Ministrant

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Ministrant

Myślisz, że jesteś silny? Idź na pasterkę i stój z pateną podczas rozdawania komunii [1]!

Ministrant odpiera zarzuty, że jest mało wysportowany

Obmyj mnie panie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego.

Formułka księdza do ministranta podczas obmycia rąk po mieszaniu wina z wodą

Ministrant – chłopiec (lub z rzadka dziewczyna) noszący sukienkę z firanki lub niedzielnego obrusa, który jako jeden z nielicznych uczniów chodzi do kościoła. Najbardziej znanym ministrantem był Wojtek.

Ewolucja[edytuj • edytuj kod]

Żeby trudniej było ogarnąć, oto jak rozwija się ministrant w toku ewolucji (tak istnieje takowa w Kościele):

  • kandydat – chłopaczyna, który zostaje przyprowadzony za zbiórkę przez mamunię, babcię (jak jeszcze chodzi) lub tatunia (tatunio przyprowadza najrzadziej na zbiórki, gdyż wie, że bycie ministrantem ryje psychę). Chłopaczyna na tym stopniu ewolucji jest uczony swego fachu i nie może nic robić w kościele, chyba że
    • ksiądz proboszcz tak stanowi,
    • starszy formą ewolucji tak stanowi.

Powoduje to, że najczęściej stoi przy księdzu jak sierota i trzęsie się ze strachu. Dodatkowo służy wyższym formom ewolucji do: bicia, próbowania swojej władzy, zwalania na kandydata to co zrobiło się źle, wiązania sznurkiem i chowania do szafy na czas mszy.

Strój: cywilny z szarfą Miss Universe.

  • ministrant sensu stricto – chłopaczyna, któremu została poświęcona komża. Może robić wszystko, jeśli:
    • ksiądz proboszcz tak stanowi,
    • starszy formą ewolucji lub stażu, lub wieku liczonego od chrztu tak stanowi.

Wynika z tego, że macha dzwonkami, podaje do stołu, dba o zastawę, nosi patelnię i wiele innych. Oczywiście gdy mu powyżsi pozwolą. Ta forma jest najpopularniejsza i reprezentowana przez największą liczbę chłopaków. Wielu na tym etapie kończy swój rozwój.

Strój: cywilny w dolnej części, na górze biała komża z niedzielnego obrusu, na szyi zawiązana pelerynka w kolorze odzienia księdza wykonana przez niedoszłą projektantkę mody krawcową z spódnicy babci z perelu.

  • lektor – jeśli myślałeś, że to tylko ci ludzie z ekranu, którzy mówią a ich nie widać, to jesteś w głębokiej niewiedzy. Nie bój się. Skoro czytasz ten artykuł to wypłynąłeś na głębie, głąbie. Lektor to kolo w wieku gimbazjalnym, który dostał koncesję na picie mszalnego czytanie czytań na mszy. Często i gęsto jest tak, że przechodzi kurs w samej katedrze. Oczywiście, jeśli:
    • ksiądz proboszcz znajdzie budżet na koszty transportu,
    • w razie braku powyższego, wikary znajdzie budżet na koszty transportu.

Reasumując, najczęściej jest tak, że chłopaki kursu nie robią i czytają bez kursu, co skutkuje, że lektorzy czytają jakby mieli chorobę filipińską.

Strój: długa biała alba, czyli kieca do ziemi z szerokimi rękawami i do tego sznurek do bicia młodszych, czyli cilingulum lub cingulinum, lub cilinungum.

  • ceremoniasz – mistrz ceremonii, czyli nic nie robiący kolo po kolejnym kursie, który rzekomo zna się na tym co po czym ma się dziać. Przy braku kumatych księży na parafii, zbawienie dla porządku liturgii. Podpowiada księdzu co kiedy ma robić.
  • animator – zastępca księdza w pilnowaniu poniższych. Często i gęsto jest tak, że przechodzi kurs w samej katedrze. Oczywiście, jeśli:
    • ksiądz proboszcz znajdzie budżet na koszty transportu,
    • w razie braku powyższego, wikary znajdzie budżet na koszty transportu.
  • kleryk – chłopak po maturze, który jest amatorem ciastek z kremem. Odrywa się od rodzimej parafii i wypływa na głębie, trafiając do seminarium. Jeśli jest ceremoniarzem w seminarium, to KAŻDY ma liczyć się z jego zdaniem i zero dyskusji.
  • psałterzysta – dziewoja (rzadziej chłopczyna), najczęściej kandydatka na damę serca organisty. Możliwe, że stanowi składnik scholki parafialnej.

Kolędy[edytuj • edytuj kod]

Kolędy to rodzaj pierwszej płatnej płacy, którą po kilkunastu latach chwalą się byli ministranci podczas podań o pracę w CV. Podczas kolęd, ministrant ma za zadanie śpiewać kolędę (np. Dzisiaj w Betlejem, dzisiaj w Betlejem wesoła nowina, bo samoloty lecą do Berlina), ładnie uśmiechać się i chować po kątach okradając domowników grzecznie czekając na upragnioną dyszkę. Po przekazaniu pewnego procenta pensji do swojego alfonsa, bierze resztę pieniędzy wydając w pobliskim supermarkecie (o ile nie napotka złodziei, gdyż często kolędy kończą się po 22:00).

Zajęcia[edytuj • edytuj kod]

  • Żebranie o pieniądze podczas kolęd,
  • darcie japy przed wejściem księdza,
  • lansowanie się, że zapalił wszystkie świece jedną zapałką,
  • stanie ze świeczką przez całą mszę,
  • chodzenie na spotkania,
  • trzymanie patelni pateny podczas udzielania przez kapłana Eucharystii,
  • pobieranie 40 (a ostatnio i 50, inflacja...) zł. za pomoc przy ślubie lub pogrzebie,
  • polowanie na dary od księdza (zazwyczaj konserwy śniadaniowe i Snickersy),
  • podanie jabola na ołtarz,
  • pobieranie haraczu od wiernych w postaci tzw. ofiary,
  • popijanie w zakrystii wina mszalnego,
  • walenie w dzwon,
  • smrodzenie kadzidłem wokół ołtarza,
  • rozdawanie kredy i ziółek na trzech króli,
  • przekazywanie podczas świąt kadzidła ze zdrowotnymi roślinami na wiernych,
  • robienie palemek z ziół i kwiatów na Niedzielę Palmową.


Znani ministranci[edytuj • edytuj kod]

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]

Przypisy

  1. Dla niewtajemniczonych – patena to ta packa, którą trzyma ministrant, podczas gdy kapłan rozdaje komunie