Martin Schmitt: Różnice pomiędzy wersjami
M (Naprawa linków) |
|||
(Nie pokazano 10 wersji utworzonych przez 10 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{sur|niemieckiego skoczka|imię|Marcin}} |
{{sur|niemieckiego skoczka|imię|Marcin}} |
||
[[Plik:Martin Schmitt.jpg |
[[Plik:Martin Schmitt 2005.jpg|thumb|250px|''Jest chujowo, ale stabilnie'' – myśli sobie Schmitt]] |
||
'''Martin Schmitt''' – były niemiecki skoczek narciarski, zdobywca dwóch Kryształowych Kul w czasie, gdy Małysz był bez formy. |
|||
== Początki == |
== Początki == |
||
Martin urodził się [[ |
Martin urodził się [[29 stycznia]] [[1978]] w jakiejś małej mieścince, o której niewarto wspominać. Gdy miał 19 lat, dostał szansę startu w Pucharze Świata. Od razu udało mu się zdobyć punkty, zajął bowiem 25. miejsce w noworocznym konkursie w Garmisch-Partenkirchen. W sezonie [[1996]]/[[1997]] jeszcze trzy razy zdobył punkty i zajął 55. miejsce w klasyfikacji generalnej. W następnym sezonie było jeszcze weselej – udało mu się natłuc jeszcze więcej punktów, co skończyło się dla niego niezłym 27. miejscem w generalce. |
||
== Bum, forma nadeszła! == |
== Bum, forma nadeszła! == |
||
Gdy nasz [[Adam Małysz|Adaś]] był rozbity swoimi beznadziejnymi wynikami w PŚ, forma Martina zaczęła się niebywale wznosić. Już na inaugurację wygrał konkurs w Lillehammer, potem jeszcze coś wygrał i skończyło się na 9 zwycięstwach. Jednak Martinek zawsze miał pecha do Turnieju Czterech Skoczni i zakończył go na dopiero czwartym miejscu – wygrał konkursy w Oberstdorfie i w Ga-Pa, ale był 13. w Innsbrucku i 14. w Bischofshofen. No cóż, '' |
Gdy nasz [[Adam Małysz|Adaś]] był rozbity swoimi beznadziejnymi wynikami w PŚ, forma Martina zaczęła się niebywale wznosić. Już na inaugurację wygrał konkurs w Lillehammer, potem jeszcze coś wygrał i skończyło się na 9 zwycięstwach. Jednak Martinek zawsze miał pecha do Turnieju Czterech Skoczni i zakończył go na dopiero czwartym miejscu – wygrał konkursy w Oberstdorfie i w Ga-Pa, ale był 13. w Innsbrucku i 14. w Bischofshofen. No cóż, ''scheisse''... |
||
Mistrzostwa Świata w Ramsau różnie sobie może wspominać. Co prawda na dużej skoczni zdobył złoto, ale na normalnej spier{{cenzura3}}lił totalnie i był dopiero siódmy. Na osłodę Polakom dodamy, że był trzeci po pierwszej serii. |
Mistrzostwa Świata w Ramsau różnie sobie może wspominać. Co prawda na dużej skoczni zdobył złoto, ale na normalnej spier{{cenzura3}}lił totalnie i był dopiero siódmy. Na osłodę Polakom dodamy, że był trzeci po pierwszej serii. |
||
Mimo pecha na K-90 na MŚ, Schmitt miał raczej farta w tym sezonie. Dla przykładu: po konkursach w Zakopanem, które odbyły się 16 i 17 stycznia Schmitt miał stratę 345 punktów do lidera klasyfikacji, [[Janne Ahonen|Ahonena]]. Gdy |
Mimo pecha na K-90 na MŚ, Schmitt miał raczej farta w tym sezonie. Dla przykładu: po konkursach w Zakopanem, które odbyły się 16 i 17 stycznia Schmitt miał stratę 345 punktów do lidera klasyfikacji, [[Janne Ahonen|Ahonena]]. Gdy Fin zaczął skakać jak ciota i w ogóle przestał wskakiwać na podium, Martin zaczął wygrywać co drugi konkurs. Wyprzedził go w generalce dopiero w Planicy, kończąc sezon z Kryształową Kulą z przewagą 58 punktów nad Ahonenem. |
||
Sezon [[1999]]/[[2000]] też się skończył zwycięstwem Schmitta, był jednak nudniejszy – jedynymi ważnymi imprezami były: [[Turniej Czterech Skoczni]], [[Turniej Skandynawski]] i MŚ w lotach. Adam Małysz zaczął powoli odzyskiwać formę, ale nadal gówno mógł zdziałać – jego najwyższe miejsce w sezonie to 4., który zakończył na 28. miejscu. |
Sezon [[1999]]/[[2000]] też się skończył zwycięstwem Schmitta i to bardziej zdecydowanym, był jednak nudniejszy – jedynymi ważnymi imprezami były: [[Turniej Czterech Skoczni]], [[Turniej Skandynawski]] i MŚ w lotach. Adam Małysz zaczął powoli odzyskiwać formę, ale nadal gówno mógł zdziałać – jego najwyższe miejsce w sezonie to 4., który zakończył na 28. miejscu. |
||
== Adam Małysz nadchodzi, Austriakom i Niemcom zamyka mordy == |
== Adam Małysz nadchodzi, Austriakom i Niemcom zamyka mordy == |
||
Pierwsze konkursy pamiętnego sezonu 2000/[[2001]] były dość podobne do tych z sezonu 1999/2000. Nadal Schmitt plasował się w ścisłej czołówce. Nie spodziewał się ataku od Adasia, który dostał kopa po wypiciu zgrzewki Red Bulla... |
Pierwsze konkursy pamiętnego sezonu 2000/[[2001]] były dość podobne do tych z sezonu 1999/2000. Nadal Schmitt plasował się w ścisłej czołówce. Nie spodziewał się ataku od Adasia, który dostał kopa po wypiciu zgrzewki Red Bulla... |
||
Gdy Małysz wybuchł na przełomie tysiącleci, Schmittowi zrzedła mina. Co prawda w Oberstdorfie, 29 grudnia 2000, gdy Małysz pobił rekord skoczni, Schmitt poprawił go o pół metra, to już [[ |
Gdy Małysz wybuchł na przełomie tysiącleci, Schmittowi zrzedła mina. Co prawda w Oberstdorfie, 29 grudnia 2000, gdy Małysz pobił rekord skoczni, Schmitt poprawił go o pół metra, to już [[1 stycznia]] 2001 przegrał z Małyszem, który był trzeci. 4 stycznia Adaś nie dał szans nikomu i po czterech latach wygrał kolejny konkurs PŚ, do tego z przewagą 44.9 punktu nad drugim Ahonenem. 6 stycznia było podobnie i to Polak wygrał TCS. Schmitt musiał się zadowolić 3. miejscem. |
||
Kiedy nasze dobro narodowe wygrało kilka kolejnych konkursów z rzędu, Schmitt nagle stracił koszulkę lidera. Żeby mu nie było przykro, Małysz zrobił mu łaskę i zajął dopiero 8 miejsce w Hakubie, wypier{{cenzura3}}jąc się w I serii. Potem, żeby temu szkopowi nie było tak wesoło, wygrał oba konkursy w Sapporo i dostał swoją żółtą koszulkę lidera, której już nie oddał do końca sezonu. |
|||
Na osłodę Schmittowi został złoty (który dał mu Małysz) i srebrny medal (złoty oddał Adamowi) na MŚ w Lahti oraz |
Na osłodę Schmittowi został złoty (który dał mu Małysz) i srebrny medal (złoty oddał Adamowi) na MŚ w Lahti oraz wygrana rzutem na taśmę w klasyfikacji lotów. |
||
Kolejny sezon, 2001/[[2002]], był jeszcze słabszy dla Martinka. Milka stopniowo przestała mu pomagać, więc jego wyniki szły w dół |
Kolejny sezon, 2001/[[2002]], był jeszcze słabszy dla Martinka. Milka stopniowo przestała mu pomagać, więc jego wyniki szły w dół, przez co stosunek polskich kibiców do niego zmienił się na co najmniej neutralny, a wrogiem publicznym numer jeden stał się jego kolega [[Sven Hannawald]]. [[1 marca]] 2002 po raz ostatni wygrał konkurs PŚ, lecz największym fuksem było wygranie złota olimpijskiego w drużynie o 0,1 pkt z Finami. |
||
== Rozbicie == |
== Rozbicie == |
||
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – Schmitt w kolejnych sezonach zaczął skakać słabo, nawet na podium ni razu nie stanął. |
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – Schmitt w kolejnych sezonach zaczął skakać słabo, nawet na podium ni razu nie stanął. Zamiast rywalizować niemal jak równy z równym z Małyszem, walczył jak równy z równym z [[Robert Mateja|Mateją]] i wszyscy się z niego nabijali, podczas gdy jego były rywal nadal był w czołówce PŚ i wygrywał konkursy. W końcu przestał się mieścić w pierwszym składzie, ustępując dotychczasowym cieniasom takim jak [[Michael Uhrmann]], [[Georg Späth|Georg Spaeth]] czy [[Michael Neumayer]]. Wielu ludzi powiedziało mu, żeby skończył i wstydu oszczędził swojemu narodowi. |
||
[[Sven Hannawald]] |
[[Sven Hannawald]] w międzyczasie przestał wkur{{cenzura3}}iać Polaków i dorównał poziomem do Schmitta, wreszcie kończąc karierę w 2005 roku. |
||
== Coraz lepiej == |
== Coraz lepiej == |
||
Schmitt stwierdził, że skoro nie był obrzucany śnieżkami i jajkami jak Hannawald, może spokojnie wrócić na szczyt. Niezupełnie mu się to udało – Adasiowi nie mógł nadal zagrozić. Udał mu się za to plan B – pewnego dnia, [[ |
Schmitt stwierdził, że skoro nie był obrzucany śnieżkami i jajkami jak Hannawald, może spokojnie wrócić na szczyt. Niezupełnie mu się to udało – Adasiowi nie mógł nadal zagrozić. Udał mu się za to plan B – pewnego dnia, [[11 marca]] 2007, po raz pierwszy stanął na podium od 5 lat. Wtedy Małysz był w gazie i wygrywał wszystko, miał więc okazję do ponownego – i, jak się później okazało, ostatniego spotkania się z Martinem na piedestale. |
||
Próba bycia lepszym od Małysza niespodziewanie udała mu się! W sezonie [[2008]]/[[2009]] zajął aż 6. miejsce w klasyfikacji generalnej, podczas gdy Polak od roku był bez formy i zajął 13. miejsce. Parę razy udało się szwabowi stanąć na podium, |
Próba bycia lepszym od Małysza niespodziewanie udała mu się! W sezonie [[2008]]/[[2009]] zajął aż 6. miejsce w klasyfikacji generalnej, podczas gdy Polak od roku był bez formy i zajął 13. miejsce. Parę razy udało się szwabowi stanąć na podium, jednak silna konkurencja nie pozwoliła mu choćby na jedno zwycięstwo. |
||
Martin wiedział, że ma już 31 lat i niewiele czasu na sukcesy, więc zdobył sobie srebrny medal na MŚ w konkursie indywidualnym na dużej skoczni<ref>Tak, to nie żart!</ref>. Jednak prawda jest taka, że prawdopodobnie spadłby z podium, gdyby rozegrano II serię. |
Martin wiedział, że ma już 31 lat i niewiele czasu na sukcesy, więc zdobył sobie srebrny medal na MŚ w konkursie indywidualnym na dużej skoczni<ref>Tak, to nie żart!</ref>. Jednak prawda jest taka, że prawdopodobnie spadłby z podium, gdyby rozegrano II serię. |
||
Linia 41: | Linia 41: | ||
Małysz sprawił sobie happy end na koniec kariery, co nie udało się Schmittowi. Jego sukcesy indywidualne się skończyły, załatwił sobie tylko brązowy medal na MŚ w drużynówce na normalnej skoczni w 2011 roku. Los dał do zrozumienia Schmittowi, że tylko tacy jak Adam Małysz, [[Noriaki Kasai]] czy [[Takanobu Okabe]] mogą nadal świetnie skakać mimo wieku... |
Małysz sprawił sobie happy end na koniec kariery, co nie udało się Schmittowi. Jego sukcesy indywidualne się skończyły, załatwił sobie tylko brązowy medal na MŚ w drużynówce na normalnej skoczni w 2011 roku. Los dał do zrozumienia Schmittowi, że tylko tacy jak Adam Małysz, [[Noriaki Kasai]] czy [[Takanobu Okabe]] mogą nadal świetnie skakać mimo wieku... |
||
Gdy w sezonie 2011/2012 dopadł go szereg kontuzji, można było tylko się załamać. Fanki Schmitta bardzo ubolewały z jego nędznych 8 punktów w generalce i 65. miejsca, jednak Niemiec nadal nie chciał się poddać. Stało się jasne, że Małysz odszedł na szczycie, a Martin |
Gdy w sezonie 2011/2012 dopadł go szereg kontuzji, można było tylko się załamać. Fanki Schmitta bardzo ubolewały z jego nędznych 8 punktów w generalce i 65. miejsca, jednak Niemiec nadal nie chciał się poddać. Stało się jasne, że Małysz odszedł na szczycie, a Martin tylko odcinał kupony od dawnej sławy. W sezonie 2012/2013 jego jedynym lepszym wynikiem było zajęcie 10. miejsca w TCS dzięki równym skokom, ale poza tym miejsce w 4. dziesiątce w generalce mógłby sobie w dupę wsadzić. W kolejnym sezonie wreszcie zawiesił narty na kołek, kiedy stało się jasne, że Soczi zobaczy jak świnia niebo. Przynajmniej nie zhańbił się brakiem punktów w generalce, zajmując 27. miejsce w konkursie w Garmisch-Partenkirchen. Jak się niedługo później okazało, ostatnim w jego karierze. |
||
== Ciekawostki == |
== Ciekawostki == |
||
Linia 50: | Linia 50: | ||
{{Skoczkowie}} |
{{Skoczkowie}} |
||
{{DEFAULTSORT: Schmitt, Martin}} |
|||
[[Kategoria:Niemieccy |
[[Kategoria:Niemieccy skoczkowie narciarscy]] |
Aktualna wersja na dzień 23:31, 5 paź 2021
Ten artykuł dotyczy niemieckiego skoczka. Zobacz też hasła o innych osobach o tym imieniu. |
Martin Schmitt – były niemiecki skoczek narciarski, zdobywca dwóch Kryształowych Kul w czasie, gdy Małysz był bez formy.
Początki[edytuj • edytuj kod]
Martin urodził się 29 stycznia 1978 w jakiejś małej mieścince, o której niewarto wspominać. Gdy miał 19 lat, dostał szansę startu w Pucharze Świata. Od razu udało mu się zdobyć punkty, zajął bowiem 25. miejsce w noworocznym konkursie w Garmisch-Partenkirchen. W sezonie 1996/1997 jeszcze trzy razy zdobył punkty i zajął 55. miejsce w klasyfikacji generalnej. W następnym sezonie było jeszcze weselej – udało mu się natłuc jeszcze więcej punktów, co skończyło się dla niego niezłym 27. miejscem w generalce.
Bum, forma nadeszła![edytuj • edytuj kod]
Gdy nasz Adaś był rozbity swoimi beznadziejnymi wynikami w PŚ, forma Martina zaczęła się niebywale wznosić. Już na inaugurację wygrał konkurs w Lillehammer, potem jeszcze coś wygrał i skończyło się na 9 zwycięstwach. Jednak Martinek zawsze miał pecha do Turnieju Czterech Skoczni i zakończył go na dopiero czwartym miejscu – wygrał konkursy w Oberstdorfie i w Ga-Pa, ale był 13. w Innsbrucku i 14. w Bischofshofen. No cóż, scheisse...
Mistrzostwa Świata w Ramsau różnie sobie może wspominać. Co prawda na dużej skoczni zdobył złoto, ale na normalnej spierlił totalnie i był dopiero siódmy. Na osłodę Polakom dodamy, że był trzeci po pierwszej serii.
Mimo pecha na K-90 na MŚ, Schmitt miał raczej farta w tym sezonie. Dla przykładu: po konkursach w Zakopanem, które odbyły się 16 i 17 stycznia Schmitt miał stratę 345 punktów do lidera klasyfikacji, Ahonena. Gdy Fin zaczął skakać jak ciota i w ogóle przestał wskakiwać na podium, Martin zaczął wygrywać co drugi konkurs. Wyprzedził go w generalce dopiero w Planicy, kończąc sezon z Kryształową Kulą z przewagą 58 punktów nad Ahonenem.
Sezon 1999/2000 też się skończył zwycięstwem Schmitta i to bardziej zdecydowanym, był jednak nudniejszy – jedynymi ważnymi imprezami były: Turniej Czterech Skoczni, Turniej Skandynawski i MŚ w lotach. Adam Małysz zaczął powoli odzyskiwać formę, ale nadal gówno mógł zdziałać – jego najwyższe miejsce w sezonie to 4., który zakończył na 28. miejscu.
Adam Małysz nadchodzi, Austriakom i Niemcom zamyka mordy[edytuj • edytuj kod]
Pierwsze konkursy pamiętnego sezonu 2000/2001 były dość podobne do tych z sezonu 1999/2000. Nadal Schmitt plasował się w ścisłej czołówce. Nie spodziewał się ataku od Adasia, który dostał kopa po wypiciu zgrzewki Red Bulla...
Gdy Małysz wybuchł na przełomie tysiącleci, Schmittowi zrzedła mina. Co prawda w Oberstdorfie, 29 grudnia 2000, gdy Małysz pobił rekord skoczni, Schmitt poprawił go o pół metra, to już 1 stycznia 2001 przegrał z Małyszem, który był trzeci. 4 stycznia Adaś nie dał szans nikomu i po czterech latach wygrał kolejny konkurs PŚ, do tego z przewagą 44.9 punktu nad drugim Ahonenem. 6 stycznia było podobnie i to Polak wygrał TCS. Schmitt musiał się zadowolić 3. miejscem.
Kiedy nasze dobro narodowe wygrało kilka kolejnych konkursów z rzędu, Schmitt nagle stracił koszulkę lidera. Żeby mu nie było przykro, Małysz zrobił mu łaskę i zajął dopiero 8 miejsce w Hakubie, wypierjąc się w I serii. Potem, żeby temu szkopowi nie było tak wesoło, wygrał oba konkursy w Sapporo i dostał swoją żółtą koszulkę lidera, której już nie oddał do końca sezonu.
Na osłodę Schmittowi został złoty (który dał mu Małysz) i srebrny medal (złoty oddał Adamowi) na MŚ w Lahti oraz wygrana rzutem na taśmę w klasyfikacji lotów.
Kolejny sezon, 2001/2002, był jeszcze słabszy dla Martinka. Milka stopniowo przestała mu pomagać, więc jego wyniki szły w dół, przez co stosunek polskich kibiców do niego zmienił się na co najmniej neutralny, a wrogiem publicznym numer jeden stał się jego kolega Sven Hannawald. 1 marca 2002 po raz ostatni wygrał konkurs PŚ, lecz największym fuksem było wygranie złota olimpijskiego w drużynie o 0,1 pkt z Finami.
Rozbicie[edytuj • edytuj kod]
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – Schmitt w kolejnych sezonach zaczął skakać słabo, nawet na podium ni razu nie stanął. Zamiast rywalizować niemal jak równy z równym z Małyszem, walczył jak równy z równym z Mateją i wszyscy się z niego nabijali, podczas gdy jego były rywal nadal był w czołówce PŚ i wygrywał konkursy. W końcu przestał się mieścić w pierwszym składzie, ustępując dotychczasowym cieniasom takim jak Michael Uhrmann, Georg Spaeth czy Michael Neumayer. Wielu ludzi powiedziało mu, żeby skończył i wstydu oszczędził swojemu narodowi.
Sven Hannawald w międzyczasie przestał wkuriać Polaków i dorównał poziomem do Schmitta, wreszcie kończąc karierę w 2005 roku.
Coraz lepiej[edytuj • edytuj kod]
Schmitt stwierdził, że skoro nie był obrzucany śnieżkami i jajkami jak Hannawald, może spokojnie wrócić na szczyt. Niezupełnie mu się to udało – Adasiowi nie mógł nadal zagrozić. Udał mu się za to plan B – pewnego dnia, 11 marca 2007, po raz pierwszy stanął na podium od 5 lat. Wtedy Małysz był w gazie i wygrywał wszystko, miał więc okazję do ponownego – i, jak się później okazało, ostatniego spotkania się z Martinem na piedestale.
Próba bycia lepszym od Małysza niespodziewanie udała mu się! W sezonie 2008/2009 zajął aż 6. miejsce w klasyfikacji generalnej, podczas gdy Polak od roku był bez formy i zajął 13. miejsce. Parę razy udało się szwabowi stanąć na podium, jednak silna konkurencja nie pozwoliła mu choćby na jedno zwycięstwo.
Martin wiedział, że ma już 31 lat i niewiele czasu na sukcesy, więc zdobył sobie srebrny medal na MŚ w konkursie indywidualnym na dużej skoczni[1]. Jednak prawda jest taka, że prawdopodobnie spadłby z podium, gdyby rozegrano II serię.
Kolejny spadek[edytuj • edytuj kod]
Małysz sprawił sobie happy end na koniec kariery, co nie udało się Schmittowi. Jego sukcesy indywidualne się skończyły, załatwił sobie tylko brązowy medal na MŚ w drużynówce na normalnej skoczni w 2011 roku. Los dał do zrozumienia Schmittowi, że tylko tacy jak Adam Małysz, Noriaki Kasai czy Takanobu Okabe mogą nadal świetnie skakać mimo wieku...
Gdy w sezonie 2011/2012 dopadł go szereg kontuzji, można było tylko się załamać. Fanki Schmitta bardzo ubolewały z jego nędznych 8 punktów w generalce i 65. miejsca, jednak Niemiec nadal nie chciał się poddać. Stało się jasne, że Małysz odszedł na szczycie, a Martin tylko odcinał kupony od dawnej sławy. W sezonie 2012/2013 jego jedynym lepszym wynikiem było zajęcie 10. miejsca w TCS dzięki równym skokom, ale poza tym miejsce w 4. dziesiątce w generalce mógłby sobie w dupę wsadzić. W kolejnym sezonie wreszcie zawiesił narty na kołek, kiedy stało się jasne, że Soczi zobaczy jak świnia niebo. Przynajmniej nie zhańbił się brakiem punktów w generalce, zajmując 27. miejsce w konkursie w Garmisch-Partenkirchen. Jak się niedługo później okazało, ostatnim w jego karierze.
Ciekawostki[edytuj • edytuj kod]
- Martin posiada pseudonim „Maddin”. Też nie wiemy, skąd się on bierze.
- Krążą plotki, że Martin hoduje fioletową krowę o imieniu Milka.
Przypisy
- ↑ Tak, to nie żart!