Sesja: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(dodatkowa definicja terminu "SESJA")
Znacznik: edytor wizualny
 
(Nie pokazano 150 pośrednich wersji utworzonych przez 100 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
[[Plik:Sesjo_GIN.jpg|thumb|250px|Sesjo, giń!]]
'''Sesja''' - '''S'''ystem '''E'''liminacji '''S'''tudentów '''J'''est '''A'''ktywny,
lub "S"adystyczna "E"liminacja "S"tudiujących "J"ednostek" "A"kademickich z [[łacina|łac.]] ''sesjus'' - znaczy wyrwać [[student]]owi narządy wewnętrzne przez [[przełyk]]. Najbardziej znany sposób uwalenia studenta, pozbawiający go młodzieńczych [[nadzieja|nadziei]] i planów na barwne życie studenckie: balowanie i obijanie się przez minimum 5 lat. Każdy [[student]] chciałby, żeby tydzień przed sesją trwał 14 dni.
'''Sesja''' (właśc. '''S'''ystem '''E'''liminacji '''S'''łabych '''J'''ednostek '''A'''kademickich) najbardziej znany sposób uwalania studenta przez [[profesor|profesorów]], pozbawiający go młodzieńczych [[Słownik:Nadzieja|nadziei]] i planów na barwne życie studenckie balowanie i obijanie się przez minimum 5 lat. Stanowi jedyną okazję, aby poznać [[uniwersytet]] i [[Słownik:Wykładowca|wykładowców]]. To jedyny moment, w którym można pożegnać się ze swoim szlachetnym [[Student|statusem społecznym]]. Każdy student chciałby, żeby tydzień przed sesją trwał 14 dni. Sesja znana jest z dużego stopnia niespodziewalności, stąd wziął się znany powszechnie zwrot grzecznościowy „W tym roku sesja znów zaskoczyła studentów”. Niektórzy błędnie uważają, że dzięki tzw. „dopalaczom” zyskają więcej energii i chęci do nauki. Jeszcze inni kierują się zasadą „pierdolę, co będzie, to będzie”.


==Sprawdzone sposoby na zaliczenie sesji==
{{stubnie}}
{{źródła|[[Nonźródła:Kolokwium|Kolokwium]]}}
<del>Nauczenie się.</del> Niestety, takowe nie istnieją.

Ostatnimi czasy [[amerykańscy_naukowcy|naukowcy z Boston Maseczuset]] odkryli, że student, który nie przystąpi do sesji, nie podlega jej prawom, co pozwala stwierdzić, że ów student nie może być „uwalony”. Dlatego ryzykiem jest stwierdzenie, że student nieuwalony to student, który zdał. Student, który zdał to taki, któremu wpisano ocenę pozytywną do [[indeks (dokument)|indeksu]].

== Syndrom Pełnej Godziny ==

Polega na oszukiwaniu własnego rozsądku, że najodpowiedniejszą porą na rozpoczęcie nauki jest tzw. „pełna godzina”. Student z tym syndromem powtarza zazwyczaj takie frazy: „Biorę się od dwunastej… Biorę się od trzynastej… Ile mam minut do czternastej?… Jeszcze przed piętnastą zdążę wejść na [[Facebook]]a… Do szesnastej i tak nic nie zrobię, bo trzeba zjeść obiad. Biorę się od siedemnastej…”. Zwykle kończy się na tym, że student bierze się do nauki na 2-3 godziny przed egzaminem, zamiast planowanych 2-3 dni. Bądź dzięki napojom energetycznym uczy się od 20:00 do 2:00 rano w tym: 2 godziny zbierania się do nauki, godzina dyskusji z kolegami na temat nauki i jutrzejszego egzaminu, kąpiel, kolacja i kolejny energetyk. Mamy już jutro, więc trzeba popisać na [[Gadu-Gadu]]. W końcu student jest szczęśliwy dostał „prawdopodobnie” jutrzejszy test i musi go sobie rozwiązać. Udaje mu się to, uczy się go do rana, a gdy przychodzi na egzamin student jest w szoku: „mogłem się jednak nauczyć, profesor nie jest takim głupcem, za jakiego go miałem”.

== Syndrom Jednego Dnia ==

Następuje najczęściej po Syndromie Pełnej Godziny. Objawia się powtarzaniem frazy: „Gdybym miał jeszcze jeden dzień, to nauczyłbym się wszystkiego na egzamin”.

== Objawy zbliżającej się sesji ==
[[Plik:ArnieCK.png|thumb|250px|...kiedy zdałeś wszystkie egzaminy w pierwszym terminie]]
Student w stanie przedsesyjnym to jednostka bardzo żywiołowa, pełna chęci do życia, zabawy, podglądania pand lub żubrów oraz zamiatania pustyni; optymistycznie nastawiona do wszystkiego; przeczuwa sesję, jednak skrajny optymizm sprawia, że student ma chęć do nauki, która jednak poparta jest działaniem w [[kujon|skrajnych tylko przypadkach]]. W miarę zbliżania się sesji, rośnie nerwowość osobnika studiującego, pojawia się stres, rozdrażnienie i zmęczenie. Student zmienia tryb życia na nocny w przekonaniu że nocą będzie mógł się uczyć, ponieważ wszyscy mogący mu w tym przeszkadzać śpią. Myślenie to jest o tyle błędne, że dotyczy wszystkich studentów, czego efektem jest wzmożony ruch nocny w pubach, barach oraz sklepach monopolowych.
Na kilka dni przed sesją student zaczyna nie wytrzymywać presji psychicznej: pije więcej, śpi mniej. Po kilku dniach takiego życia, przed samą sesją, na skutek silnego zmęczenia organizmu, mózg przestaje poprawnie funkcjonować i student nie jest w stanie prawidłowo oceniać zagrożeń, jakie na niego czekają – zwykle przechodzi do rozumowania „pierdolę, co będzie, to będzie” i naraża się na niebezpieczeństwo oblania egzaminu lub nawet roku. W takiej sytuacji nieliczne jednostki potrafią przetrwać tylko z pomocą szczęścia, a pewna część studentów nawet przy zaburzeniach pracy mózgu potrafi wykorzystać pomoce naukowe przydatne do zaliczenia egzaminu: ściągę, podpowiadanie, przełożenie egzaminu, poprawkę we wrześniu oraz powtarzanie przedmiotu i roku.
Gdy sesja przemija student znów budzi się do życia, częściowo wraca do dziennego trybu życia, jego stan psychiczny się poprawia i – po raz kolejny – powtarza sobie, że do następnej sesji będzie uczył się na długo przed jej rozpoczęciem.

== Zobacz też ==
* [[Student]]
* [[Nonźródła:Dowcipy o studentach|Dowcipy o studentach]]

{{Szkoła}}


[[Kategoria:Oświata]]
[[Kategoria:Oświata]]
[[Kategoria:Tortury]]

Aktualna wersja na dzień 09:01, 1 wrz 2022

Sesjo, giń!

Sesja (właśc. System Eliminacji Słabych Jednostek Akademickich) – najbardziej znany sposób uwalania studenta przez profesorów, pozbawiający go młodzieńczych nadziei i planów na barwne życie studenckie – balowanie i obijanie się przez minimum 5 lat. Stanowi jedyną okazję, aby poznać uniwersytet i wykładowców. To jedyny moment, w którym można pożegnać się ze swoim szlachetnym statusem społecznym. Każdy student chciałby, żeby tydzień przed sesją trwał 14 dni. Sesja znana jest z dużego stopnia niespodziewalności, stąd wziął się znany powszechnie zwrot grzecznościowy „W tym roku sesja znów zaskoczyła studentów”. Niektórzy błędnie uważają, że dzięki tzw. „dopalaczom” zyskają więcej energii i chęci do nauki. Jeszcze inni kierują się zasadą „pierdolę, co będzie, to będzie”.

Sprawdzone sposoby na zaliczenie sesji[edytuj • edytuj kod]

Nonźródła
Zobacz w Nonźródłach:
Kolokwium

Nauczenie się. Niestety, takowe nie istnieją.

Ostatnimi czasy naukowcy z Boston Maseczuset odkryli, że student, który nie przystąpi do sesji, nie podlega jej prawom, co pozwala stwierdzić, że ów student nie może być „uwalony”. Dlatego ryzykiem jest stwierdzenie, że student nieuwalony to student, który zdał. Student, który zdał to taki, któremu wpisano ocenę pozytywną do indeksu.

Syndrom Pełnej Godziny[edytuj • edytuj kod]

Polega na oszukiwaniu własnego rozsądku, że najodpowiedniejszą porą na rozpoczęcie nauki jest tzw. „pełna godzina”. Student z tym syndromem powtarza zazwyczaj takie frazy: „Biorę się od dwunastej… Biorę się od trzynastej… Ile mam minut do czternastej?… Jeszcze przed piętnastą zdążę wejść na Facebooka… Do szesnastej i tak nic nie zrobię, bo trzeba zjeść obiad. Biorę się od siedemnastej…”. Zwykle kończy się na tym, że student bierze się do nauki na 2-3 godziny przed egzaminem, zamiast planowanych 2-3 dni. Bądź dzięki napojom energetycznym uczy się od 20:00 do 2:00 rano w tym: 2 godziny zbierania się do nauki, godzina dyskusji z kolegami na temat nauki i jutrzejszego egzaminu, kąpiel, kolacja i kolejny energetyk. Mamy już jutro, więc trzeba popisać na Gadu-Gadu. W końcu student jest szczęśliwy dostał „prawdopodobnie” jutrzejszy test i musi go sobie rozwiązać. Udaje mu się to, uczy się go do rana, a gdy przychodzi na egzamin student jest w szoku: „mogłem się jednak nauczyć, profesor nie jest takim głupcem, za jakiego go miałem”.

Syndrom Jednego Dnia[edytuj • edytuj kod]

Następuje najczęściej po Syndromie Pełnej Godziny. Objawia się powtarzaniem frazy: „Gdybym miał jeszcze jeden dzień, to nauczyłbym się wszystkiego na egzamin”.

Objawy zbliżającej się sesji[edytuj • edytuj kod]

...kiedy zdałeś wszystkie egzaminy w pierwszym terminie

Student w stanie przedsesyjnym to jednostka bardzo żywiołowa, pełna chęci do życia, zabawy, podglądania pand lub żubrów oraz zamiatania pustyni; optymistycznie nastawiona do wszystkiego; przeczuwa sesję, jednak skrajny optymizm sprawia, że student ma chęć do nauki, która jednak poparta jest działaniem w skrajnych tylko przypadkach. W miarę zbliżania się sesji, rośnie nerwowość osobnika studiującego, pojawia się stres, rozdrażnienie i zmęczenie. Student zmienia tryb życia na nocny w przekonaniu że nocą będzie mógł się uczyć, ponieważ wszyscy mogący mu w tym przeszkadzać śpią. Myślenie to jest o tyle błędne, że dotyczy wszystkich studentów, czego efektem jest wzmożony ruch nocny w pubach, barach oraz sklepach monopolowych. Na kilka dni przed sesją student zaczyna nie wytrzymywać presji psychicznej: pije więcej, śpi mniej. Po kilku dniach takiego życia, przed samą sesją, na skutek silnego zmęczenia organizmu, mózg przestaje poprawnie funkcjonować i student nie jest w stanie prawidłowo oceniać zagrożeń, jakie na niego czekają – zwykle przechodzi do rozumowania „pierdolę, co będzie, to będzie” i naraża się na niebezpieczeństwo oblania egzaminu lub nawet roku. W takiej sytuacji nieliczne jednostki potrafią przetrwać tylko z pomocą szczęścia, a pewna część studentów nawet przy zaburzeniach pracy mózgu potrafi wykorzystać pomoce naukowe przydatne do zaliczenia egzaminu: ściągę, podpowiadanie, przełożenie egzaminu, poprawkę we wrześniu oraz powtarzanie przedmiotu i roku. Gdy sesja przemija student znów budzi się do życia, częściowo wraca do dziennego trybu życia, jego stan psychiczny się poprawia i – po raz kolejny – powtarza sobie, że do następnej sesji będzie uczył się na długo przed jej rozpoczęciem.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]