Ojciec Pio: Różnice pomiędzy wersjami
Znaczniki: edytor wizualny zrewertowane |
M (Wycofano ostatnie edycje użytkownika 83.27.244.185, powód: marne) Znacznik: rewert |
||
Linia 2: | Linia 2: | ||
[[Plik:Padre-Pio-young.jpg|thumb|''Dobry wieczór. Coś sobie... coś sobie w rękę wbiłem i musiałem wyciągnąć, no to powiem jeszcze raz'']] |
[[Plik:Padre-Pio-young.jpg|thumb|''Dobry wieczór. Coś sobie... coś sobie w rękę wbiłem i musiałem wyciągnąć, no to powiem jeszcze raz'']] |
||
{{cytat|Już nie ma ojca… Jest tylko Pijo.|'''Ojciec Pio''' o sobie samym w 129 odcinku [[Kapitan Bomba|Kapitana Bomby]]}} |
{{cytat|Już nie ma ojca… Jest tylko Pijo.|'''Ojciec Pio''' o sobie samym w 129 odcinku [[Kapitan Bomba|Kapitana Bomby]]}} |
||
'''Ojciec Pi<del>j</del>o |
'''Ojciec Pi<del>j</del>o''' (ur. [[25 maja]] [[1888]], zm. [[23 września]] [[1968]] i nadal żyje, mimo że jest [[Seryjny samobójca|seryjnym samobójcą]]) – postać otaczająca nas na co dzień. Potrafi gotować makaron stopą, a ponadto bulgocze. Ma wrotki na koturnach. W czasach młodości mawiał: ''Nie dam cukierka temu, kto potrzebuje [[środek przeczyszczający|środków przeczyszczających]]''. Ojciec Pio ponadto: |
||
<!-- |
<!-- |
||
Aktualna wersja na dzień 16:11, 28 lut 2024
Już nie ma ojca… Jest tylko Pijo.
- Ojciec Pio o sobie samym w 129 odcinku Kapitana Bomby
Ojciec Pijo (ur. 25 maja 1888, zm. 23 września 1968 i nadal żyje, mimo że jest seryjnym samobójcą) – postać otaczająca nas na co dzień. Potrafi gotować makaron stopą, a ponadto bulgocze. Ma wrotki na koturnach. W czasach młodości mawiał: Nie dam cukierka temu, kto potrzebuje środków przeczyszczających. Ojciec Pio ponadto:
- Ma słodkie łzy.
- Wyciera ręce w kafelki.
- Bez problemu rozmawia na Gadu-Gadu z ludźmi, którzy go zablokowali.
- Śpi 25 godzin na dobę.
- Ma białą krew.
- Nie lubi lodów.
- Jest babcią własnej matki.
- Potrafi wymienić wszystkich członków The Kiss.
- Trzepie dywany paznokciem.
- Jest mistrzem w robieniu koktajli poziomkowych z betonu.
- Codziennie na śniadanie je kleik z wątróbką.
- Używa oleju słonecznikowego zamiast dezodorantu.
- Ma gitarę dziewięciostrunową z kurnikiem na gryfie.
- Mieści pięćset czterdzieści siedem piosenek na swoim MP3 o pojemności 32 MB.
- Ma aparat z samowyzwalaczem (ortodontyczny).
- Potrafi zjeść pączka w czasie poniżej minuty i nie umazać się lukrem.
- Umie polizać się w łokieć.
- Nigdy nie czeka na autobus dłużej niż 30 sekund.
- Nosi kozaki w kształcie Włoch.
- Urodziła go jego siostra (wieczna dziewica).
- Na wakacje jeździ na koniec świata.
- W wolnych chwilach grywa na trąbce Eustachiusza.
- Raz dotknął palcem jakiejś wieży i się schyliła.
- Imieniny ma co czwartek.
- Urodziny zaś obchodzi w trzynastym miesiącu roku, w ósmym dniu tygodnia.
- Ostatnio widziano go na koncercie zespołu Ursus, spał wówczas na bębnie perkusisty.
- Napisał doktorat na temat koloru białego i skarpetek.
- Ma dwie szyje.
- Goli się temperówką, a uszy myje widelcem.
- Podczas snu przykrywa się krzesłem.
- Obcina paznokcie otwieraczem do konserw.
- Obiera ziemniaki linijką, a naczynia zmywa nosem.
- Nagrał Internet na dyskietkę.
- Dotarł autobusem linii 555 z Suchej Beskidzkiej do Nowego Jorku.
- Nigdy nie zdarzyło mu się pomylić Lecha z Jarosławem.
- Wymyślił wszystkie łańcuszki na Gadu-Gadu.
- W szkole na zajęciach wuefu miał skok w dal i skoczył sobie na drinka z Belfastu do Los Angeles.
- Zdał maturę w wieku lat pięciu, nową i starą, siedemnaście przedmiotów jednocześnie. Pisał wypracowanie na temat: Wyższość Pysia nad Kubusiem.
- Lubi jeść gazowane pomidory.
- Kiedy wszyscy ludzie przestawiają zegarki do tyłu o godzinę, on przestawia do przodu i to o dwie i pół. Mimo to jest zawsze punktualny!
- Niedzielne wieczory spędza tańcząc cha-chę na szczycie Mount Everest.
- Lubi jajka na miękko i dyski na twardo.
- Wierzy w teorię ewolucji.
- Wymyślił księżyc.
- Sypia zazwyczaj na stalowych kolcach, a oprócz krzesła do przykrywania używa również 300-tonowego odważnika.
- Spłukuje w ubikacji kwasem siarkowym.
- Napisał „HWDP” na wszystkich komisariatach policji.
- Biega z prędkością światła.
- Czasami biega z większą niż prędkość światła prędkością.
- Czasami stoi z prędkością światła.
- Grał Gandalfa i Sarumana we Władcy Pierścieni.
- Podczas scen we Władcy Pierścieni, w których występuje, nie używano efektów specjalnych.
- Sypia z glebogryzarką.
- Gdy ma zły humor, robi palcem dziury w polskich drogach.
- Przepada za jajecznicą z piętnastu jaj na muchomorach sromotnikowych.
- Zawsze pamięta, by nie pisać artykułów o osobach prywatnych.
- Ma na swojej klawiaturze Any key.
- Komputery zawieszają się, gdy przeczyszcza Muchozolem Internet z wirusów.
- Ma 15% od wszystkich wiązanek sprzedanych w Zaduszki.
- Tak bardzo wziął sobie do serca słowa Jana Twardowskiego, że kocha ludzi z dziesięcioletnim wyprzedzeniem.
- Zna imię bezimiennego.
- Maluje paznokcie klejem do tapet i układa sobie włosy lakierem samochodowym.
- Czasem kupuje ujemną liczbę gruszek.
- Uwielbia pudding czosnkowy.
- I herbatę z kukurydzy.
- Wie, kim są Oni.
- Moderuje tę stronę.
- Od zawsze wiedział, gdzie jest Nemo.
- Był pierwszym emo na świecie.
- Potrafi zjeść płetwala błękitnego przez ucho.
- Został jedenastym w teleturnieju 1 z 10.
- Wie, jak Oni śpiewają.
- Potrafi rysować w Winampie.
- Wpiernicza buraki przez słomkę.
- Gasi światło w lodówce, gdy ją zamykasz.
- Wyciska na klacie nawet świeżo zerwane cytryny.
- Ma klawiaturę analfabetyczną.
- Spowiada pod wpływem alkoholu.
- Czesze się kotletem.
- Wie, jak się kończy Niekończąca się opowieść.
- Umie przyrządzić kawę z mlekiem i wypić tylko mleko.
- Kiedy wchodzi do wody, nie robi się mokry, tylko woda robi się sucha.
- Goli się kombajnem, napędzanym wodą z ogórków.
- Umie patrzeć prosto w słońce, nawet w nocy.
- Jest liderem zespołu Pio – gra na trąbce i śpiewa.
- Zawsze podobała mu się panorama Sosnowca.
- Na jego maila nie przychodzi spam.
- Najpierw przeczytał ten artykuł, a potem go napisał.
- Potrafił jednocześnie po pijaku rzygać w kiblu oraz spać na schodach.
Historia o gołębiu[edytuj • edytuj kod]
Ojciec Pio wysłał kiedyś gołębia pocztowego do takiego księdza, który żył w Afryce, a sam wtedy był w Polsce. I ten gołąb doleciał do tego księdza. A ojciec Pio, jako dobry katolik, wysłał temu księdzu w Afryce fortepian; a ten gołąb, co z fortepianem leciał do Afryki, to nie miał ani oka, ani nogi, ani piór i był ślepy i głuchy, i miał kroplówkę. A fortepian miał na szyi zawieszony, jak taki amulet! Właściwie to ten gołąb wyglądał jak te kurczaki z wystawy z mięsnego; i jakby go ścisnęły drzwi w autobusie. Bo ten gołąb nie dość, że nie miał ani oka, ani nogi, ani piór i był ślepy i głuchy, i miał kroplówkę, to jeszcze miał anoreksję. I, kurde, nie zgadniecie: wiecie, że ten gołąb doleciał? Bo ojciec Pio siedział wtedy w beczce i gotował stopą krupnik dla tego gołębia. Choć i tak gołąb go nie zjadł, bo nie miał karku. A mimo wszystko doleciał; a na tym fortepianie grał Szopen w Żelazowej Woli. I małe Murzynki, i wszyscy byli bardzo szczęśliwi, nawet gołąb (mimo że nie miał oka, karku, ani nogi, ani piór i był ślepy, i głuchy, i miał kroplówkę, i wyglądał jak z wystawy z mięsnego, i jakby go drzwi w autobusie ścisnęły, bo miał anoreksję). A wszystko dzięki ojcu Pio!