PzKpfw V Panther

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Pit-stop Pantery

PzKpfw V Panther – niemiecka konserwa z czasów II wojny światowej, nieco mniejszy od Tygrysa ale tak samo pojemny i smaczny.

Skomponowanie smaku

Społeczeństwo niemieckie, pomimo ostrej jatki na ostfroncie, nadal domagało się chleba i igrzysk. Ukochany Führer, aby sprostać zapędom rozjuszonego tłumu, obiecał ludziom nową pożywkę, która pokaże Rosjanom, kto tak naprawdę jest debeściak.

Pantera narodziła się przypadkowo podczas prac nad nową mielarką do mięsa. Okazało się, że do prototypu wystarczy dorzucić działo, parę kół jezdnych i można rzeczywiście mielić z przyjemnością.

Pierwszy katering

W 1943 krasnaja armija szykowała się do uroczystego spełnienia obietnicy o największej uczcie w ZSRR, do zorganizowania której wybrano Pola Prochorowki i Łuk Kurski. Zgromadzili niespotykane ilości konserw – głównie tłuste T-34[1] oraz na zakąskę kilka tysięcy baterii słonych paluszków i samobieżnych przystawek. Niemcy skuszeni takim dobrobytem, chcąc wkręcić się na imprezę, przyjechali ze swoimi konserwami, ale nie zyskali uznania w oczach czerwonoarmistów, którzy postanowili zeżreć wszystko sami. Nie mniej jednak Pantera okazała się na tyle dobra, że pomimo wielu niedoskonałości smaku spowodowała niezłą sraczkę wśród gierojów spod znaku gwiazdy.

Wady

Pantera była napędzana 3 tysiącami, litrów najlepszej, bawarskiej benzyny uranowej sprawiającej, że po trafieniu z wiatrówki, lub innej procy, załoga miała całkiem niezłą rozrywkę[2].

Zobacz też

Przypisy

  1. W zasadzie to stuningowany telewizor
  2. Dosłownie