Thomas Thurnbichler: Różnice pomiędzy wersjami
(nowa strona) |
M (Poprawka) |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{Youtube|_XN-PZ_xoCQ|width=300|Proszę Państwa, oto słynny double jump!}} |
{{Youtube|_XN-PZ_xoCQ|width=300|Proszę Państwa, oto słynny double jump!}} |
||
'''Thomas Thurnbichler''' (ur. [[18 czerwca]] [[ |
'''Thomas Thurnbichler''' (ur. [[18 czerwca]] [[1989]] w [[Innsburck|Innsbrucku]]) - podobnie jak [[Stefan Thurnbichler|jego brat]], ni przypiął, ni przylatał, [[Austria|austriacki]] skoczek narciarski, który często odwiedzał [[Puchar Kontynentalny w skokach narciarskich|Kontynental]], jednak [[Puchar Świata w skokach narciarskich|Puchar Świata]] to było dla niego za wiele. Następca [[Jussi Hautamaeki|Jussiego]] w postaci oddania double jumpa, a także nowy trenejro polskich <del>nielotów</del> skoczków. |
||
==Kariera== |
==Kariera== |
Wersja z 13:15, 11 kwi 2022
Thomas Thurnbichler (ur. 18 czerwca 1989 w Innsbrucku) - podobnie jak jego brat, ni przypiął, ni przylatał, austriacki skoczek narciarski, który często odwiedzał Kontynental, jednak Puchar Świata to było dla niego za wiele. Następca Jussiego w postaci oddania double jumpa, a także nowy trenejro polskich nielotów skoczków.
Kariera
Podobnie jak w przypadku 90% austriackich skoczków był talentem, który mógł sobie wyrobić wielką karierę. Jednak sławę przyniósł mu oddany przez niego podwójny skok w 2003 roku w Bischofshofen jako dzieciak. Skoczył na bulę, jednak odbił się od niej i przeleciał jakieś 80 następnych metrów. W przeciwieństwie do Hautamaekiego nie udało mu się oszukać systemu, bo skakał jako przedskoczek. Po tym wyczynie Hofi miał dość szalonych bachorów na skoczni i Tomkowi ponownie skoczyć nie pozwolono. Na mistrzostwach świata juniorów w Zakopanem w 2007 roku prawie zrobił Mazocha, ostatecznie nie zaliczył bęc, chociaż ciarki przeszły. I wreszcie, w 2008 roku po wielu miesiącach kiszenia się w Kontynentalu dostał szansę w Pucharze Świata w austriackiej części TCS-u, ale po nieudanych konkursach został uznany za hańbę austriackich skoków i biedny Tomek musiał się ponownie włóczyć w 2 lidze.
I w końcu, w 2011 po braku zainteresowania ze strony Pointnera i byciu trapionym kontuzjami, uznał, że kariera to klapa, a nie kariera wielkiego sportowca i w wieku raptem 22 lat odwiesił narty na kołek.
All hail to the trainer!
Po nieudanym sezonie 2021/2022 za kadencji Dodo, który uparcie twierdził, że przecież nasi skaczą dobrze i nie wie co jest nie tak, PZPN szukał trenera, który mógłby postawić do pionu polskie skoki. I choć eksperci z różnych portali stwierdzili jednoznaczne, że wybór austriackiego trenera skończy się raczej klapą, zatrudniony został nowy fachowiec w postaci Tomka. Kto wie, być może będzie uczyć naszych skoczków robienia double jumpa? Także pozostaje nowemu trenerowi życzyć owocnej współracy.