnień (brak czarów, słabe uzbrojenie, znacznie wolniejsze expienie, brak dobrych potworów itd.), jednak adeptów „piątej profesji” nie brakuje. Wiele osób upatruje w tym lęku przed wyjściem na główny kontynent, jednak sami Rookslayerzy zaprzeczają, tłumacząc, że ich celem jest pomaganie nowym graczom.
Thais
Jest to miasto popularne wśród "krwawych pekaczy". Zazwyczaj mieszkańcy Thais wbijają 15lv i pekują przed depo. Jest tu dużo expowisk, np. psy, owce, świnie, a także Dragon Lair, do którego nikt nie umie trafić, choć dojście do niego jest proste jak budowa czołgu T-34.
Carlin
Miasto, do którego wybiera się większość noobów, pewnie dlatego, że podoba im się nazwa. Na światach PvP trudno znaleźć tam kawałek chodnika, na którym nie ma żadnego trupa. Respy w okolicy charakteryzują się tym, że jest na nich więcej graczy niż potworów (nie dotyczy światów PvP-enforced)
Venore
Miasto, którego stałą i niezmienną ozdobą są high-levele stojący koło depo i noobki proszące ich o itemki. Przechodząc okolicznym wybrzeżem można znaleźć 5-20 bociarzy (zależnie od serwera, nie dotyczy PvP-enforced) robiących runy lub łowiących ryby na bocie. Jedyne potworki w okolicy to swamp trolle i rotwormy (również oblegane przez bociarzy). Jest tu także Dragon Lair, który jest zwykle zapchany (na starych serwerach jest tu więcej ludzi niż smoków) a dojście zajmuje godzinę.
Kazordoon
Miasto zbudowane przez krasnoludów, na cześć Królewny Śnieżki, która trzymana jest w najgłębszych komnatach Kazordoonu i wykorzystywana do celów publicznych. Nikomu nie udało się jeszcze jej odnaleźć.
Ankrahmun
Miasto dla PACC, które według CipSoftu jest stylizowane na starożytny Egipt. Myśleli oni, że wszyscy Egipcjanie mieszkali w piramidach na pustyni, z dala od wody pitnej. Oczywiście dzieci grające w Tibię nabierają takiego przekonania.
Oszustwa
Niby gracze tacy posłuszni, niby kult CipSoftu i autorytet GMów taki wielki – a jednak! A jednak, wbrew pozorom, Tibia roi się od oszustów i krętaczy. Może nie widać tego na pierwszy rzut oka, ale każdy gracz – no, może poza newbie – ma coś na sumieniu. Najważniejsze grzechy ciążące na sumieniu przeciętnego Tibijczyka to: dzielenie kont, używanie botów, MC, hackowanie i handel kontami.
Dzielenie konta
Najlepsi gracze grają po 20h na dobę. Myślisz że im się chce? Owszem są tacy, którym się chce, ale na dłuższą metę nikt tak nie pociągnie, z powodu protestów rodziny, problemów ze wzrokiem, czy chociażby potrzeb fizjologicznych. Żeby poradzić sobie z tymi problemami, Tibijczycy wymyślili dzielenie konta. Po prostu kilka osób gra na jednej postaci, po kilka godzin na zmianę, dzieki czemu postać wkrótce zdobywa wybitny level. Istnieje jednak ryzyko, że jedna osoba okaże się nieuczciwa. Objawia się to tym, że gdy chcemy się zalogować, stwierdzamy, że mamy zmienione hasło do wspólnego konta. Piszemy do partnera na GG – nie odpisuje, dzwonimy – nie odbiera, przychodzimy do jego domu, gdzie dowiadujemy się, że kolega właśnie się wyprowadził. Zazwyczaj wkrótce konto zostaje opchnięte na Allegro za grubą kasę. Inną wadą dzielenia konta jest to, że jeśli padniesz lub stracisz wartościowy item, możesz dostać wpierdol od reszty ekipy.
Proceder ten można podzielić na kilka rodzajów:
- Dzielenie koleżeńskie – dwóch lub więcej kolegów z podwórka lub ze szkoły gra na postaci. Stosunkowo małe ryzyko, że kolega nas oszuka, choć to zależy od naszych relacji. Największe ryzyko w tym, że kolega okaże się noobem do kwadratu, nabije RSa [4] i padnie, tracąc bezcenne itemy, na które pracowaliśmy przez rok.
- Dzielenie rodzinne – rano pierwszy wstaje ojciec i gra w Tibię. Później ojciec wychodzi do pracy, dzieci grają w Tibię. Dzieci wychodzą do szkoły – matka gra w Tibię. Dzieci wracają ze szkoły i grają w Tibię, a wieczorkiem znowu ojciec. Sposób szczególnie popularny w Brazylii. Znane są przypadki, gdy, oprócz rodziny, tą samą postacią grają: pies, kot, rybki, kanarek. Gdy na święta zjeżdża się cała rodzina, wszyscy razem grają w Tibię. Ten rodzaj dzielenia ma wiele zalet, umacnia więzi rodzinne, a rodzice nie zabraniają dzieciom grać w Tibię, wręcz przeciwnie. Jednak, gdy jedno z małżonków padnie lub straci item, grozi to kłótnią, a nawet rozwodem.
- Dzielenie klasowe – jedną postacią gra cała klasa, a nierzadko też nauczyciele. Na informatyce wymieniają się doświadczeniami i chwalą się, kto zdobył jakie itemy. Dobry sposób na integrację klasy. Gorzej jeśli ktoś padnie – wówczas nie może się pokazać w szkole, a gdy w dzieleniu bierze udział nauczyciel – takiej osobie grozi niezdanie do następnej klasy.
- Dzielenie partyjne – popularne w brazylijskich partiach politycznych; w Polsce, jak dotąd, mało znany sposób.
- Dzielenie na odległość – dzielimy konto z jakąś osobą poznaną przez internet. Duże ryzyko, że zostaniemy oszukani.
- Dzielenie z samym sobą – dla osób cierpiących na rozszczepienie osobowości. Raczej mało skuteczne, ale zaletą jest małe ryzyko oszustwa (choć podobno przy zaawansowanym rozszczepieniu osobowości istnieje taka możliwość).
MC
MC (Multi Client) – program umożliwiający nam ominięcie zbędnego ograniczenia, że można grać tylko jedną postacią naraz. Pasek zadań przeciętnego MC-usera wygląda tak:
Na dłuższą metę powoduje schizofrenię i/lub rozszczepienie osobowości.
Hackowanie
W Tibii, w przeciwieństwie do innych gier, nie polega na kradzieży kont. Zwykle ogranicza się do włamania na postać i kradzieży wszystkich itemków, bardziej pracowici hackerzy rookują przy tym postać (padają tyle razy, by cofnąć ją do 1 lvlu). Najpopularniejsze sposoby hackowania to:
- Poproszenie o passy[5] (popularny sposób, bardzo skuteczny, zwłaszcza na noobów).
- Zakładanie stron, na których trzeba podać passy by dostać 999kkk lub zostać przyjętym do gildii.
- Podpatrzenie, jak kolega z klasy wpisuje hasło logując się na informatyce.
- Keyloggery – rzadko używany sposób, bo wiedza informatyczna przeciętnego Tibijczyka ogranicza się do instalowania i uruchamiania Tibii. Zarezerwowane dla pr0 h4xx0rZ.
Boty
Bociarze to ludzie, którzy uznają samodzielną grę za zbyt banalne zajęcie i zamiast sami grać, dają się zabawić botom. Podczas gdy bot gra, bociarz oddaje się luksusom, o których reszta graczy może tylko pomarzyć (np. śpi więcej niż 2h na dobę). Odróżnić bociarza od zwykłego gracza nie jest trudno. Jak większość graczy, łazi on całą dobę po kwadratowej jaskini, zabijając tysiące kwadratowych (czasem prostokątnych) potworów. Jednak gdy wejdziesz do jaskini, zwykły gracz każe ci spierdalać, zwyzywa od noobów i zagrozi huntem. Bot nie zwróci na ciebie uwagi. Średnio co 81398410740 bociarz dostaje bana, co świadczy o wysokiej skuteczności GM w Tibii.
Skąd zdobyć bota? Jest to trudna sprawa. Często darmowe boty są udostępnione na stronkach typu www.hakowanie-kont-do-tibji.republika.pl. Te boty zawierają zazwyczaj 28 – 145 gratisowych keyloggerów. Jedynym pewnym sposobem jest zakupienie Tibia Bot NG, który jest płatny. Można też ściągnąć oczywiście jego darmową wersję wzbogaconą o keyloggery (patrz adres powyżej).
Handel kontami
Regulamin Tibii nie pozwala na sprzedawanie kont za prawdziwą kasę, a jednak... wystarczy wpisać w wyszukiwarce Allegro „Tibia”, by przekonać się, że ten przepis nie jest szczególnie respektowany. Obecnie za skromniutkie 50 zł możemy kupić sobie postać 100 lvl. Lekkim nieudogodnieniem jest to, że najpierw mamy wysłać kasę, a szansa, że potem naprawdę dostaniemy passy wynosi 0,1%.
Śmierć w Tibii
Zwana „deadem” lub „dedem”. Gdy HP piksela spadnie do zera, następuje zmiana jego pozycji ze stojącej na leżącą. Po śmierci Tibijczyk może się odrodzić, ale traci część expa i itemków (gracze bez PACC 10%, gracze z PACC mogą wykupić promocję i blessy, dzięki którym tracą 2%). U 99% Tibijczyków powoduje to objawy takie jak płacz, krzyk, depresja, rzucanie komputerem, bicie rodziny elementami umeblowania, samobójstwo. Najczęstsze powody „deadów” to:
- Bycie noobem;
- Wyjście do kibla w czasie gry;
- Spotkanie PK (player killer);
- Bycie noobem;
- Lag/Kick;
- Bycie noobem;
- Awaria komputera;
- Missclick;
- Wkurwianie high levela;
- Bycie noobem;
- Pisianie artykułów na nonsensopedii w czasie gry (o fuck!).
Skutki
Gracze Tibii w szale wywołanym porażką są w stanie użyć mebli i przedmiotów pozornie uważanych za niegroźne, np. krzesła, wazonu czy też, ostatnio popularnego, irygatora dopochwowego w celu straszliwym.
Mimo tego gra jest bardzo pożyteczna. W trakcie bicia rodziny krzesłem zwiększa się siła, gracz ma kontakt z rodziną. Gra świetnie wyrabia refleks, zwłaszcza gdy Tibijczyk z furią wali w klawiaturę, goniony przez stado smoków. Przeciętny gracz zna każde obraźliwe słowo w języku polskim, portugalskim, szwedzkim, angielskim i niemieckim, choć niekoniecznie potrafi je poprawnie zapisać. Tibijczyk ma też okazję poznać wiele egzotycznych języków, jak na przykład n00bish, czy p0o0k3|V|0|\|$K1. Gra poszerza także podstawowe umiejętności ekonomiczne (kradzież przedmiotów innym graczom) oraz informatyczne (hackowanie kont). Poprawia także stosunek do innych gier. Po kilku godzinach zabijania kwadracików, gra w Literaki na Kurniku przyniesie ci spotęgowaną przyjemność.
OpenTibia Server
OpenTibia Server to projekt mający na celu stworzenie alternatywnych serwerów do gry (zwanych OTS'ami). Z prawnego punktu widzenia, hostowanie OTS'a jest legalne, jednak używanie klienta Tibii do łączenia się z OTS'ami (czytaj: granie na nich) jest niezgodne z prawem.
Rodzaje GM
Despotyczne noobki
Stanowią 99% Game Masterów na OTS'ach. Przeciętny osobnik:
- Jest 11-letnim Dzieckiem Neo.
- Przed uruchomieniem serwera spamuje na forum.tibia.org.pl (a często także i forum.tibia.pl, sądząc, że skoro nie jest już supported fansite, może już się tam zapytać o OTSa) postami typu „czemu nie moge wlonczyc otsa”.
- Gdy już mu się jakimś cudem udaje ściągnąć i uruchomić serwer, odpala go (bez modyfikowania mapy, skryptów itp.) i ustawia exp x999999.
- Daje GM swoim kolegom z klasy, a oni zaczynają go naśladować.
- Robi sobie postać na 100000 lvl'u, którą zabija 20 lvli, a gdy ktoś zacznie narzekać da mu dożywotniego bana na IP.
- Zajmuje swoją postacią najlepszego respa, grożąc, że każdy kto wejdzie na tegoż respa dostanie bana.
- Koniecznie musi co chwilę spamować ogłoszeniami typu „dam GM za postac na Tibii 20+ lvl”. Nikt go nie słucha.
- Jeśli potrafi, robi kupowanie PACC/itemków/kasy SMS'ami za 9 zł.
- Jeśli potrafi, robi forum OTS'a i banuje za niewchodzenie na nie.
- Używa botów (sam nie wie po co, skoro jest GM), ale innych banuje za boty (oprócz swoich kolegów).
- Jeśli zdecyduje się zrobić respa, to będzie to 124864 orshabaali/demonów w kwadratowej sali
- Jeśli zrobi questa, to będzie on polegał na wejściu, zabiciu 124864 orshabaali, otwarciu skrzynki i wyjściu. Nagrodą zwylke jest około 257642kk oraz zbroje mające 3000 arma.
- Jeśli jest noobem do kwadratu, robi potworki w świątyni, tak że wszyscy padają po zalogowaniu i dziwi się, czemu nikt nie gra.
- Robi nowe potworki, które mają 1 hp i dają 999999999 expa, ale są dostępne tylko dla GMów
- Regulamin na jego serwerze brzmi:
- GM ma zawsze rację.
- Jeśli nie ma racji, patsz pkt. 1.
- Banuje za głupie nicki lub spamowanie, choć nigdy nie mówił, że jest to zakazane.
- Często resetuje chary, tłumacząc, że się „zbugowały” (choć nie wie, co to znaczy).
Normalni admini
Tak, tacy też (podobno) istnieją. Życie takiego osobnika wygląda następująco:
- Poświęca kilka tygodni, aby przygotować mapkę, NPC, skrypty, a po odpaleniu słyszy że „ten OTS jest głupi bo jest za mały exp”
- Pisze regulamin dłuższy niż ten artykuł. Nikt go nie czyta.
- Wszyscy gracze proszą go o free items (patrz zdjęcie), po odmowie nierzadko go wyzywają.
- Nikt nie zwraca uwagi na to, że się napracował przy mapce, wszyscy twierdzą, że jest „za mao demonuf” lub „droga do respa jest za dluga”
- Robi questy wymagające myślenia i wszyscy narzekają, że nie mogą ich zrobić. Jeśli ma cierpliwość, zakłada forum i pisze poradnik idiot-friendly, ale to niewiele pomaga.
- Połowa graczy łazi po mieście i reklamuje swoje serwery.
- Jeśli jest ambitny, zrobi kupowanie PACC za SMS w celu zebrania kasy na dobry serwer. Oczywiście spotka się to z protestem graczy, których nie stać na wydanie 1,22zł.
- Po tygodniu daje sobie spokój, bądź zmienia się w despotycznego noobka.
Hosterzy
Jako grupa podszywająca się za pro, uważają że ich komputer doskonale nadaje się do hostowania servera. Rozpoznasz ich po:
- Podają parametry komputera i internetu, które spotyka się w super-maszynach NASA, choć mają Neostradę 32 kb/s.
- Uważają, że zanim przedstawili się na forum hostowali takie servy jak APO/c17/Salivon.
- Jak wyślesz takowemu mapkę (czy cokolwiek), więcej się z nim nie skontaktujesz.
Liderzy
Lider bardzo ambitnie zabiera się do zakładania serwera, szuka mapperów, skrypterów, programistów C++, powieściopisarzy, murarzy, piekarzy i sam nie wie czego jeszcze. Na pytanie „a co ty będziesz robić?” odpowiada coś w stylu: „pilnowac pożontku” albo „jeszcze nie wiem”. Oznacza to tyle, że chciałby GMa za friko, żeby dawać free items kumplom, podczas gdy inni będą harować.
Skrypterzy
Część GMów, którzy do perfekcji opanowali posługiwanie się kombinacją CTRL+C i CTRL+V. Rozpoznać ich można po tym, że:
- Piszą bezsensowne tematy, w których zamieszczają informację jak wkleić podany skrypt. Oczywiście informują, że wpisywanie kodu poprzez komendę broadcast nie działa!
- Przywłaszczają sobie prawa autorskie do wszystkich silników - tak naprawdę to nie potrafią zapisać ich nazw.
- Gdy znajdą dowolny skrypt, stwierdzają, że to ich dzieło, choć dziwnym trafem jest on na wszystkich serwerach.
Ciekawostki
- Gdy w dniach 26 listopada - 3 grudnia 2007 roku w Tibii trwał event, podczas którego potwory dawały 2 razy więcej expa i loota, frekwencja w wielu szkołach podstawowych i gimnazjach spadła o połowę.
- Gdy w kwietniu 2008 roku CipSoft zapowiedział event z podwójnym lootem dla PACC, ilość przelewów wysyłanych przez Pocztę Polską do Niemiec wzrosła dwukrotnie.
- Jedna kratka to, według Cipsoftu, jeden metr2. Wynika z tego, że:
- cały kontynent Tibijski ma wymiary ok. 5x5 kilometrów, a miasta mają wielkość małej wsi.
- wielkośc przeciętnego domu/mieszkania wynosi ok. 15 m2
- Czas płynie w Tibii 30 razy szybciej niż w rzeczywistości. Czas tibijski można sprawdzić np. kupując zegarek. Na podstawie tego można wyliczyć, że:
- według czasu tibijskiego, najstarsze postacie (twórcy gry, niektórzy gracze) mają ponad 300 lat.
- szybkość chodzenia postaci wynosi, zależnie od lvlu, 1-3 cm/sek (high-levele z utani gran hur, BoHami i time ringiem, mogą osiągać zawrotną prędkość 10 cm/sek)
- Aby zobaczyć niebo należy zaopatrzyć się w lusterko i ustawić je pod kątem 45o do podłoża.
- Jeśli będziesz długo grał w Tibię, twoja karta graficzna może zniknąć - w myśl zasady, że nieużywany organ zanika.
- Chuck Norris też grał w Tibię. Przeszedł ją całą w 22 minuty (3 razy), na GameBoy'u (bez połączenia z Internetem). Miał dźwięk i grafikę 3D, nikt nie prosił go o free items.
- Na nagrobkach w Tibii często można znaleźć ciekawe teksty - czarny humor twórców. Oto niektóre z nich:
- Killed by a lag.
- Window, killed by a penguin.
- Bill G., he felt out from the window
- Dwa powyższe to niewątpliwie treści antywindowsowskie, co jest dziwne, bo twórcy gry wielokrotnie pokazywali, że ubóstwiają system Wielkiego G. (np. kiedyś przez ponad rok „zapominali” o wydawaniu wersji Tibii na Linuksa).
Wzory
Powszechnie wiadomo, że Tibia powstała z połączenia Painta i Notatnika. Można to wyrazić wzorem:
- Podstawiając T = Tibia, N = Notatnik, P = Paint, otrzymujemy:
Nie odkryto dotąd zastosowania dla powyższego wzoru, ale jest on niezwykle popularny wśród badaczy Tibii, bo fajnie wygląda.
Miłość w Tibii
Chyba każdy gracz (no, może prócz botów) po kilku miesiącach w świecie kwadracików odczuwa samotność. Aby sobie z tym poradzić, zwykły gracz szuka sobie dziewczyny. Zwykle okazuje się, że:
- jest to 11-letni chłopak (zwykle Neologizm);
- oczywiście podaje się za napaloną Asię czternastkę;
- partnerów szuka przez ogłoszenia na trade lub game-chat (szukam hlopaka minimum 100 lvl) lub zagadując do każdego spotkanego gracza z odpowiednim levelem;
- żeni się tylko po to, by wyłudzać od partnera itemki lub by mieć ochronę, jeśli mąż deadnie/zostanie zhackowany, rzuca go;
- często zdarza się też, że prosi męża o pożyczenie itemków i gdy ten nie daj Boże się zgodzi, rzuca go;
- zdarza się też, że w zamian za itemki daje partnerowi „swoje” zdjęcie (w rzeczywistości pierwszą lepszą fotkę znalezioną na fotka.pl). Czasami spotykani są gracze, dający „fotki” do pobrania z serwisu RapidShare – skuteczność bardzo wysoka.
Kontrowersje
Z powodu swojej specyfiki, Tibia była wielokrotnie krytykowana i oskarżana. Poniżej przedstawiamy kilka najważniejszych zarzutów.
- Tibia jest rasistowska, bo wszystkie postacie są białe. Przedstawiciele innych ras są wyraźnie dyskryminowani, co podchodzi pod nazizm.
- Tibia jest homofobiczna, gdyż nie można zawierać ślubów homo, a pośród kilkuset NPC jest tylko 2 gejów (NPC Lector w Carlin i NPC Muriel w Thais).
- Tibia propaguje homoseksualizm, bo jest w niej aż dwóch NPC homoseksualistów.
- Tibia jest szowinistyczna/seksistowska , gdyż znacznie więcej jest facetów niż kobiet wśród GameMasterów.
- Tibia propaguje przemoc, gdyż gracze są zmuszeni nieustannie zabijać Bogu ducha winne zwierzątka.
- Tibia jest antyklerykalna, bo nawołuje do zabijania mnichów (monk). Ponadto, przedstawia ona mnichów jako brutalnych i dzikich, atakujących każdego, kto się zbliży – a więc propaguje szkodliwe stereotypy nt. Kościoła i zniechęca młodych ludzi do wiary.
- Tibia nakłania do niszczenia autorytetów, bo większość graczy zabija bohaterów (hero).
- Tibia jest antyekologiczna, dlatego że większość graczy niepotrzebne itemy wyrzuca na ziemię i w ten sposób namawia ich do zanieczyszczania Ziemi. Jak wspomnieliśmy wyżej, uczy też graczy zabijania zwierząt.
- Tibia namawia do niezdrowego jedzenia, bo przecież większość graczy je surowe mięso, jajka i ryby.
- Tibia propaguje alkoholizm, bo większość graczy pija regularnie tanie wina, nazywane dla niepoznaki manafluidami lub lifefluidami. Oczywiście złe nawyki graczy przenoszą się na prawdziwe życie, co prowadzi do Alkoholizmu.
Oczywiście twórcy gry ignorują te oskarżenia, pokazując jak zawsze, że mają to wszystko w poważaniu.
Inne nazwy
Tibia – inne nazwy:
- MS Paint Online 2.0 (dołączony Notatnik).
- Świat dyskietki 3,5".
- World of Atari.
- Prawie jak MMORPG.
- Saper 3.1, tryb multiplayer.
- Loser's Saturday (Sobota nieudacznika).
- Ta Brutalna Gra, Po Której Małe Dzieci Biją Rodziców.
- WoW dla ubogich.
- Śmieszne kwadraciki.
Uzależnienie
Pomyśl... Całe życie grasz,
Co ty z tego masz?
Tylko fałsz! (...)
Jakże wielkim głupcem musisz być,
Żeby zmarnować własne dni,
Pytam: czy kiedyś powiesz „dość”?
- Szymon Wydra o Tibii
He doesn't play for the money he wins,
He doesn't play for the respect...
- Sting o Tibii
Czuj się uzależniony, gdy:
- Płaczesz po utracie cennych studded legsów.
- Kupujesz PACC na 360 dni ale nie wiesz jak „dojść” do Ankrahmun.
- Dziwi Cię wszystko co nie tibijskie: telewizor, telefon. Jedyne co nie jest Ci obce to komputer.
- Kupujesz postać na Allegro za 220 zł i masz „deda” po godzinie gry.
- Wstajesz o piątej rano aby expić na dogach i sheepach.
- Kupujesz na Allegro książkę 100 leveli w 100 dni, ale to na nic, bo w książce jest napisane: Kup se pacca, noobie.
- Rzucasz monetą na plecak kolegi gdy ten położy go na ziemi.
- Widząc nowe buty kolegi mówisz: Ale zajebisty addon.
- Chcąc wrócić do domu ze szkoły stawiasz ławki pod ścianą i prosisz o TP.
- Zastanawiasz się jak schować 20 łopat do plecaka.
- Zawsze nosisz przy sobie niebieskie kamienie.
- Widząc nauczycielkę wchodzącą do klasy, wołasz: Uwaga, GM!
- Rzucasz na lekcji WF-u czar utani gran hur.
- Bez problemu zjadasz 16 surowych jajek (ze skorupkami!) naraz.
- Możesz patrzeć tylko w czterech kierunkach.
- W osiedlowym sklepie używasz słów: „hi”, „buy”, „bye”.
- Kiedy kogoś bijesz, uderzasz go co 2 sekundy. Jeżeli on bije szybciej, wyzywasz go od cheaterów i informujesz go o reporcie do GM.
- Jedząc drugie śniadanie wydajesz charakterystyczne dźwięki: „munch munch”.
- Stoisz na krześle, a nie siedzisz.
- Łowisz ryby całą noc.
- Podczas obiadu wpatrujesz się w jedzenie i zastanawiasz się, jak kliknąć „use”.
- Chodzisz po spożywczakach, mówiąc do sprzedawców „hi” i „buy manafluid” i dziwisz się, czemu nikt nie chce ci „sprzedać manasa”.
- Nikomu się nie przedstawiasz, ponieważ jesteś przekonany, że twoje imię wisi w powietrzu nad twoją głową.
- Nigdy nie robisz tego samego dwa razy.
- Gdy brak ci kasy w szkole na czipsy, krzyczysz free items plz!!!
- Po wakacjach na pytanie jak je spędziłeś, odpowiadasz, że zwiedzałeś piramidy w Ankrahmun.
- Do kolegów w szkole mówisz po nicku, zamiast po imieniu, i używasz tibijskich słówek, np. follow me plx albo give or hunted.
- Chodzisz stawiając kroki w równych odstępach, tylko w cztery strony świata.
- Ktoś na ciebie patrzy. Masz zieloną koszulkę. Ktoś mruga oczami. Masz niebieską koszulkę i wyrosła ci broda.
- Masz dziwną obsesję na punkcie krzeseł, stołków i taboretów.
- Zamiast dać koledze długopis do ręki, rzucasz mu go na ziemie i mówisz take.
- Używasz botów na lekcjach w szkole.
- Wybierasz się na wycieczkę na Antarktydę, żeby expić na penguinach.
- Potrafisz się bić, stojąc tyłem do rywala.
- Gdy nudzi ci się na lekcji, grasz książkami w fast hand z kolegą z ławki.
- Kiedy nauczyciel w szkole pyta cię o zadanie domowe, którego nie masz, mówisz, że zabrakło ci capa.
- Treść twojego zadania domowego z j. angielskiego brzmi: my best friend is chair and table.
- Grasz w otoczeniu krzeseł; na wszelki wypadek jedno leży obok myszki.
- Wszyscy ludzie w twoim otoczeniu są tego samego wzrostu, a kobiety mają ten sam rozmiar biustu.
- Nigdy się nie załatwiasz.
- Chodzisz w szaliku nawet w lecie.
- Wszyscy wokół ciebie mają te same rysy twarzy.
- W jednym plecaku potrafisz zmieścić 20 takiej samej wielkości plecaków zawierających jeszcze 20 takich samych każdy.
- Kolorujesz kamyki łowiąc ryby i próbujesz sprzedać je zdziwionym przechodniom.
- Próbujesz zjeść naraz w całości 10 bochenków chleba lub 5 arbuzów.
- Nie potrafisz kopnąć piłki dalej niż 2 metry od ciebie.
- Możesz obracać krzesła tylko zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara.
- Zastanawiasz się, jak poznać nick i level przechodnia, patrząc na niego.
- Mówisz do matki „puta” (dziwka).
- Zjadasz surowe ryby.
- Potrafisz 1 walnięciem małego nożyka rozwalić krzesło.
- Gdy zobaczysz szczura od razu krzyczysz „mine”, rzucasz się na niego, a potem dziwisz się, że nie było w nim złota.
- Gdy gonią Cię dresy na ulicy, krzyczysz „Help pk!”.
- Jeśli chcesz coś powiedzieć szukasz przed sobą klawiatury.
- Bijąc kolegę, dziwisz się że obok twojej głowy nie pojawiła się biała czaszka. Czasami po paru sekundach stwierdzasz, że jest to „świat PvP enforced” i panicznie boisz się, że twój drugi kolega bezkarnie zabije cię za to, że nie pożyczyłeś mu „fuda”.
- Pod pretekstem wyjścia z kolegami na piwo, chodzisz codziennie wieczorem na cmentarz. A jak się już tam znajdziesz, to dziwisz się że znowu ktoś wybił całego respa.
- Próbujesz wcisnąć krawcowi parę kwiatków, torebkę foliową, trochę drewna, kość kurczaka oraz plastikowy mieczyk w celu zrobienia dla ciebie nowego stroju.
- Nie potrafisz wejść do czyjegoś domu bez invita. Nawet kiedy ktoś zostawi drzwi otwarte, to i tak jakaś dziwna siła cię od nich odsuwa.
- Na wycieczce szkolnej do klasztoru bijesz mnichów kawałkiem drewna, tłumacząc się że skillujesz club fighting na monkach.
- Wyjeżdżając na obóz harcerski zawsze bierzesz ze sobą parę pokolorowanych na czerwono kamyczków z wyrytymi trzema falami. Potem próbujesz przy ich pomocy podpalić ognisko, lecz ku twojemu zaskoczeniu nic się nie dzieje. Po chwili próbujesz sobie wmówić że nie masz odpowiedniego poziomu magicznego.
- Możesz stać w ogniu przez dłuższy czas bez jakichś większych poparzeń.
- Gdy widzisz kurczaka natychmiast go zabijasz i wyrywasz mu pióra. Potem idziesz na targ i próbujesz je sprzedać za 20 GP jedno.
- Do szkoły przynosisz plecak wypełniony szarymi kamyczkami z narysowanymi na nich czaszkami. Kiedy kumple pytają się po co ci one, ty im wyjaśniasz że idziesz na demon hunt.
- Chodzisz cały dzień w niebieskiej piżamie udając Mino Maga.
- Wszędzie nosisz ze sobą plecak z liną.
- Siedzisz na lekcjach tylko dlatego, że masz battle i nie możesz sie wylogować.
- Widzisz przez ściany i możesz przeczytać, co jest napisane na tablicy za twoimi plecami.
- Nigdy nie śpisz bo „nie masz promocji”.
- Widząc iż kolega z klasy ma nowe MP3 podchodzisz i pytasz „ile cc dałeś??”.
- Nie potrafisz podejść do nikogo bliżej niż na metr.
- Potrafisz wejść na 5. piętro w 3 sekundy.
- Gdy nie uda ci się wejść w 3 sekundy, tłumaczysz, że masz lagi.
- Chodzisz w lecie przebrany za Eskimosa, a w zimie za Nomada.
- Kiedy pobijesz kolegę w szkole, zabierasz mu plecak (czasami też buty albo spodnie) a potem uciekasz, żeby nie zabili cię „anty-pk”.
- Gdy zachorujesz na grypę, mówisz „exana pox” i dziwisz, się czemu nadal jesteś chory.
- Gdy matka chce, byś zrobił obiad, mówisz: „exevo pan”, po czym stwierdzasz, że nie masz many.
- Potrafisz przesunąć człowieka bez dotykania go.
- Jeśli ktoś zejdzie z tobą po schodach to stoicie w tym samym miejscu.
- Potrafisz zabić człowieka, zabrać mu plecak i włożyć go do swojego plecaka nie poruszając przy tym żadną częścią ciała.
- Potrafisz pływać tylko w miejscach oznakowanych bojami. Gdzie indziej nawet nie możesz wejść do wody.
- Po wypiciu jakiegokolwiek drinka przez 5 minut chodzisz w kółko mówiąc: „hicks! hicks!”.
- Nie słuchasz co inni do ciebie mówią, tylko czytasz.
- Potrafisz rozkopać zasypaną dziurę w ciągu ułamka sekundy.
- Wydajesz majątek na domek, ale tak naprawdę nie jesz w nim, śpisz tylko okazjonalnie. Kładziesz w nim za to najlepsze rzeczy na jakie cię stać, aby wzbudzały zazdrość przechodniów.
- Kupujesz butelkę trucizny i namawiasz spotkanych ludzi (noobów) aby ją wypili, twierdząc, że to „lifefluid” .
- Nie odczuwasz zdziwienia na widok człowieka z niebieską brodą.
- Potrafisz przeżyć kilka tygodni bez jedzenia - jesz tylko wtedy, gdy kończy ci się HP.
- Owijasz węża wokół patyka i zastanawiasz się, czemu nie pluje trucizną.
- Nie masz oczu z tyłu głowy, ale i tak widzisz wszystko co się dzieje za tobą.
- Mówisz do nauczyciela „No ban I no cheater!!!”.
- Nie posiadasz telefonu, ale potrafisz rozmawiać z osobą na drugim końcu świata.
- Głośność mowy (szept, mowa, krzyk) ustalasz na konsoli.
- Uważasz, że podróż statkiem zajmuje około sekundy.
- Za kawałek materiału (piece of cloth) płacisz więcej niż za małe mieszkanie.
- Nigdy nie patrzysz w niebo.
- Uważasz, że twoje ubrania zawsze będą nieskazitelnie czyste, nawet gdy przez wiele godzin będziesz chodzić w błocie, krwawić i bić się z wszelkiego rodzaju paskudztwami.
- Nie masz pojęcia, jak wygląda padający deszcz lub śnieg.
- Potrafisz samodzielnie, bez większych trudności, zmienić płeć (o ile posiadasz płatne konto), ale nie możesz zmienić imienia.
- Mieszkasz w domku o powierzchni 6 sqm (metrów kwadratowych).
- Bijesz motyla przy użyciu miecza dwuręcznego.
- Potrafisz jednym łykiem wypić wiadro wody/wina/moczu/trucizny, ale musisz powiedzieć przy tym Gulp., Aaaaah... lub Urgh!.
- Zawsze trzeźwiejesz w ciągu kilku minut.
- Ogniska zawsze są w tym samym miejscu. Choć nikt ich nie rozpala, ani nie dorzuca drewna, zawsze płoną.
- Gdy wrzucisz krzesło lub kartkę papieru do ogniska, nie płonie.
- Nie potrafisz podnieść piłki footballowej.
- Samodzielne upieczenie bochenka chleba zajmuje ci 20 sekund (wliczając ścięcie zboża).
- Nie potrafisz chodzić do tyłu, zawsze musisz się najpierw odwrócić.
- Gdy ktoś gra na jakimś instrumencie to nie słyszysz go, tylko widzisz nutki.
- Uważasz, że wodą nie da się zgasić ognia - jedyny sposób to użycie runy „destroy field”
- Gdy na ulicy widzisz biedaka proszącego o pieniądze, mówisz „hunted noob”.
- Każdą rozmowę zaczynasz od pytania: „pl?”.
- Twierdzisz, że twój wisiorek „zmniejsza hity o 5%”.
- Gdy wchodzisz do wody, twoje ubrania momentalnie znikają, pojawia się za to strój kąpielowy i czepek. Gdy wychodzisz z wody, twoje ubrania znowu się materializują i w dodatku są całkowicie suche.
- Jeśli jesteś w wodzie, to nawet jeśli stoisz w miejscu i tak wykonujesz ruchy, jakbyś pływał.
- Zastanawiasz się na jakim świecie cię stworzyli rodzice.
- Dziwisz się czemu ludzie widzą rzeczy, które ty zostawiasz pod dużymi drzewami.
- Wchodzisz do banku i mówisz do kasjerki: „hi”, „deposit 100”, „yes”. Myślisz, że pieniądze znikną z twojego plecaka i wpłyną na konto.
- Nigdy nie używasz polskich liter.
- Idziesz po ulicy i zabijasz wszystkie psy po drodze z pięści.
- Kiedy się z kimś bijesz, dziwisz się, że nie pojawiają się na nim chmurki ani czerwone cyferki.
- Bierzesz dwa patyki i wmawiasz wszystkim, że masz „buga na noszenie dwóch broni naraz”.
- Dorysowałeś kilka płomieni na plecaku, myśląc, że dzięki temu będzie miał 4 dodatkowe miejsca na książki. Oczywiście po próbie włożenia ich plecak nadał się tylko do śmieci.
- Wkładasz do plecaka 20 butelek a potem rzucasz plecakiem, bo jesteś przekonany, że się nie potłuką.
- Zbierasz zabite szczury z szamba. Próbujesz je sprzedać (najczęściej jakiemuś Tomaszowi), ale nikt nie jest tym zainteresowany. Stwierdzasz, że pewnie są za stare.
- Gdy widzisz pająka, uciekasz, krzycząc „help giant spider!”, ew. idziesz do sklepu kupić runy.
- Kiedy masz zatrucie pokarmowe lub ugryzie cię pszczoła, zastanawiasz się, czemu nie pojawiają się nad tobą zielone cyferki. W końcu stwierdzasz, że to jakiś bug, który wkrótce zostanie poprawiony.
- Stojąc przed domem, widzisz jego dach, natomiast będąc w środku nie widzisz sufitu.
- Z krzaka pełnego jagód udaje ci się zerwać tylko 3. Jagody zawsze odrastają w ciągu kilku minut.
- W zimie, gdy jest dużo śniegu, czujesz się jak na Svargrond i rzucasz śnieżkami w bałwany krzycząc: „zabić frosta!”.
- Kiedy widzisz człowieka stojącego bez ruchu, myślisz, że AFKuje i zastanawiasz się czy go zabić.
- Prosisz starszych kolegów żeby dali ci pro.
- Zamiast się śmiać mówisz „lol” lub „xD” (czyt. „iks de”).
- Kiedy idziesz na ryby, wychodzisz nago, żeby mieć „więcej capa”.
- Jesteś przekonany, że Jezus po trzech dniach się zrespił. I został GM'em.
- Uważasz, że mógłbyś zmieścić do plecaka 2000 ryb, a gdybyś dorysował na plecaku płomienie to nawet 2400, o ile starczy ci capa.
- Wbijasz nóż w truciznę twierdząc, że skilujesz sworda na slimach.
- Oblepiasz nóż kuchenny śniegiem i mówisz, że ulepszyłeś sobie broń.
- Rzucasz czar Invisible w damskiej toalecie, a gdy nie znikasz, twierdzisz, że po updacie zwiększyli level od którego można używać tego czaru.
- Gdy ktoś chce, abyś zapalił światło, radzisz mu, aby zainstalował lighthacka albo powiedział utevo lux.
- Najgorsza obelga, jaką znasz to „noob”, a najgorsza groźba - „hunted”.
- Zastanawiasz się, ile arma ma twoja koszula.
- W sklepiku szkolnym próbujesz sprzedać stary plecak.
- Gdy widzisz watahę żuli, podchodzisz do nich i mówisz „dajcie jednego manafluida”
- Podbierasz matce pierścionki, a gdy cię przyłapie, tłumaczysz, że idziesz robić runy i potrzebujesz life ringów.
- Wchodzisz do salonu fryzjerskiego i prosisz o „brodę do beggar outfit”
- W niedzielę nie idziesz do kościoła, bo się z kimś pobiłeś i przez to nie możesz wejść do Protection Zone.
- Gdy jesteś w obcym mieście, pytasz wszystkich spotkanych ludzi „jak dojść do depo?” Gdy ktoś nie ma pojęcia, o co chodzi, stwierdzasz, że to newbie.
- Jesteś święcie przekonany, że potrafisz trzymać w jednej ręce 100 kamieni, a w drugiej 100 ryb.
- Gdy widzisz człowieka noszącego krzyżyk na szyi, pytasz go „ile dałeś za protection amulet??”
- Wchodzisz do piwnicy i dziwisz się, że szczury uciekają od ciebie. Stwierdzasz, że pewnie mają „red HP” i nie warto ich bić, bo dostaniesz mało expa.
- Wychodząc z domu, zostawiasz drzwi otwarte na oścież, bo uważasz, że nikt bez „invita” nie może wejść, za to przy otwartych drzwiach wszyscy zobaczą, jakie masz itemki w środku.
- Gdy ktoś pyta, skąd masz psa, odpowiadasz: „zsummonowałem sobie”.
- Gdy ktoś cię poważnie pobije, idziesz do kościoła i mówisz do księdza „hi” i „heal”. Gdy ten nie wie, o co chodzi, myślisz, że jest „zbugowany”.
- Idziesz do przedszkola, żeby „expić na dwarfach”.
- Kompletnie nie rozumniesz, czemu ludzie boją się jadowitych węży - przecież ich poison zabiera po 1 HP.
- Nosisz plecak zawsze maksymalnie wyładowany, bo uważasz, że nigdy się nie zmęczysz i niezależnie od masy plecaka, zawsze będziesz chodził tak samo szybko.
- Dziwi cię, że w sklepiku osiedlowym nie sprzedają plecaków, lin ani łopat.
- Gdy widzisz, że w nocy spadł śnieg, stwierdzasz, że CipSoft zrobił update i zmienił mapkę.
- Na wakacje planujesz wycieczkę do Norwegii, celem expienia na frost dragach.
- Jesteś przekonany, że wszelkie rośliny nie rosną i są niezniszczalne. Wyjątkiem jest zboże i wysoka trawa, które można ściąć w sekundę, a po minucie odrosną.
- Wchodzisz do kościoła i zastanawiasz się, gdzie tu się respią ludzie po śmierci.
- Dziwisz się że w najbliższej jaskini nie ma trolli, w parku jeleni, a pies sąsiadki cię ugryzł.
- Gdy matka każe ci iść do sklepu po mięso, wmawiasz jej, że lepiej zabić parę królików.
- Widząc metalowca ubranego na czarno, myślisz, że to necromancer.
- Gdy chcesz się z kimś bić, wrzeszczysz „utamo vita”. Ku twojemu zaskoczeniu nic się nie dzieje. Po krótkim namyśle uciekasz, by naładować manę.
- Zajmujesz w sklepie kolejkę i mówisz innym klientom, że ich wpuścisz, jak ci zapłacą. Później dziwisz się, czemu NPC cię wygonił.
- Doczepiasz do butów skrzydełka kurczaka i dziwisz sie że nadal nie masz 9 sekund na 100m.
- Przelewając wodę z kubka do wiadra (albo koryta) zastanawiasz się, dlaczego wiadro (koryto) nie jest pełne.
- Podczas Halloween zamiast przebierać się drzesz się: „utevo res ina vampire”.
- Gdy zostajesz poproszony o starcie rozlanej cieczy, twierdzisz, że się nie da, zresztą ciecz wyschnie za ok. minutę i nie zostanie żaden ślad.
- Gdy już nic nie mieści ci się w plecaku, wrzucasz różne rzeczy do worka i idąc rzucasz go przed siebie.
- Chcąc wysłać list lub paczkę wpisujesz czyjegoś nicka i miasto, a paczkę próbujesz wepchnąć do skrzynki.
- Wyrzucasz starych z domu, mówiąc, że nie dostali invite'a.
- Dziwisz się, czemu w banku nie chcą ci wymienić 100zł na 1 platynową monetę.
- Gdy w supermarkecie ktoś wystawia swoje zakupy na taśmę, myślisz że ma za mało capa i zabierasz mu wszystko.
- Rzucasz w przypadkowych przechodniów czym popadnie wołając, że skillujesz distance fighting.
- Gdy chcesz łowić ryby, co sekundę zarzucasz i wyciągasz wędkę.
- Nie potrafisz spojrzeć dalej niż 7 metrów przed siebie, poza tym cały obszar widziany przez ciebie zawsze ma kształt prostokąta.
- Podchodzisz do kumpla, dajesz mu w ryj i mówisz „sry misclik”.
- Podczas zabawy w chowanego próbujesz rzucić czar invisible.
- Trzymasz w plecaku rybę przez miesiąc, myśląc, że po tym czasie nada się do zjedzenia.
- Nie potrafisz podnieść worka kartofli, ale rzucanie nim nie sprawia ci problemu.
- Na płytę CD mówisz „wooden shield”.
- Uważasz, że przed bitwą pod Grunwaldem Ulrich von Jungingen wysłał do Jagiełły dwa nagie krzesła.
- Znajdując jakiekolwiek mięso na ziemi zjadasz je z charakterystycznym Chomp lub Munch.
- Napisałeś na Nonsensopedii artykuł o Tibii mający 80 kB tekstu.
Zobacz też
Przypisy
- ↑ DL – dragon lord,
UH – ultimate healing rune, runa lecząca - ↑ cc – crystal coin, równowartość 10000 gp.
- ↑ EQ – equipment, ekwipunek.
- ↑ RS – Red Skull, czaszka oznaczająca seryjnego mordercę. Gracza z RSem można bezkarnie zabić, wówczas dostajemy wszystkie jego itemy.
- ↑ Passy – numer konta + hasło, czyli to, co jest potrzebne do logowania.