Babcia klozetowa: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Wycofano ostatnie edycje autorstwa Viqqi876; przywrócono ostatnią wersję autorstwa Typowy, ale wredny.)
Znacznik: rewert
(no ale przecież ci, którzy chcą zrobić kupę też muszą zapłacić. Wszystko kosztuje)
Znaczniki: rewert ręczny zrewertowane
Linia 2: Linia 2:
[[Plik:babki.jpg|thumb|250px|Babcia klozetowa wraz z Babcią Józią gnają na targ]]
[[Plik:babki.jpg|thumb|250px|Babcia klozetowa wraz z Babcią Józią gnają na targ]]


'''Babcia klozetowa''' – zazwyczaj stara [[dewotka]], nie grzesząca dobrym wrażeniem wizualnym, żerująca na pełnawych pęcherzach zamożnych turystów w większych miastach (ci z niższym budżetem zazwyczaj robią w tzw. krzoki, stąd też powiedzenie „wyglądać jak pół dupy zza krzoka”).
'''Babcia klozetowa''' – zazwyczaj stara [[dewotka]], nie grzesząca dobrym wrażeniem wizualnym, żerująca na pełnawych pęcherzach i odbytach zamożnych turystów w większych miastach (ci z niższym budżetem zazwyczaj robią w tzw. krzoki, stąd też powiedzenie „wyglądać jak pół dupy zza krzoka”).


Pełni zwierzchnictwo nad, zazwyczaj, kilkoma [[toaleta|klozetami]] i pisuarami. Za skorzystanie z klozetów (lub pisuarów) pobiera, z niejakim tryumfem, opłatę, według cennika wiszącego na drzwiach. Zwykle jest to symboliczna złotówka, ale w bardziej luksusowych klozetowniach opłata dochodzi nawet do dwóch złociszy. Wyjątkiem natomiast jest klozet na dworcu PKS w Toruniu, a także na dworcu PKP w Tarnowie, tam przyjemność postawienia kloca pół metra od Babci Klozetowej siedzącej przed tekturowymi drzwiami kosztuje dwa i pół złotego! W Tarnowie jednak płacąc 2,5 złotego wchodzisz do jaskini rozkoszy, gdzie powietrze pachnie cudownymi końwaliami. Luksus jak stąd – tam. Takiego sracza nie masz nawet w domu!!
Pełni zwierzchnictwo nad, zazwyczaj, kilkoma [[toaleta|klozetami]] i pisuarami. Za skorzystanie z klozetów (lub pisuarów) pobiera, z niejakim tryumfem, opłatę, według cennika wiszącego na drzwiach. Zwykle jest to symboliczna złotówka, ale w bardziej luksusowych klozetowniach opłata dochodzi nawet do dwóch złociszy. Wyjątkiem natomiast jest klozet na dworcu PKS w Toruniu, a także na dworcu PKP w Tarnowie, tam przyjemność postawienia kloca pół metra od Babci Klozetowej siedzącej przed tekturowymi drzwiami kosztuje dwa i pół złotego! W Tarnowie jednak płacąc 2,5 złotego wchodzisz do jaskini rozkoszy, gdzie powietrze pachnie cudownymi końwaliami. Luksus jak stąd – tam. Takiego sracza nie masz nawet w domu!!

Wersja z 14:33, 29 cze 2024

Babcia klozetowa
Babcia klozetowa wraz z Babcią Józią gnają na targ

Babcia klozetowa – zazwyczaj stara dewotka, nie grzesząca dobrym wrażeniem wizualnym, żerująca na pełnawych pęcherzach i odbytach zamożnych turystów w większych miastach (ci z niższym budżetem zazwyczaj robią w tzw. krzoki, stąd też powiedzenie „wyglądać jak pół dupy zza krzoka”).

Pełni zwierzchnictwo nad, zazwyczaj, kilkoma klozetami i pisuarami. Za skorzystanie z klozetów (lub pisuarów) pobiera, z niejakim tryumfem, opłatę, według cennika wiszącego na drzwiach. Zwykle jest to symboliczna złotówka, ale w bardziej luksusowych klozetowniach opłata dochodzi nawet do dwóch złociszy. Wyjątkiem natomiast jest klozet na dworcu PKS w Toruniu, a także na dworcu PKP w Tarnowie, tam przyjemność postawienia kloca pół metra od Babci Klozetowej siedzącej przed tekturowymi drzwiami kosztuje dwa i pół złotego! W Tarnowie jednak płacąc 2,5 złotego wchodzisz do jaskini rozkoszy, gdzie powietrze pachnie cudownymi końwaliami. Luksus jak stąd – tam. Takiego sracza nie masz nawet w domu!!

W kabinach klozetowych niezwykle rzadko występuje srajtaśma w stanie wolnym (zwana również srajpapierem, a w slangu wielkomiejskim i telewizyjnym nawet gównolotnie papierem toaletowym). Zazwyczaj należy się o nią upomnieć u opisywanej babci klozetowej, co zapobiega uprowadzeniu srajtaśmy. Babcia klozetowa na prośbę klienta łaskawie wydziela mu dwa listki. Głównymi atrybutami babci klozetowej są ssawka klozetowa, miotła, dwie długie szpile i motek moherowej wełny, a także pełny wrogości i nienawiści wzrok, kierowany – niczym działo artyleryjskie – w stronę klientów.


Zobacz też

NonNews
Zobacz w NonNews temat: