Zeno di Lenardo

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 23:02, 8 mar 2018 autorstwa 95.40.61.159 (dyskusja) (nowa strona)
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)

Zeno di Lenardo, właśc. Żenado di Retardo (ur. 19 października 1995 r.) – włoski nielot narciarski, który mimo nie najmłodszego już wieku cierpi na syndrom wiecznie młodego, zdolnego i perspektywicznego zawodnika, podobnie jak m.in. nasz Krzysiu Miętus. Jest to typowo polska przypadłość, a fakt, że zdarzyła się Włochowi znajduje uzasadnienie w treści naszego hymnu, który jasno mówi „z ziemi włoskiej do Polski”. Być może swój udział w tym ma również nasz Łukasz Kruczek.

Sukcesy

Zenek może poszczycić się szczególnym osiągnięciem, którego nie udało się osiągnąć nawet Kazachom – mianowicie mimo już ponad 10 lat startów na arenie międzynarodowej wciąż nie udało mu się zdobyć punktów w Pucharze Kontynentalnym a mimo to wciąż regularnie startuje.

Ponadto Zenek należy do zaskakująco szerokiego grona zawodników, którym udało się skoczyć krócej niż zajęli miejsce. Miało to miejsce m.in. w 2010 roku w konkursie Alpen Cup w Lauschy, gdzie skoczył 59 i 62,5 metra zajmując ostatnie 67. miejsce (w Alpen Cup wszyscy skaczą dwa razy). Był blisko powtórzenia tej sztuki przy kilku kolejnych okazjach, np. w 2013 roku w Oberstdorfie skoczył 74,5 metra zajmując 73 miejsce. Podobnej sztuki zajmowania miejsca krótszego niż miejsce dokonywali w przeszłości inni skoczkowie, m.in. nasz wyśmienity przed laty zawodnik Krystian Długopolski, który zanotował owy wyczyn na Igrzyskach w Nagano gdzie skoczył 61 metrów zajmując 62. miejsce. Zenek po prostu równał do najlepszych.

Ale dlaczego?

Dobre pytanie. Otóż wielu słabych skoczków po kilku latach niepowodzeń ostatecznie szuka ciekawszego zajęcia. Zenek jednak się nie poddaje. Odpowiedź jest prosta - ma bogatych rodziców, którzy fundują mu wycieczki a włoski związek narciarski nie ma nic przeciwko. Mimo braku sukcesów w drugiej lidze skoków, Zenek zdołał wystąpić w Pucharze Świata a to za sprawą naszego wspaniałego przed laty skoczka – Łukasza Kruczka, który z przyczyn wiadomych (kasa) zabrał Zenka na kilka weekendów Pucharu Świata, gdzie Zeno miał okazję uzupełnić skład Włochów w konkursach drużynowych spisując się dokładnie tak jak czytelnik tego artykułu mógłby się spodziewać. Co ciekawe, Łukasz wybrał go mimo iż nie mógł on wystąpić w kwalifikacjach do konkursów indywidualnych a w kolejce do skakania byli lepsi skoczkowie z prawem startu. Łukasz jednak robił dobrą minę do złej gry i stwierdził, że Zenek jest przyszłością włoskich skoków. Owszem, jeśli zostanie tylko on, to będzie nawet najlepszym włoskim skoczkiem w danym momencie.