Santa Muerte

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

...donosimy o zaginięciu sześćdziesięciu par obuwia...

Nie, to wcale nie jest robota lokalnego przestępcy

PRZYZNAM, ŻE BYCIE KOBIETĄ JEST JEDNAK PRZYJEMNIEJSZE, NAWET, JEŚLI JEST SIĘ BYTEM NIE DO KOŃCA ŻYWYM

Antropomorficzna Personifikacja argumentuje ponowną operację plastyczną

Santa Muerte – personifikacja śmierci będąca elementem meksykańskiego „folkloru”.

Podstawy[edytuj • edytuj kod]

Jednym z pierwszych dorobków współczesnej cywilizacji, jakie przybyły do Meksyku, był obrót znanymi dziś narkotykami i związana z tym mafia. Nic zatem dziwnego, że cała reszta innych dokonań, takich, jak higiena, medycyna czy prawo, zaczęła uciekać z tamtych okolic zanim dotarła jeszcze na miejsce.

Pozostawieni samym sobie ludzie nie mieli innego wyjścia, jak tylko szukać pomocy gdzieś poza nieprzyjazną ziemicą. Trzeba było odnaleźć bóstwo lub ideę, która ich wesprze, a że nawet Kościół, zajęty Panienką z Guadelupe nie dawał sobie rady ze wszystkimi lokalnymi problemami, należało rozpocząć kolejne poszukiwania. Postanowiono, że postać musi reprezentować to, co jest naprawdę:

  • pewne;
  • powszechne;
  • nieprzekupne[1];
  • z bogatą historią i doświadczeniem;
  • z wyrobioną umiejętnością budzenia respektu[2].

Do castingu zgłoszono aż dwie propozycje, niemniej Podatki, widząc granicę Meksyku, wybuchły śmiechem i rozproszyły się w powietrzu.

Kult[edytuj • edytuj kod]

Wygląd zewnętrzny[edytuj • edytuj kod]

Nie, ona NIE jest patronką Moonwalka

Powierzchowność bogini opiera się na połączeniu emblematów Matki Boskiej i powszechnie znanej wizji śmierci – jawi się po prostu jako szkielet, który trzyma w ręku kulę ziemską, a także jest ubierany w sukienki. Pomimo oczywistej różnicy gabarytów szkieletu i żywej kobiety, wygląda na to, że bogini upodobała sobie względnie zwyczajne rozmiary; należy tylko uważać, by żadna nitka nie zaczepiła się o żebra.

Patronat[edytuj • edytuj kod]

Pomimo tego, że taką postać powinno się kojarzyć bezpośrednio ze sferą zaświatów, to jednak i tak wielu ludzi modli się do niej o sprawy tego świata. O dziwo, bogini ponoć ich słucha – po prostu jest ciekawa, jak w ogóle wygląda coś takiego, jak życie.
Są tacy, co zwracają się do niej o pieniądze, zdrowie, a nawet pomoc kobietom w ciąży (sic!). Nawet te ostatnie prośby mogą zostać spełnione – w końcu i tak ta nowiutka duszyczka będzie kiedyś należeć do niej, a, póki co, można ją wysłać na przeszpiegi.

Zaskakujące? Tak, tam uchwycić tylko pojedynczą figurę to rzadkość

Jedna z miejskich legend głosi, że proszą ją o pomoc głównie przestępcy, lecz to należy uznać za nieporozumienie wynikające z jej wyglądu – nietolerancyjni laicy nie akceptują istot wyglądających na żywe inaczej[3].

Miejsca i formy kultu[edytuj • edytuj kod]

Często Chudzince stawiane są uliczne ołtarze, o które niekiedy łatwo się potknąć. Nikomu to jednak nie przeszkadza, bo w końcu Śmierć i tak jest wszędzie.

Pomimo powszechnej biedy, wyznawcy dla swojej Pani zawsze znajdą jakieś dary, a ta przyjmuje je jako źródło cennej wiedzy o życiu. Pojawiają się jednak głosy, że tu, w Meksyku, w kolekcjonowaniu każdy może wieść prym, a zatem dla Śmierci takie zajęcie to błahostka.
Swoją drogą, ileż radości daje własne polowanie! No i ze starymi, dobrymi duszami można dodatkowo pogadać...

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]

Przypisy

  1. Ale o co chodzi?
  2. Wyszli bowiem z założenia, że lepiej uginać kolana przed kimkolwiek innym niż kryminalistami
  3. Zapytajcie zresztą twórców pewnej kreskówki, jakie mieli niegdyś problemy przez uczynienie jednym z głównych bohaterów Czesia