Jan Paweł II: Różnice pomiędzy wersjami
M (Wycofano ostatnie edycje autorstwa 83.10.232.61; przywrócono ostatnią wersję autorstwa Typowekonto.) Znacznik: rewert |
|||
Linia 16: | Linia 16: | ||
Po tygodniu od czasu, gdy został subdiakonem, awansował na diakona, a potem zarzucił węzełek na ramię, wyszedł na drogę i ruszył spacerem przed siebie, bo wszystkie drogi prowadzą do [[Rzym]]u. Po drodze nawracał milicjantów, potem ''polizei'ów'', potem ''police'ów'', potem ''polizia'ów'', a na koniec [[Taryfa|taryfę]], bo [[taksówka]]rz nie wyhamował przed [[Watykan]]em. |
Po tygodniu od czasu, gdy został subdiakonem, awansował na diakona, a potem zarzucił węzełek na ramię, wyszedł na drogę i ruszył spacerem przed siebie, bo wszystkie drogi prowadzą do [[Rzym]]u. Po drodze nawracał milicjantów, potem ''polizei'ów'', potem ''police'ów'', potem ''polizia'ów'', a na koniec [[Taryfa|taryfę]], bo [[taksówka]]rz nie wyhamował przed [[Watykan]]em. |
||
Kiedy w Krakowie [[Eugeniusz Baziak]] przyszedł, aby zgrać terminy, Wojtyła zapytał: ''W czym mogę pomóc?'' i tak został |
Kiedy w Krakowie [[Eugeniusz Baziak]] przyszedł, aby zgrać terminy, Wojtyła zapytał: ''W czym mogę pomóc?'' i tak został biskupem pomocniczym Krakowa. W drodze na konsekrację nawrócił autobus pełen zupełnie przypadkowych przechodniów – bo co niby robili przechodnie w autobusie? |
||
Jan Paweł II popełnił [[faux pas]], kiedy w dniu wyboru złamał tradycję i przemówił po [[Język włoski|włosku]], chociaż trzysta tysięcy Włochów przyniosło ze sobą turystyczne słowniczki [[Łacina|łaciny]]. Zrobił to z przekonania, że nikt się nie zorientuje, że nie jest Włochem, choć potem pomylił się z nadzieją, że komunistów, którzy mieli kablówkę, czym prędzej krew zaleje. |
Jan Paweł II popełnił [[faux pas]], kiedy w dniu wyboru złamał tradycję i przemówił po [[Język włoski|włosku]], chociaż trzysta tysięcy Włochów przyniosło ze sobą turystyczne słowniczki [[Łacina|łaciny]]. Zrobił to z przekonania, że nikt się nie zorientuje, że nie jest Włochem, choć potem pomylił się z nadzieją, że komunistów, którzy mieli kablówkę, czym prędzej krew zaleje. |
Wersja z 16:45, 16 sie 2023
Ten artykuł dotyczy papieża. Zobacz też Jan. |
Ktoś się pomylił i ja poprawiłem go „Niech żyje łupież!”
- Jan Paweł II o sobie
A po maturze poszliśmy na kremówki.
- Jan Paweł II o maturze
Adamu, Adamu, cały czas ma długi
Nowa powieść science-fiction: Jan Paweł 202
- Kazik o papieżu
Jan Paweł 2.0 (łac. Ioannes Paulus II), właśc. Warol Kojtyła, znany jako Papież Polak, Habemus papam, Człowiek, który został papieżem, Papież, który pozostał człowiekiem, Papież który pozostał Polakiem, JP II na 100%, Pawlacz (ur. 18 maja 1920 w Wadowicach, zm. 2 kwietnia 2005 o godzinie 21:37 w Watykanie) – polski święty, duchowny katolicki, arcybiskup Krakowa, kardynał, papież, jeden z Nie Do Końca Przedwiecznych, aktor, dramaturg, pedagog, podróżnik, filozof, przedstawiciel personalizmu chrześcijańskiego, agent CIA, narciarz, taternik, kajakarz, mistyk, piłkarz, DJ, atleta, Małopolanin Wszech Czasów. W skrócie człowiek renesansu zredukowany ostatnio do konesera kremówek, żółtej twarzy, pomników, ulic im. Jana Pawła II, uniwersytetów im. Jana Pawła II, szkół im. Jana Pawła II, szpitali im. Jana Pawła II, radia im. Jana Pawła II, pokolenia JP100%2, spacerów po górach, Piotra Adamczyka i oczywiście kremówek.
Biografia
W młodości Karol Wojtyła przygotowywał się do bycia papieżem. W tym też czasie pracował w kamieniołomach Solvay na rzecz zdobywców Europy, żeby dostawać dodatkowe kartki na chleb. Gdyby odmówił, mógłby zapoznać się osobiście z miejscem pt. „praca czyni wolnym“- w dosłownym tłumaczeniu. Poza tym chodził na długie spacery, grał w gry zespołowe i w teatrze, ćwiczył parkour, zostawał prezesem kółka ministranckiego, by sześćdziesiąt lat później napisać o nim duby smalone. Nawet zdobywał górskie szczyty.
Po tygodniu od czasu, gdy został subdiakonem, awansował na diakona, a potem zarzucił węzełek na ramię, wyszedł na drogę i ruszył spacerem przed siebie, bo wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Po drodze nawracał milicjantów, potem polizei'ów, potem police'ów, potem polizia'ów, a na koniec taryfę, bo taksówkarz nie wyhamował przed Watykanem.
Kiedy w Krakowie Eugeniusz Baziak przyszedł, aby zgrać terminy, Wojtyła zapytał: W czym mogę pomóc? i tak został biskupem pomocniczym Krakowa. W drodze na konsekrację nawrócił autobus pełen zupełnie przypadkowych przechodniów – bo co niby robili przechodnie w autobusie?
Jan Paweł II popełnił faux pas, kiedy w dniu wyboru złamał tradycję i przemówił po włosku, chociaż trzysta tysięcy Włochów przyniosło ze sobą turystyczne słowniczki łaciny. Zrobił to z przekonania, że nikt się nie zorientuje, że nie jest Włochem, choć potem pomylił się z nadzieją, że komunistów, którzy mieli kablówkę, czym prędzej krew zaleje.
Cztery lata później komunistów rzeczywiście krew zalała, gdy snajper Ali Agca nie trafił ze dwudziestu metrów, bo jakaś niezdarna niewiasta w habicie potrąciła go w rękę. Nie wiadomo, czy próbowali jeszcze raz. Teraz próbują inaczej.
Kanonizacja
27 kwietnia 2014 roku został ogłoszony świętym. Było to ważne wydarzenie dla katolików, gdyż otwierało szereg nowych możliwości, takich jak:
- możliwość modlenia się do JP II na 100 %;
- budowę nowych pomników;
- wzmocnienie się wiary i arsenału obrońców świętości;
- możliwość zadawania dzieciom większej ilości materiału do nauki przez nauczyciela/kę religii;
- możliwość rozpętania bitwy o relikwie;
- flex na cały świat, że Polska sroce spod ogona nie wypadła.