Duck Hunt: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M
(Drobne dodatki - inne typy telewizorów i kontrola wizowa (jak chociażby w USA))
Linia 1: Linia 1:
'''Duck Hunt''' – jedna z wielu gier wydanych na [[Nintendo Entertainment System|NES-a]], a także na Famicoma i jego [[Pegasus|klony]]. Wymaga ona podłączenia nie tylko dżojpada<ref>Do wyboru trybu i ewentualnej pauzy</ref>, ale i też pukawki, a co za tym idzie – także telewizora kineskopowego, bo na LCD nie będzie działać.
'''Duck Hunt''' – jedna z wielu gier wydanych na [[Nintendo Entertainment System|NES-a]], a także na Famicoma i jego [[Pegasus|klony]]. Jedna z ulubionych gier [[Urzędas|urzędasów]] z [[Urząd celny|urzędów celnych]]. Wymaga ona podłączenia nie tylko dżojpada<ref>Do wyboru trybu i ewentualnej pauzy</ref>, ale i też pukawki, a co za tym idzie – także telewizora kineskopowego, bo na telewizorach LCD, LED i plazmowych nie będzie działać.


== Rozgrywka ==
== Rozgrywka ==
Zanim rozpoczniemy pierwszą rundę w trybach A i B, widzimy jak pies wałęsa się na bliżej nieokreślonym polu z drzewem i krzakiem. Następnie skacze za trawę. Wylatuje kaczka (w trybie B – dwie). Musimy ją zestrzelić, a jak pies podniesie wirtualne zwłoki, i tak jej nie zje, bo nie przytacha jej do oddalonego o 200 kilometrów kota. Musimy w pierwszych kilku rundach zestrzelić pięć kaczek, potem liczba będzie stopniowo rosnąć do dziesięciu.
Zanim rozpoczniemy pierwszą rundę w trybach A i B, widzimy jak pies wałęsa się na bliżej nieokreślonym polu z drzewem i krzakiem. Następnie skacze za trawę. Wylatuje kaczka (w trybie B – dwie). Musimy ją zestrzelić, a jak pies podniesie wirtualne zwłoki, i tak jej nie zje, bo nie przytacha jej do oddalonego o 200 kilometrów kota. Musimy w pierwszych kilku rundach zestrzelić pięć kaczek, potem liczba wymaganych kaczek będzie stopniowo rosnąć do dziesięciu.


Za spudłowanie w trybie A pies się śmieje. Za podwójne spudłowanie w trybie B – też, ale nie podwójnie.
Za spudłowanie w trybie A pies się śmieje. Za podwójne spudłowanie w trybie B – też, ale nie podwójnie.


Tryb C to strzelanie do jajek z lokalnej kurzej fermy<ref>Kolesie z Nintendon't sobie zaprzeczyli umiejscawiając kurzą fermę w grze o kaczkach</ref>. Graficy przenoszą nas na inne pole wśród gór, nie ma już psa. Musimy – tak jak w obu poprzednich trybach – zestrzelić najpierw minimum pięć jaj, a potem nie możemy się pomylić o włos. Nie wolno dać kaczkom ani jajom zwiać. Kaczka ucieknie za granicę<ref>Naboje są zatrzymywane na granicy do kontroli paszportowej</ref>, a jaja przetrwają upadek z prędkością 180 km/h. Magazynek jest naprawdę skąpy, chociaż i tak jest nieco większy niż w strzelbie – pomieści tylko trzy naboje.
Tryb C to strzelanie do jajek z lokalnej kurzej fermy<ref>Kolesie z Nintendon't sobie zaprzeczyli umiejscawiając kurzą fermę w grze o kaczkach</ref>. Graficy przenoszą nas na inne pole wśród gór, nie ma już psa<ref>Uciekł za granicę (bez kontroli paszportowej ani wizowej!) ze schroniska</ref>. Musimy – tak jak w obu poprzednich trybach – zestrzelić najpierw minimum pięć jaj, a w miarę postępu nie możemy się pomylić o włos. Nie wolno dać kaczkom ani jajom zwiać. Kaczka ucieknie za granicę<ref>Naboje są zatrzymywane na granicy do kontroli paszportowej (ewentualnie wizowej)</ref>, a jaja przetrwają upadek z prędkością 180 km/h<ref>Tutaj naboje też muszą być zatrzymane na granicy, ale do kontroli wizowej</ref>. Magazynek jest naprawdę skąpy, chociaż i tak jest nieco większy niż w każdej strzelbie – pomieści tylko trzy naboje.


== Wersja VS ==
== Wersja VS ==
Oczywiście ta gra powstała też na automaty. Już nie wybieramy trybu gry na ekranie głównym, ale celujemy w ekran i zaczynamy grę.
Oczywiście ta gra powstała też na automaty. Już nie wybieramy trybu gry na ekranie głównym, ale celujemy w ekran i zaczynamy grę.


Rozgrywka jest zdecydowanie inna – najpierw przenosimy się na to samo pole i strzelamy do dwóch kaczek na ekranie. Dostajemy tyle samo naboi, co w wersjach na konsolę, ale gdy wyczerpiemy magazynek, wyskoczy powiadomienie na górze telewizora, którego nie było na NES-ie. Po krótkiej strzelaninie do kaczek, przenosimy się na pole z umiejscowioną niedaleko tą samą kurzą fermą i rozbijamy jajka. Potem jest runda bonusowa, w której musimy zestrzelić jak najwięcej kaczek, ale nie psów-zbiegów z pobliskiego schroniska. Za strzał w chociaż jednego zbiega nie dostajemy bonusa. Dalsze rundy się powtarzają.
Rozgrywka jest zdecydowanie inna – najpierw przenosimy się na to samo pole i strzelamy do dwóch kaczek na ekranie. Dostajemy tyle samo naboi, co w wersjach na konsolę, ale gdy wyczerpiemy magazynek, wyskoczy powiadomienie na górze telewizora, którego nie było na NES-ie. Po krótkiej strzelaninie do kaczek, przenosimy się na pole z umiejscowioną niedaleko tą samą kurzą fermą i rozbijamy jajka. Potem jest runda bonusowa, w której musimy zestrzelić jak najwięcej kaczek, ale nie psów-zbiegów z jednego ze schronisk dla zwierząt umiejscowionym gdzieś w Europie. Za strzał w chociaż jednego zbiega nie dostajemy bonusa. Dalsze rundy się powtarzają.


{{przypisy}}
{{przypisy}}

{{Gry NES}}
{{Gry NES}}
{{Gry komputerowe}}
{{Gry komputerowe}}

Wersja z 22:35, 9 sie 2018

Duck Hunt – jedna z wielu gier wydanych na NES-a, a także na Famicoma i jego klony. Jedna z ulubionych gier urzędasów z urzędów celnych. Wymaga ona podłączenia nie tylko dżojpada[1], ale i też pukawki, a co za tym idzie – także telewizora kineskopowego, bo na telewizorach LCD, LED i plazmowych nie będzie działać.

Rozgrywka

Zanim rozpoczniemy pierwszą rundę w trybach A i B, widzimy jak pies wałęsa się na bliżej nieokreślonym polu z drzewem i krzakiem. Następnie skacze za trawę. Wylatuje kaczka (w trybie B – dwie). Musimy ją zestrzelić, a jak pies podniesie wirtualne zwłoki, i tak jej nie zje, bo nie przytacha jej do oddalonego o 200 kilometrów kota. Musimy w pierwszych kilku rundach zestrzelić pięć kaczek, potem liczba wymaganych kaczek będzie stopniowo rosnąć do dziesięciu.

Za spudłowanie w trybie A pies się śmieje. Za podwójne spudłowanie w trybie B – też, ale nie podwójnie.

Tryb C to strzelanie do jajek z lokalnej kurzej fermy[2]. Graficy przenoszą nas na inne pole wśród gór, nie ma już psa[3]. Musimy – tak jak w obu poprzednich trybach – zestrzelić najpierw minimum pięć jaj, a w miarę postępu nie możemy się pomylić o włos. Nie wolno dać kaczkom ani jajom zwiać. Kaczka ucieknie za granicę[4], a jaja przetrwają upadek z prędkością 180 km/h[5]. Magazynek jest naprawdę skąpy, chociaż i tak jest nieco większy niż w każdej strzelbie – pomieści tylko trzy naboje.

Wersja VS

Oczywiście ta gra powstała też na automaty. Już nie wybieramy trybu gry na ekranie głównym, ale celujemy w ekran i zaczynamy grę.

Rozgrywka jest zdecydowanie inna – najpierw przenosimy się na to samo pole i strzelamy do dwóch kaczek na ekranie. Dostajemy tyle samo naboi, co w wersjach na konsolę, ale gdy wyczerpiemy magazynek, wyskoczy powiadomienie na górze telewizora, którego nie było na NES-ie. Po krótkiej strzelaninie do kaczek, przenosimy się na pole z umiejscowioną niedaleko tą samą kurzą fermą i rozbijamy jajka. Potem jest runda bonusowa, w której musimy zestrzelić jak najwięcej kaczek, ale nie psów-zbiegów z jednego ze schronisk dla zwierząt umiejscowionym gdzieś w Europie. Za strzał w chociaż jednego zbiega nie dostajemy bonusa. Dalsze rundy się powtarzają.

Przypisy

  1. Do wyboru trybu i ewentualnej pauzy
  2. Kolesie z Nintendon't sobie zaprzeczyli umiejscawiając kurzą fermę w grze o kaczkach
  3. Uciekł za granicę (bez kontroli paszportowej ani wizowej!) ze schroniska
  4. Naboje są zatrzymywane na granicy do kontroli paszportowej (ewentualnie wizowej)
  5. Tutaj naboje też muszą być zatrzymane na granicy, ale do kontroli wizowej