Miran Tepeš
Miran Tepeš (ur. 25 kwietnia 1961 w Lublanie) – zdalnie kierowany przez Waltera Hofera wróżbita pogodowy, zajmujący się zapalaniem różnokolorowych sygnalizatorów na skoczniach narciarskich całego świata. Jest znienawidzony darzony powszechną sympatią za swój twórczy wkład w zawody sportowe. Niedoszły zabójca Kamila Stocha, a także zdrajca narodu (Planica 2012).
Miran kiedyś
Miran Tepeš pochodzi ze starej bałkańskiej familii Tepešów, której najbardziej znanym przedstawicielem był Vlad III Tepeš zwany Drakulą. Pochodzenie zresztą w zupełności tłumaczy charakter Mirana.
Miran był kiedyś skoczkiem narciarskim w barwach Jugosławii. Na arenach sportowych spisywał się nawet dobrze, jednak nigdy nie był najlepszy, więc zawsze zwalał wszystko na wiatr i sędziów. Kiedy już zakończył karierę, postanowił, że on to teraz wszystkim pokaże, jak to się należy obchodzić z wiatrem. No i się zaczęło...
Miran obecnie
Miran Tepeš jest zawsze obecny na zawodach w skokach narciarskich. Jest wtedy najlepiej schowanym członkiem ekipy technicznej, a to z uwagi na powszechną sympatię kibiców, którzy już na początku z chęcią powiedzieliby mu, co o nim sądzą. Podczas zawodów komunikuje się wyłącznie z Walterem Hoferem. Zawodnikom objawia się w formie różnokolorowych światełek oraz napisu „JURY MEETING”.
Jeżeli kamery telewizyjne ustalą wreszcie, gdzie jest Miran, to pokazują go w formie czubka czarnej czapeczki, wystającej zza ściany monitorów. Na monitorach ma różne bazgroły, strzałki, cyferki i szlaczki, które służą mu do przewidzenia, skąd powieje. Czy Miran coś z tego wszystkiego rozumie nie wiadomo, ale media utrzymują nas w permanentnym przekonaniu, że tak.
Miran obecnie ma do dyspozycji trzy kolory światełek: czerwone, zielone i żółte. Do tego ma stoper, zgodnie z którym minuta ma 45 sekund oraz rysuneczek skoczni z pokazanymi kierunkami wiatru. Z rysuneczku tego zazwyczaj wynika, że nad skocznią akurat przechodzi tornado i skaczącego akurat Stefana Hulę zaraz wwieje z powrotem na belkę.
Bezstronność Mirana
Miran Tepeš jest bezstronny wobec wszystkich uczestników zawodów, pod warunkiem, że nie są oni skoczkami austriackimi lub słoweńskimi. Kiedy na belce pojawia się przedstawiciel jednej z tych nacji, Miran staje się o wiele bardziej bezstronniejszy, w wyniku czego natychmiast tym skoczkom zaczyna wiać pod narty. Kiedy zaczyna wiać pod narty innym nacjom, Miran natychmiast ściąga ich z belki, wykazując daleko posuniętą troskę o ich zdrowie. Nie wyróżnia się inteligencją – w Lahti, 4 marca 2012, puścił Kamila Stocha w przy „czerwonej” skoczni.
MŚ w Vikersund oraz pragnienie zemsty na...
Kamilu! Tak, na Kamilu. Kamil zaczął Tepeša (i Hofera) już dawno wkurwiać swoimi dalekimi lotami, bo przelatywał jego Jurijka oraz Robiego. Więc postanowił zabić naszego orła (nie z Wisły...). Tuż przed Mistrzostwami pojechał wcześniej do Norwegii zbadać skocznię w Vikersund oraz zaplanować zbrodnię doskonałą. W tym celu wykopał dla Kamila mogiłę na pobliskim cmentarzu w Vikersund. Udawał, że niby nic się nie dzieje i na treningach jakby nigdy nic puszczał Kamila w dobrych warunkach. Chcąc jednak, żeby koniec Stocha obejrzało miliony w TV to pierwszą próbę zaplanował sobie podczas kwalifikacji. Jednak Kamil wyszedł z tego cało, a Tepeš, który o mało nie dostał zawału z wkurwienia, postanowił działać dalej. Całą noc obmyślał, jak by tu zniszczyć Stoszka i wpadł na boski plan. Innych skoczków puszczał w normalnych warunkach, a przed skokiem Kamila widząc, że wiatr wieje normalnie i jest niezły, sfałszował grafiki w kompie, żeby kibice uwierzyli, że warunki są kijowe. Jednak gdy na skocznię przyszedł wielki huragan, kazał Kamilowi ruszać. O mało nie dostał skurczybyk erekcji, gdy Kamilem zaczęło wymachiwać nad bulą. Jednak Stochu się uratował – rozkosz Mirana zaczęła się zamieniać w furię. Miran mając swych tajniaków oczarował kibiców i wtedy Hofer podał komunikat, że Kamil skakał w zarypistych warunkach. Jednak chęć mordu przeszła mu (bo miał CSI, FBI, W11 itp. na karku...) i chciał Kamila zwyczajnie skompromitować przed widzami. W pierwszej serii puścił go w najgorszych warunkach, ale Kamil mając to w dupie skoczył dobrze i był 12 po pierwszej serii. W drugiej serii wkurwiony Miran dał Kamilowi nieźle z tyłu, ale Kamil skoczył 211,5 metra i zajął 10 miejsce, po czym pokazał psychicznego fucka Tepešowi.
Zobacz też