Marynarz

Dolary były fałszywe! A syfilis prawdziwy!

Pożegnanie marynarza z jedną z jego partnerek

Kapitanie, która godzina? Nie wiem, ale też bym się napił

Kapitan i wachtowy ustalają aktualną porę dnia

Marynarz – najpoważniejsze źródło utrzymania prostytutek w mieście portowym.

Marynarze dawniej

W czasach komunizmu marynarze pełnili istotną funkcję ekonomiczną. Najważniejszym ich zadaniem było sprowadzanie pewnej drogiej zieleniny, co było nielegalne, ale dozwolone głównie z przyczyn, iż milicjanci byli pobierając pieniądze zbyt dobrzy, aby karać marynarzy. Obecnie marynarze także pełnią ważną rolę w gospodarce, dzięki nim bowiem stale rozwija się przemysł alkoholowy oraz opieka społeczna, ośrodki odwyku oraz oświaty.

Dzień życia marynarza na statku

W przeciwieństwie do szczurów lądowych, którzy nie śpią w dzień, a śpią w nocy marynarze posiadają specyficzny plan dnia.

• 2.00 – próbny alarm, część marynarzy nie wstaje, bo to tylko próba albo są zbyt pijani zmęczeni.
• 2.30 – ci, którzy wstali idą wypić następną kolejkę.
• 3.00 – znowu wszyscy śpią.
• 5.55 – wachtowy z nocnej zmiany otwiera flaszkę, ponieważ za 5 minut kończy wachtę.
• 8.00 – wszyscy jedzą śniadanie. Każdy wypija kolejkę.
• 9.00 – podniesienie bandery. Kolejna okazja do wypicia kolejki.
• 12.00 – Każdy wypija 3 kolejki (za południe słoneczne, strefowe i zegarowe).
• 13.00 – Obiad. Po obiedzie wiadomo… mycie pokładu.
• 13.30 – Zejście do portu i poszukiwanie różnych atrakcji.
• 15.00 – Rozpoczynamy dzienną drzemkę.
• 18.00 – Pobudka na kolację. Dalej nie powtarzamy się.
• 19.00 – Czas wolny. Wszyscy robią co chcą.
• 20.00 – Skorzystanie z wszelkiego rodzaju mienia publicznego.
• 22.00 – Marynarze idą spać, wcześniej śpiewając piosenki.

Rodzaje marynarzy

• Kapitan – to on jest najważniejszy. Jednak jeśli kapitan jest biały, a reszta załogi żółta, wówczas może posłużyć jako dodatkowa kotwica;
• oficerowie – służą kapitanowi do porozumiewania się z resztą załogi;
• mechanicy – dziubią w maszynach i wzniecają pożary;
• majtkowie – szorują pokład, aby kapitan mógł się w nim bardzo, bardzo blisko przejrzeć.