Nieżyjący wokalista

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Miejsce zamieszkania nieżyjącego wokalisty
Nieżyjący wokalista też zasłużył na epitafium

Nieżyjący wokalista – najskuteczniejszy sposób na zwiększenie popularności zespołu.

Otrzymywanie

Jeżeli twój zespół rockowy nie jest wystarczająco popularny, najlepszą metodą na zmianę tej sytuacji jest uśmiercenie wokalisty. Po krótkim czasie zespół będzie uznany za kultowy. Można to zrobić na różne sposoby, a najbardziej znane to przedawkowanie narkotyków, morderstwo i, jeżeli ty jesteś wokalistą, samobójstwo. Wzrost popularności zespołu można wtedy opisać wzorem , gdzie to popularność przed śmiercią, a popularność po śmierci. Kluczowym czynnikiem jest , który jest zależny od liczby różnych tajemniczych okoliczności towarzyszących odejściu wokalisty z tego świata.

Skutki uboczne

Skutki uboczne uśmiercenia wokalisty mogą być różne. Najczęstszym i najoczywistszym jest brak możliwości grania i w konsekwencji rozpad zespołu. Oczywiście, zespół można reaktywować z nowym wokalistą, ale nie jest to zalecane, ponieważ zmniejsza to współczynnik prawdziwości, a przez to popularność i legendarność. Poza tym, śmierć przyciąga tak wiele uwagi, że żyjący członkowie wcale nie muszą grać, bo i tak pieniądze regularnie wpływają na ich konta. Innym skutkiem ubocznym, rzadziej spotykanym, aczkolwiek dużo groźniejszym od poprzedniego, jest duża popularność zespołu wśród smutnych panów w niebieskich garniturach, którzy za wszelką cenę chcieliby poznać kulisy odejścia wokalisty.

Muzyka

Z oczywistych względów nie da się zdefiniować muzyki granej przez nieżyjących wokalistów. Ostatecznie może być to improwizacja rytmiczna, opierająca się na przewracaniu się w grobie przy każdej wiadomości o tym, co robi zespół.

Nieżyjącym wokalistom zdarza się natomiast występować po swojej śmierci, wydawać płyty i kręcić teledyski, przykładowo Kurt Cobain wystąpił w kawałku You Know You're Right osiem lat po śmierci, a Magik w niespełna dwa lata po śmierci wydał pełnometrażowy album.

Zespoły, które zastosowały technikę

Zespół Nieżyjący wokalista Dodatkowe informacje
Queen Freddie Mercury Kontynuowali karierę z dwoma nowymi wokalistami. Działalność z pierwszym nie zdobyła uznania, a działalność z drugim redakcja dyplomatycznie przemilczy.
Nirvana Kurt Cobain ⅓ składu założyła grupę Foo Fighters i zdobyła równie wielką sławę.
Joy Division Ian Curtis Panowie kontynuowali granie jako New Order, a śpiewać zaczął gitarzysta.
Linkin Park Chester Bennington Mają jeszcze jednego, Mike'a Shinodę i rozważają przyjęcie kogoś nowego.
Soundgarden Chris Cornell Obie słynne grupy dzieliły słynnego wokalistę.
Audioslave
The Beatles John Lennon i George Harrison Kwestia problematyczna, panowie zeszli z tego świata, gdy zespół już nie istniał.
The Doors Jim Morrison
AC/DC Bon Scott Chyba się nie liczy, bo po śmierci Bona panowie przyjęli Briana Johnsona i zrobili jeszcze większą karierę...
Samoobrona Andrzej Lepper Jedyny wypadek, w którym śmierć frontmana nie zwiększyła popularności zespołu, choć towarzyszyły jej bardzo tajemnicze okoliczności. Ale, jak powszechnie wiadomo, wyjątek potwierdza regułę.
The Jimi Hendrix Experience Jimi Hendrix
Republika Grzegorz Ciechowski
Drowning Pool Dave Williams Kontynuują karierę z czwartym już wyjcem na pokładzie i niewykluczone, że pewnego dnia przyjdzie piąty.
Kaliber 44 Magik Spokojnie, na pokładzie zostało jeszcze dwóch innych raperów (tyczy się obu przykładów)!
Paktofonika
Bob Marley & The Wailers Bob Marley Muzycy stwierdzili, że przecież trzeba z czegoś żyć, więc wykreślili z nazwy zespołu „Bob Marley &” i wciąż wesoło grają jako The Wailers Band. Można? Można.