Warsztaty szkolne: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M
 
(Nie pokazano 20 wersji utworzonych przez 15 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
{{osoba styl}}
Jest-li to miejsce wielce przerażające. Biedny, nieświadomy swego losu, uczeń wchodzi mając nadzieję (JESZCE mając nadzieję!!!), by potem zostać oddanym w ręce STRASZLIWYCH PLASTYCZEK, które uznają każde dzieło biednego, biedniutkiego ucznia za NIEDOSTATECZNE. Ileż to ton farby, kleju, papieru (ludzie, LASY,LASY) idzie na zatratę, a ileż to łez wylewane jest do fartucha... Warsztaty szkolne...optymistyczne reklamy...kształcenie osobowości...zdolności manualne...ileż to nieprawdy...
{{cytat|Jutro w szkole od rana '''warsztaty'''<br>Trzeba wstać wcześnie i iść kawał drogi<br>Ale na '''warsztatach''' to przynajmniej jest wesoło<br>Ostatnio wsadziliśmy komuś palec w imadło<br>Wpadł nauczyciel i pyta się: „który?!”<br>Nikt się nie przyznał, nie jesteśmy głupi<br>„Za karę zostaniecie jeszcze tutaj dwie godziny<br>i zreperujecie silnik od mojej Syreny”|[[Kazik Staszewski]] o '''warsztatach'''}}
[[Kategoria:?]]

'''Warsztaty szkolne''' – jest-li to miejsce wielce przerażające. Biedny, nieświadomy swego losu [[uczeń]] wchodzi mając nadzieję (jeszcze mając nadzieję), by potem zostać oddanym w ręce straszliwych plastyczek, które uznają każde dzieło biednego, biedniutkiego ucznia za niedostateczne. Ileż to ton farby, [[klej]]u, [[papier]]u (ludzie, [[las]]y, lasy!) idzie na zatratę, a ileż to łez wylewanych jest do fartucha.

Warsztaty szkolne... Optymistyczne reklamy... Kształcenie osobowości... Zdolności manualne... Ileż to [[Nieprawda|nieprawdy]]...

{{Szkoła}}

[[Kategoria:Oświata]]

Aktualna wersja na dzień 15:14, 21 sty 2023

Jutro w szkole od rana warsztaty
Trzeba wstać wcześnie i iść kawał drogi
Ale na warsztatach to przynajmniej jest wesoło
Ostatnio wsadziliśmy komuś palec w imadło
Wpadł nauczyciel i pyta się: „który?!”
Nikt się nie przyznał, nie jesteśmy głupi
„Za karę zostaniecie jeszcze tutaj dwie godziny
i zreperujecie silnik od mojej Syreny”

Kazik Staszewski o warsztatach

Warsztaty szkolne – jest-li to miejsce wielce przerażające. Biedny, nieświadomy swego losu uczeń wchodzi mając nadzieję (jeszcze mając nadzieję), by potem zostać oddanym w ręce straszliwych plastyczek, które uznają każde dzieło biednego, biedniutkiego ucznia za niedostateczne. Ileż to ton farby, kleju, papieru (ludzie, lasy, lasy!) idzie na zatratę, a ileż to łez wylewanych jest do fartucha.

Warsztaty szkolne... Optymistyczne reklamy... Kształcenie osobowości... Zdolności manualne... Ileż to nieprawdy...