Nitroceluloza

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Nitroceluloza – jeden ze związków chemicznych czyniących lekcje chemii bardziej pasjonującymi. Niestety większość nauczycieli nie chce słyszeć o jej syntezowaniu, zasłaniając się faktem, iż estry kwasów nieorganicznych to wyższa szkoła jazdy. Nauczyciele wolą otrzymywać inne fascynujące i niezwykle niebezpieczne związki typu octan etylu, które miałyby (wg autorów podręczników do chemii) posiadać niepowtarzalne, kwiatowe lub owocowe zapachy – tymczasem cuchną zmywaczem do paznokci. Ewidentną zaletą nitrocelulozy jest brak zapachu i niewinny wygląd chusteczki higienicznej lub kawałka waty.

Otrzymywanie

Nitrocelulozę można otrzymać za oknem, w ogródku lub ewentualnie w pracowni chemicznej, rzecz jasna pod nieobecność nauczyciela. W celu jej zsyntetyzowania należy przygotować mieszaninę nitrującą[1]poprzez zmieszanie stężonych kwasów: siarkowego(VI) i azotowego(V) w proporcji objętościowej 5:3. Jeśli syntezujesz nitrocelulozę w miejscu, gdzie prawdopodobieństwo nakrycia cię przez nauczyciela jest niewielkie – zaleca się pamiętać o takim drobiazgu, jak włożenie odzieży ochronnej, rękawiczek i okularów. Drobiazgowość z reguły nie szkodzi. No, chyba że otrzymujesz nitrocelulozę na 5-minutowej przerwie…

Do tak przygotowanej mieszaniny nitrującej wrzuć kawałek substancji o chemicznej nazwie „celuloza”, z kosmetycznego punktu widzenia – kawałek waty bądź chusteczki. Zamieszaj, aby wata w całości stała się mokra. Jeśli do mieszania użyjesz palca lub metalowej łyżeczki, prawdopodobnie niewiele pozostanie z tego przedmiotu. Lepiej zaopatrzyć się w bagietkę[2]. Jeśli masz taką możliwość, pozostaw mieszaninę reakcyjną na kilkanaście minut samą sobie. Aby nie zmarnować tegoż czasu, poucz się chemii. Następnie wylej mieszaninę wraz z otrzymaną nitrocelulozą do naczynia wypełnionego zimną wodą lub – lepiej – roztworem wodorotlenku lub węglanu sodu. W ten sposób unikniesz roztworzenia rur odpływowych. Tak jak chleb przemienia się w ciało a wino w krew, wata przemieniła się w materiał wybuchowy. Wyjmij cenne kawałki nitro-chusteczki i dokładnie oczyść je pod bieżącą wodą, następnie susz w miejscu innym niż piekarnik.

Uwaga! Przed syntezą nitrocelulozy kategorycznie zabrania się czytania karty charakterystyki tej substancji. To mogłoby mieć negatywny wpływ na Twoje spojrzenia na ten związek chemiczny.

Zastosowanie

Nitrocelulozę wykorzystuje się głównie w pokazach chemicznych – zapala się ją na dłoni. Emituje co prawda duże ilości ciepła, ale spala się błyskawicznie, żółtym płomieniem, nie pozostawiając żadnych stałych produktów reakcji[3]. W 80% przypadków nie zdąży oparzyć. Jeśli chcesz zrobić komuś kuku na rączce, przed zapaleniem nie rozciągaj jej włókien, zapal w pierwotnej, zbitej formie i po fakcie wytłumacz się, że tobie nic się przecież nie stało…

Zagrożenia

Nitroceluloza, właściwie przygotowywana i przechowywana, jest niezwykle bezpieczną substancją. Co innego na ten temat wiedzą nauczyciele chemii, ale wytresowani z zakresu BHP chemicy zawsze mają za dużo do powiedzenia… Nitroceluloza zwykle nawet nie zdąży oparzyć, a co dopiero wywołać pożar czy wyrządzić jakieś szkody. Co prawda, podczas spalania powstaje tlenek azotu(IV), ale stanowczo odradza się czytania jego karty charakterystyki, zwłaszcza dzieciom, osobom o słabych nerwach a także przed snem! Zamiast tego polecam otworzyć okno i życzę miłej zabawy.

Zobacz też

Przypisy

  1. Nie nie-trującą – jest silnie żrąca i toksyczna, podobnie jak jej opary
  2. Nie, nie chodzi o bułkę tylko o pręcik szklany
  3. O ile dobrze żeś ją zestryfikował