Szofer
Szofer – w czasach PRL-u bardzo poważna funkcja kierownika pojazdu samochodowego. Człowiek będący szoferem posiadał w obrębie kierowanego pojazdu szereg poważnych uprawnień, czyniących go kimś w rodzaju półboga w swojej domenie.
Na przykład szofer autobusów Pekaes decydował o godzinach odjazdów lub przyjazdów[1] lub nawet o tym, który pasażer nadawał się do przewiezienia. Logika, jaką kierował się szofer przy dokonywaniu swoich wyborów, do dziś pozostaje wielką tajemnicą. Niektórzy badacze i historycy odważnie wysuwają teorię wpływu konkretnej filozofii starożytnej, natomiast ludzie twardo stąpający po ziemi i pamiętający tamte czasy mają odmienne zdanie:
– Jak mu żona nie dała, to był wredny cały dzień, krzyczał na ludzi i wywalał z autobusu za byle co – mówi pan Czesław, wielki miłośnik PKS-u.
– Wszystko to było jego widzimisię; zależało od pogody, wyniku meczu, wypitych promili i cen fajek w kiosku – wspomina pani Stanisława, od 30 lat dojeżdżająca autobusem do fabryki temperówek.
W rzeczywistości szofer był wysokiej klasy specjalistą od prowadzenia pojazdów i przewozu ludzi. Na pierwszy rzut oka potrafił oceniać potencjalnych pasażerów[2], świetnie znał budowę i zasadę działania prowadzonych samochodów[3]oraz świetnie znał rozkłady jazdy ustalone przez siebie i często się zmieniające. W tamtych czasach podobnymi uprawnieniami i umiejętnościami dysponowała pani z mięsnego i pani z chemicznego. W obecnych czasach szoferzy zostali zastąpieni przez profesjonalnych kierowców, jednak w wielu zawodach można jeszcze spotkać ludzi szoferowatych lub szoferopodobnych.
- ↑ Mimo istniejącego rozkładu, wobec którego jednak szofer był siłą nadrzędną
- ↑ Jeszcze gdy stali na przystankach
- ↑ W tej dziedzinie był w stanie pouczać nawet zawodowych mechaników