Andrei-Iancu Tambaloiu

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
No i dupa! Mam dość! Kończę karierę! – Andrei-Iancu na MŚ Juniorów w Kranju po skoku na odległość 56 metrów…

Andrei-Iancu Tambaloiu (ur. 7 kwietnia 1989 roku w Braszowie) – były rumuński skoczek narciarski.

Kariera

„Kariera” Andreia-Ianca podobnie jak jego skoki nie była zbyt długa. Gdyby trwała dłużej, biedny Rumun mógłby dostać jakiejś głębokiej depresji. Latem 2004 r. debiutował w Velenje i nawet odniósł sukces, gdyż raz udało mu się przekroczyć 60 metrów (na skoczni K90).

Swoje starty zimowe rozpoczął od siedmiu kolejnych dyskwalifikacji. Powodem każdej był brak znajomości angielskiego wśród rumuńskich serwismenów. Nie znając przepisów dotyczących strojów, wybierali je na chybił trafił, w końcu 29 stycznia 2005 roku w Lauschy Andrei-Iancu został sklasyfikowany w konkursie Pucharze Kontynentalnym (miejsce pomińmy wymownym milczeniem) <milczenie> <milczenie> <milczenie>. Zajmował różne miejsca, skacząc w każdym konkursie równie słabo, a lokata zależała tylko i wyłącznie od ilości startujących.

Andrei-Iancu nie zdobył nawet punktów w Pucharze FIS, czyli w trzeciej lidze skoczków.

Swoja godną pożałowania karierę zakończył startem na Mistrzostwach Świata Juniorów w słoweńskim Kranju, gdzie zajął 69 lokatę, będąc ostatnim sklasyfikowanym (zdyskwalifkowano czterech zawodników, w tym kolegę z rumuńskiej kadry Remusa Tudora). Szanujemy Andreia-Iancu za to, że miał tyle godności, aby się już dłużej nie kompromitować.

Wyróżnik

Oprócz rozpaczliwego stylu skakania à la Eddie Edwards, Andrei-Iancu wyróżniał się nazwiskiem, które każda napotkana przez niego osoba wymawiała inaczej. A to Andrej-Janku Tamablu, a to Andreji-Jancu Tambaloju, a to Andrzej-Janek Tamburyn. Doszło do tego, że biedny Rumun sam już nie wiedział jak je poprawnie wymówić.