Serbia
Serbia | |
---|---|
Flaga Serbii | |
Stolica | Belgrad |
Hymn | Remove kebab |
Język urzędowy | serbski, tylko serbski i zawsze serbski; nie chorwacki, nie serbsko-chorwacki i nie język SCS; tylko s-e-r-b-s-k-i |
Ustrój | kto to wie? |
Serbia – takie tam niezbyt duże państwo na południu Europy. Niegdyś znane było pod nazwą Jugosławia, jednak po okrojeniu i rozpadzie nazwę w dziwny sposób przerobiono na „Serbia”.
Historia
Serbowie pierwotnie zajmowali tereny Polski, jednak z niewiadomych powodów władca Serbów nagle sobie umyślał gdzieś wyemigrować. Po dotarciu na Bałkany, Serbowie nawiązywali kontakty z bliskimi narodami: Czarnogórcami, Chorwatami, Słoweńcami, Bośniakami i innymi takimi. Większość z tych czułych kontaktów to były wojny, które stały się wkrótce jednym z głównych elementów serbskiej duszy i kultury. Serbowie zawojowali gdzieś w ciemnym i osranym średniowieczu wszystkie narody koło siebie i stali się wielką potęgą. Jak Bułgarzy w końcu spotkali się z Serbami, ci zrobili na nich takie wrażenie, że Bułgarzy też stali się Słowianami.
Na szczęście Węgrzy oddzielili Serbów od Polaków, bo jakby ci też się wtedy spotkali, pewnie zachlaliby się na amen i też zaczęli się zarzynać.
Wkrótce przyszedł rok 1389, Serbowie pobili się z Osmanami na Kosowym Polu. Niby nic się nie stało, bitwa skończyła się remisem 2:2, ale Serbowie wmówili sobie, że ponieśli klęskę i żeby nie być gołosłownym, szybko doprowadzili swoje państwo do upadku. Serbia znalazła się pod panowaniem Turków, a Serbowie stali się drugim po Polakach najbardziej martyrologicznym narodem na świecie.
Turcy, żeby wkurwić Serbów, przechrzcili Bośniaków na islam. No i z tego powodu haratanina trwa do dziś.
W XIX wieku Serbia odzyskała niepodległość po narodowym powstaniu, które upadłoby jak nic, gdy nie pomogli im Ruscy, którzy przyszli tam z Polski po wypieprzeniu Napoleona. W zamian za tę pomoc Serbowie sto lat później dali Kacapom parę tysięcy Czarnogórzan, żeby Japońcy wystrzelali ich pod Port Artur w 1905 roku.
W 1914 niejaki Gawriło Princip, Bośniak, który uważał się za Serba (i to jeszcze nacjonalistę!)[1] pod wpływem zielska i płynu do chłodnicy z bułgarskiej ciężarówki, ukatrupił austriackiego księcia Ferdynanda (bynajmniej nie Kiepskiego). W ten sposób zaczęła się I wojna światowa, ale Serbom udało się zwalić całą winę za jej wywołanie na Niemców. Co prawda stracili potem państwo i zostali włączeni do Jugosławii, ale od razu dobrze się tam urządzili i kazali pozostałym narodom lizać sobie buciki.
Gdy przyszła II wojna światowa, Serbowie lawirowali po obu stronach frontu: a to raz wsparli Niemców, a to potem Ruskich. Po wojnie komuchy przejęły władze w Jugosławii i był na czterdzieści lat spokój. Aż wielki przywódca Serbów, który nie był w ogóle Serbem, Josip Broz-Tito, kopnął w kalendarz i sieczka zaczęła się od nowa.
Mądrzy Słoweńcy szybko zczaili, co się dzieje, więc odłączyli się od Jugosławii w dziesięć dni i powiedzieli, że to wszystko pierdolą. Pozostałym narodom tak łatwo nie poszło. Raz państewka się pojawiały, raz znikały. W międzyczasie Serbowie mordowali mniejszości bośniackie, chorwackie i albańskie, a Chorwaci, Albańczycy i Bośniacy mordowali mniejszość serbską. Wszyscy rznęli się po równo, ale nie wiedzieć czemu, Ameryka stwierdziła, że mordowali tylko Serbowie. I tak zostało do dzisiaj.
Cała ta chora sytuacja została nazwana kotłem bałkańskim, co jest dowodem na zamiłowanie Serbów do kulinariów. Ulubionym daniem pozostaje niezmiennie gulasz z Albańczyka.
W końcu państwo rozjebało się na dobre. Po rozpadzie Jugosławii przydarzyło się połączenie Serbii i Czarnogóry w jeden kraj, o czym biedni Serbowie nawet nie wiedzieli. Czarnogóra była jak pasożyt przyczepiony do Serbii. Na szczęście odczepiła się w 2006 roku, ale przy okazji odebrała Serbom dostęp do morza, czym ich strasznie wkurwiła.
I na koniec ciekawostka: oficjalny hymn Serbii do 2006 roku był plagiatem hymnu Polski. Ale hymnów nieoficjalnych było tyle, ile harmonii w oddziałach serbskiej piechoty zmechanizowanej.
Przeciętny Serb
Przeciętny Serb jest mężczyzną w wieku 38 lat, ma dwie lub cztery żony, siedmioro lub jedenaścioro dzieci (zależnie od ilości żon), wyznaje prawosławny islam serbski i ma silną (lecz wojowniczą) tożsamość narodową. Każda rozmowa z Serbem, od czego by się nie zaczęła, i tak zejdzie na temat tych pieprzonych Albańczyków i rdzennie serbskiego Kosowa. Serbowie nienawidzą Amerykanów za to, że poparli niepodległość Kosowa, za to bardzo lubią Rosjan za to, że ich wspierają w walce z Albańczykami. Te rzeczy nie przeszkadzają jednak Polakom bardzo lubić Serbów.
Większość Serbów trudzi się, jak wskazuje nazwa państwa, produkcją sera i innego nabiału. Ulubionymi hobby każdego Serba jest praktykowanie tęsknoty za Jugosławią i strzelanie z wiatrówki do portretu prezydenta Albanii. Każdy serbski mężczyzna szczyci się tym, że ma w szafie mundur, w którym chodził, kiedy prał Chorwatów/Bośniaków/Albańczyków. Sama Serbia za granicą właściwie nie bardzo ma się dzisiaj czym pochwalić, poza zbrodniami wojennymi, ale ma przynajmniej bardzo ładne dziewczyny.
Serbia a sąsiedzi
Stosunki pomiędzy Serbią a jej sąsiadami są nietypowe. Właściwie bez żadnego powodu nienawidzą Chorwatów oraz Bośniaków, którzy nie zrobili im nic złego. Natomiast nie do końca zdają sobie sprawę z istnienia Czarnogórców, którzy od setek lat nieustannie ich napadają. W związku z tym sytuacja wygląda następująco: Serbowie masowo organizują mordobicia Chorwatów i Bośniaków, natomiast Czarnogórcy nieustannie mordują Serbów podczas Serbobić i Serbiat. Z kolei Chorwaci i Bośniacy mordują siebie nawzajem, a przy okazji Serbów. Tylko Czarnogóra wychodzi na tym bez szwanku Całą sytuację próbuje uspokajać NATO, które co chwila wysyła tam wojska, które na widok bojowników z maczugami uciekają w popłochu, po czym giną w zasadzkach, takich jak wilcze doły.
Kosowo
Serbowie okupowali to państwo od zawsze. Mieszkają tam głównie Albańczycy. Serbskie bojówki regularnie mordują Albańczyków od wielu wieków, a Albańczycy od czasu do czasu organizują wyprawę mającą na celu wypędzenie Serbów z Serbii. W tym czasie do Kosowa wracają Albańczycy. Po zakończeniu wyprawy serbskie bojówki wznawiają mordowanie Albańczyków i wracają wypędzeni Serbowie. Serbowie napadają na stacjonujących tam żołnierzy ONZ.
Dziwne relacje Serbii z Kosowem poniekąd wyjaśnia Mit kosowski. Ale tylko poniekąd.
Zwyczaje w Serbii
Oprócz masowych mordów na Chorwatach i Bośniakach, które w przeciwieństwie do mordów na Serbach nie doczekały się własnej nazwy, Serbowie lubią również bić się kijami baseballowymi na meczach Partizana Belgrad oraz Crvenej Zvezdy Belgrad. Takie mecze odbywają się dwa lub trzy razy do roku. Wtedy wszyscy Serbowie oraz kobiety i dzieci zjeżdżają do Belgradu i biją się między sobą. Co roku ginie tak około 40 000 Serbów. Serbowie bardzo upodobali sobie Konkurs Piosenki Eurowizji. W debiucie odnieśli pierwsze zwycięstwo w 2007 roku na konkursie w Helsinkach, gdzie badziewną balladą śpiewaną przez Serbkę wyglądającą jak Serb pobili całą Europę. Nikt nie połapał się jeszcze, że co roku jeździ jedna i ta sama piosenka ze zmienioną muzyką ale Serbowie i tak się cieszą, bo Europejczycy dowiadują się że coś takiego jak Serbia w ogóle istnieje. Tradycją Serbów jest też pokazywać Amerykanom, że jeśli ich samolot jest niewidzialny, to oni go widzą i zniszczą, a dowódca który go zestrzelił nad kominkiem wiesza jego część, a resztę daje Ruskim. Tradycjnym gatunkiem muzycznym w Serbii jest Turbofolk, a głównym tematem piosenek są bohaterowie z lat 90-tych, lub też, po amerykańsku/europejsku, zbrodniarze wojenni.
Serbska wojna domowa o religię
Serbia przez wiele lat była rozdzielona między dwie religie, islam serbski oraz prawosławie. W 1992 roku wybuchła wojna domowa pomiędzy wyznawcami jednej i drugiej religii. Wtedy cała międzynarodowa społeczność obserwowała jak chorały gregoriańskie walczyły z muzułmanami wzywającymi wiernych do modlitwy ze szczytów minaretów. W trakcie wojny zginęło 65 000 osób, z czego 64'999 to żołnierze sił pokojowych ONZ oraz NATO, a jedna osoba to staruszek, który zmarła na atak serca, gdy jeden z żołnierzy spadł z drzewa tuż pod jego nogi. Wojna ostatecznie skończyła się podpisaniem pokoju w Novym Sadzie w roku 1996. W myśl pokoju liczba wyznających prawosławie i islam może stanowić maksymalnie 90% społeczeństwa. Odsetek ateistów nie może wynosić więcej niż 8%. Poza tym różnica między wyznawcami islamu serbskiego i prawosławia nie może być większa niż 0,81+357/1,22354. Jeżeli jakieś proporcje się nie zgadzają, Urząd ds. odpowiednich proporcji serbskich wyznań będzie siłą nawracać odpowiednie osoby na odpowiednie religie. W zależności od problemu występują takie możliwości:
- mordowanie ateistów,
- przechrzczenie prawosławnych na islam i na odwrót,
- zsyłka muzułmanów do Iraku,
- zsyłka prawosławnych na Sybir,
- wszczęcie nowej wojny domowej.
Postanowiono również, że w parlamencie 49% miejsc mają muzułmanie serbscy, 49% mają prawosławni, a 2% ma Mniejszość Bułgarska (odpowiednik naszej Mniejszości Niemieckiej).
Polityka
Parlament w Serbii jest pięcioizbowy (wieloizbowość parlamentu to jakiś bałkański zwyczaj; porównaj: Czarnogóra). Każda izba jest podzielona ze względu na wyznanie na trzy części (patrz wyżej). Wybory do parlamentu odbywają się co cztery lata w wyborach jawnych i nierównych. Obywatele wybierają listę i oddają na nią głos. Serbia jest jednym z nielicznych krajów, gdzie głosy są głosom nierówne. Jeden głos mężczyzny to cztery głosy kobiet. Dlatego każdy musi się na głosie podpisać imiennie. Kobiety nie mają biernego prawa wyborczego. Możliwość głosowania, wg prezydenta Borisa Tadićia jest już zbyt dużym prawem dla „Pustogłowych dziewoj”. Ateiści i osoby innych wyznań niż islam serbski lub prawosławie oraz nie-Bułgarscy uchodźcy nie mają żadnych praw wyborczych.
Władza ustawodawcza
- Obecne izby parlamentu w Serbii wraz z liczbą posłów zasiadających:
- Izba ds. Wojen Religijnych (300)
- Izba ds. Oktrojowania Ustaw (670)
- Izba ds. Protestowania Przeciwko Oktrojowanym Ustawom (230)
- Izba Pierwszego Odrzucenia (150)
- Izba Ostatniego Odrzucenia (150)
Izba ds. Wojen Religijnych
Izba ta zajmuje się wszelkimi sprawami związanymi z wojnami religijnymi w kraju. Jest jakby poza zasadniczą władzą ustawodawczą i zajmuje się wyłącznie ogłaszaniem wojny religijnej, podpisywaniu pokojów, wysyłaniu wojsk etc. Izba jest podzielona na tradycyjne trzy odłamy (por. Serbska wojna domowa o religię). Dwa główne ugrupowania nieustannie się kłócą kto, jak i kiedy zaczął oraz dlaczego. W związku z tym, że do uchwalenia jakiejkolwiek ustawy w tej izbie potrzeba co najmniej połowy głosów, o wszystkim decyduje Mniejszość Bułgarska, która występuje w tej izbie w roli sędziego, gdyż prawosławni zawsze głosują inaczej niż serbscy muzułmanie. Tak więc sześciu posłów Mniejszości Bułgarskiej ma decydujący głos.
Izba ds. Oktrojowania Ustaw
W tej izbie zasadniczo nie ma kłótni. Każde ugrupowanie może oktorojować (narzucić) dowolną ustawę bez głosowania. Jedynym zajęciem tej izby jest więc zbieranie najwyższych pensji spośród wszystkich parlamentarzystów. Nieważne, że większość ustaw wzajemnie się wyklucza, a potem są Oprotestowywane przez kolejną izbę i odrzucane w kolejnych.
Izba ds. Protestowania Przeciwko Oktrojowanym Ustawom
Tutaj trwa prawdziwa wojna. Zasady są proste: Im mniej posłów przeciwników przeżyje tym większa szansa na utrzymanie/odrzucenie oktrojowanej przedtem ustawy. Z reguły kończy się to totalną rzezią wszystkich posłów z wyjątkiem posłów Mniejszości Bułgarskiej, którzy ostatecznie sami decydują o tym czy przyjąć, czy odrzucić ustawę.
Izba Pierwszego Odrzucenia
W tej izbie odrzucane są wszelkie uchwalone wcześniej ustawy. Odrzucane są również odrzucenia. Nie dlatego, że posłowie są im przeciwni, ale po prostu z zasady i ze złośliwości. Posłowie Mniejszości Bułgarskiej załapali ten schemat i odrzucają to, co chcą przyjąć i przyjmują to, co chcą odrzucić.
Izba Ostatniego Odrzucenia
W tej izbie WSZYSTKO jest odrzucane. Jeżeli coś było odrzucone, to też zostaje odrzucone. Jeżeli zostało przyjęte, również. Tym sposobem z parlamentu wychodzą ustawy, które przez posłów nie były popierane. Droga jest prosta: oktrojowanie -> protest (odrzucenie) -> odrzucenie odrzucenia (przyjęcie) -> odrzucenie przyjęcia (odrzucenie) ALBO oktrojowanie -> przyjęcie -> odrzucenie przyjęcia (odrzucenie) -> odrzucenie odrzucenia (przyjęcie).
Wniosek
Parlament w Serbii przypomina dom wariatów, w związku z czym państwo nie funkcjonuje zbyt poprawnie. Poza tym izby wyglądają jak sobór duchownych prawosławnych i serbsko-muzułmańskich. Bułgarzy w swoich garniturach wyglądają całkiem normalnie.
Władza wykonawcza
Władzę Wykonawczą w Serbii sprawuje prezydent. Jest on wybierany przez Izbę Oktrojowania Ustaw. Można więc powiedzieć, że prezydent jest oktrojowany narodowi przez parlament. Żeby wybrać prezydenta musi głosować na niego 51% posłów. Każde ugrupowanie będące w parlamencie może wystawić jednego kandydata. Z reguły jest więc ich trzech, a o wyborze decyduje Mniejszość Bułgarska, która nie głosuje na swojego kandydata, bo wie, że nie ma szans.
Prezydent reprezentuje naród na arenie międzynarodowej i oktojowywuje konstytucję. Żadna izba nie ma prawa przyjąć tej konstytucji. W związku z tym, Serbia ma konstytucję, nie mając jej.
Władza sądownicza
Władzę Sądowniczą w Serbii sprawują trybunały wiejskie, które sądzą za wszystkie przestępstwa. Kodeks karny jest inny dla każdej wsi i jest bardzo surowy. Za morderstwo jest kara śmierci dla mordercy, rodziny, krewnych i znajomych. Ma to zmuszać ludzi do pilnowania siebie nawzajem i odpowiedzialności grupowej. Za kradzież jest dożywocie dla złodzieja i krewnych oraz nakaz rozgrabienia domu skazanego przez znajomych i poszkodowanego. Gwałty są dopuszczalne i nie grozi za to żadna kara. Seks można uprawiać w Serbii z osobami od 11 lat. Tak więc zjeżdżają tam pedofile z całego świata.
Gospodarka
Ludzie w Serbii żywią się tym, co sami wyhodują. Czasem sprzedają wełnę i moher za granicę, głównie do Polski. Udział rolnictwa w PKB sięga 95%. Pozostały procent to prace publiczne takie jak sprzątanie ulic.
Bezrobocie
Nie istnieje. Każdy obywatel ma pracę. Nawet jeśli nie chcą i nawet jeśli są niepełnosprawni. Komunistycznie myśląca władza chce, aby kraj się rozwijał. W związku z tym każe na przykład przenosić ciężkie głazy z miejsca na miejsce. Za pracę ludzie dostają część tego co wyprodukują, bądź woreczek zboża… na miesiąc.
Finanse
W Serbii nie istnieje coś takiego jak pieniądze. Cały czas obowiązuje barter, czyli handel wymienny. Tylko dzięki temu Serbowie nie mają problemów z inflacją.
Turystyka
Tylko kompletny kretyn zechciałby na własną rękę pojechać do Serbii na wakacje. Wszędzie unosi się smród zwierząt hodowlanych i nawozów naturalnych. W Serbii jest tylko jeden hotel, który znajduje się w Belgradzie. Najlepszy w kraju hotel ma liczbę gwiazdek równą zero. Serbowie uznają go za luksusowy, ale normalny Europejczyk nie zamieszkałby tam nawet, gdyby ktoś mu dopłacił.
Przyszłość
Serbowie chcą wejść do Unii Europejskiej. Jednak gdy Bruksela usłyszała te zapowiedzi, odparła, że to może być bardzo odległa przyszłość. Ok. 2900 roku, jeśli brać pod uwagę obecny rozwój Serbii, a właściwie jego brak.
Zobacz też
- Bośnia i Hercegowina
- Chorwacja
- Czarnogóra
- Gavrilo Princip
- Jugosławia
- Kosowo
- Rozpad Jugosławii
- Serbia i Czarnogóra
Przypisy
- ↑ Zupełnie tak, jak pewien Austriak głoszący, że Niemcy są rasą panów