Frank Löffler: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Wycofano ostatnie edycje autorstwa Mkarcz21; przywrócono ostatnią wersję autorstwa Ostrzyciel nożyczek.)
M (ale to zostawmy)
Linia 8: Linia 8:
[[Plik:Lefler2.jpg|180px|thumb|''I po jaką cholerę ja to zrobiłem!? Po jaką cholerę!?'' – Frank świeżo po „wyczynie”]]
[[Plik:Lefler2.jpg|180px|thumb|''I po jaką cholerę ja to zrobiłem!? Po jaką cholerę!?'' – Frank świeżo po „wyczynie”]]
=== Trakt kariery ===
=== Trakt kariery ===

W trakcie swojej niezbyt długiej kariery Frank Loeffler nie osiągnął nic. Był przeciętnym/słabym skoczkiem narciarskim, którego największy sukces – 7. miejsce w kiepsko obsadzonym konkursie w [[Iron Mountain]] w [[Stany Zjednoczone Ameryki|USA]] nikt normalny nie nazwałby sukcesem. Lubił styl Roberta Matei, którego uczył się od samego mistrza.
W trakcie swojej niezbyt długiej kariery Frank Loeffler nie osiągnął nic. Był przeciętnym/słabym skoczkiem narciarskim, którego największy sukces – 7. miejsce w kiepsko obsadzonym konkursie w [[Iron Mountain]] w [[Stany Zjednoczone Ameryki|USA]] nikt normalny nie nazwałby sukcesem. Lubił styl Roberta Matei, którego uczył się od samego mistrza.


=== Koniec kariery ===
=== Koniec kariery ===
Loeffler karierę zakończył w sposób niecodzienny. Mianowicie w roku [[2003]] został przyłapany w [[Hinterzarten]] na braniu [[marihuana|marihuany]] wraz z [[Michael Möllinger|„Jeszcze Niemcem” Michaelem Möllingerem]]. Za karę dostał rok bana na skoki narciarskie. Trenerzy dali mu jeszcze ostatnią szansę – albo dobrze wypadnie na Mistrzostwach [[Niemcy|Niemiec]], albo wy{{cenzura3}}lą z kadry na amen. Nie spisał się i go wy{{cenzura}}lili z kadry tak bardzo na amen, że mu nawet [[Bóg|Święty Boże]] nie mógł pomóc. Mogła mu pomóc zmiana obywatelstwa (Möllinger, w wyniku naćpania się, stał się [[Szwajcaria|Szwajcarem]]). Frank chciał być [[Łotwa|Łotyszem]], ale po wzięciu paru działek marychy człowiek może chcieć wszystkiego… Ostatecznie Frank pozostał jednak Niemcem i stracił szansę na kontynuowanie kariery w wyniki wspomnianych, nieudanych Mistrzostw Niemiec.


=== „Dziadek” Löffler ===
Loeffler karierę zakończył w sposób niecodzienny. Mianowicie w roku [[2003]] został przyłapany w [[Hinterzarten]] na braniu [[marihuana|marihuany]] wraz z [[Michael Möllinger|„Jeszcze Niemcem” Michaelem Möllingerem]]. Za karę dostał rok bana na skoki narciarskie. Trenerzy dali mu jeszcze ostatnią szansę – albo dobrze wypadnie na Mistrzostwach [[Niemcy|Niemiec]], albo wy{{cenzura3}}lą z kadry na amen. Nie spisał się i go wy{{cenzura}}lili z kadry tak bardzo na amen, że mu nawet [[Bóg|Święty Boże]] nie mógł pomóc. Mogła mu pomóc zmiana obywatelstwa (Möllinger, w wyniku naćpania się, stał się [[Szwajcaria|Szwajcarem]]). Frank chciał być [[Łotwa|Łotyszem]], ale po wzięciu paru działek marychy człowiek może chcieć wszystkiego... Ostatecznie Frank pozostał jednak Niemcem i stracił szansę na kontynuowanie kariery w wyniki wspomnianych, nieudanych Mistrzostw Niemiec.
I prawdopodobnie przepadłby wśród innych nieudolnych skoczków narciarskich, gdyby nie fakt, iż w roku [[2001]] w [[Innsbruck]]u dokonał czegoś, czego nie powstydziłby się sam [[Stanisław Marusarz|Stanisław „Dziadek” Marusarz]]. Mianowicie po wyjściu z progu na dużej skoczni (punkt K tej skoczni wynosił wtedy 108 metrów), zaczął… wymachiwać rękami, narty cały czas trzymał równolegle i tak doleciał do… 45 metra, gdzie wykonał brawurowy [[telemark]], niestety ostatecznie zakończony spektakularnym upadkiem. Na szczęście Niemcowi nic się nie stało. Jak sam później przyznał, ten skok był spontaniczny, a decyzję podjął na 0,3 sekundy przed wybiciem się.

=== „Dziadek” Löffler ===

I prawdopodobnie przepadłby wśród innych nieudolnych skoczków narciarskich, gdyby nie fakt, iż w roku [[2001]] w [[Innsbruck]]u dokonał czegoś, czego nie powstydziłby się sam [[Stanisław Marusarz|Stanisław „Dziadek” Marusarz]]. Mianowicie po wyjściu z progu na dużej skoczni (punkt K tej skoczni wynosił wtedy 108 metrów), zaczął... wymachiwać rękami, narty cały czas trzymał równolegle i tak doleciał do... 45 metra, gdzie wykonał brawurowy [[telemark]], niestety ostatecznie zakończony spektakularnym upadkiem. Na szczęście Niemcowi nic się nie stało. Jak sam później przyznał, ten skok był spontaniczny, a decyzję podjął na 0,3 sekundy przed wybiciem się.


<br clear="all">
<br clear="all" />


{{Ofiary skoczni}}
{{Ofiary skoczni}}

Wersja z 12:59, 26 paź 2018

To był spontan.

Frank o swoim „wyczynie” w Innsbrucku

Tylko 45 metrów!!! Będzie za Robertem i Wojtkiem!!!

Włodzimierz Szaranowicz o „wyczynie” Löfflera w Innsbrucku

Kumasz marychę, Michael?

Frank chce dać draga „Jeszcze Niemcowi” Möllingerowi

Frank Löffler (ur. 9 sierpnia 1980 w Immenstadt) – były niemiecki skoczek narciarski. Nielot i ofiara skoczni.

Kariera

I po jaką cholerę ja to zrobiłem!? Po jaką cholerę!? – Frank świeżo po „wyczynie”

Trakt kariery

W trakcie swojej niezbyt długiej kariery Frank Loeffler nie osiągnął nic. Był przeciętnym/słabym skoczkiem narciarskim, którego największy sukces – 7. miejsce w kiepsko obsadzonym konkursie w Iron Mountain w USA nikt normalny nie nazwałby sukcesem. Lubił styl Roberta Matei, którego uczył się od samego mistrza.

Koniec kariery

Loeffler karierę zakończył w sposób niecodzienny. Mianowicie w roku 2003 został przyłapany w Hinterzarten na braniu marihuany wraz z „Jeszcze Niemcem” Michaelem Möllingerem. Za karę dostał rok bana na skoki narciarskie. Trenerzy dali mu jeszcze ostatnią szansę – albo dobrze wypadnie na Mistrzostwach Niemiec, albo wyCenzura2.svglą z kadry na amen. Nie spisał się i go wySłuchacz jedynego słusznego radia ocenzurował ten niegodny fragmentlili z kadry tak bardzo na amen, że mu nawet Święty Boże nie mógł pomóc. Mogła mu pomóc zmiana obywatelstwa (Möllinger, w wyniku naćpania się, stał się Szwajcarem). Frank chciał być Łotyszem, ale po wzięciu paru działek marychy człowiek może chcieć wszystkiego… Ostatecznie Frank pozostał jednak Niemcem i stracił szansę na kontynuowanie kariery w wyniki wspomnianych, nieudanych Mistrzostw Niemiec.

„Dziadek” Löffler

I prawdopodobnie przepadłby wśród innych nieudolnych skoczków narciarskich, gdyby nie fakt, iż w roku 2001 w Innsbrucku dokonał czegoś, czego nie powstydziłby się sam Stanisław „Dziadek” Marusarz. Mianowicie po wyjściu z progu na dużej skoczni (punkt K tej skoczni wynosił wtedy 108 metrów), zaczął… wymachiwać rękami, narty cały czas trzymał równolegle i tak doleciał do… 45 metra, gdzie wykonał brawurowy telemark, niestety ostatecznie zakończony spektakularnym upadkiem. Na szczęście Niemcowi nic się nie stało. Jak sam później przyznał, ten skok był spontaniczny, a decyzję podjął na 0,3 sekundy przed wybiciem się.